Papież Franciszek wielokrotnie przywoływał jego przykład, czy to gdy opowiadał o Bożym przebaczeniu w książce „Miłosierdzie to imię Boga”, czy też gdy mówił do kapucynów zgromadzonych w Watykanie 6 lutego 2016 r.

„Myślę o pewnym człowieku, którego poznałem w innej diecezji (...) został wysłany do sanktuarium w wieku 70 lat, aby słuchać spowiedzi. I ten człowiek miał zawsze kolejkę ludzi: księży, wiernych, bogatych, biednych, wszystkich! Człowiek wielkiego przebaczenia. Zawsze znajdował sposób, aby przebaczyć, a przynajmniej pozostawić duszę w pokoju, z doświadczeniem duchowej bliskości. Pewnego razu powiedział do mnie: „Słuchaj, jesteś biskupem i możesz mi powiedzieć: myślę, że grzeszę, ponieważ za dużo przebaczam i mam teraz skrupuły...”. – „A dlaczego?” – „Nie wiem, ale zawsze mam jakiś sposób, żeby wybaczyć...”. – „A co robisz, kiedy tak się czujesz?”. – „Idę do kaplicy, przed tabernakulum i mówię do Pana: Wybacz mi, Panie, wybacz mi, myślę, że wybaczyłem dziś za dużo. Ale, Panie, to Ty dałeś mi zły przykład!”. Bądźcie ludźmi przebaczenia, pojednania, pokoju“

Do ludzi, którzy lękają się spowiedzi o. Luis Dri mówił: „Nie lękajcie się. Dla mnie ważny jest ten obraz przedstawiający objęcie Syna Marnotrawnego przez Ojca. Niektórzy pytają mnie: «Ale czy Bóg mi wybaczy? ». Nie tylko! Bóg cię obejmuje, Bóg cię kocha, Bóg idzie z tobą, Bóg przyszedł, aby przebaczyć, a nie karcić, przyszedł, aby być z nami, opuścił niebo, aby być z nami. Czy mamy jakąkolwiek podstawę, aby się bać?”