Polska
Obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu
- Dziś czcimy pamięć o okrutnie pomordowanych rodakach na kresach II Rzeczypospolitej – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas państwowych obchodów 75. rocznicy rzezi wołyńskiej w Warszawie.
Centralne uroczystości rozpoczęła msza święta w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. „Pamięć jest nieodzowna” – podkreślił w homilii ks. płk January Wątroba.
- Oni zostali zamordowani bez najmniejszego powodu. Zostali zamordowani tylko dlatego, że byli Polakami – powiedział premier. Jak dodał, ta straszna niedziela, która zyskała miano krwawej niedzieli 11 lipca 1943 roku, to był tylko jeden z wielu dni, podczas których dokonywano okrutnych i barbarzyńskich mordów.
Prezes Rady Ministrów przypomniał, że rzeź wołyńska była zbrodnią o gigantycznym zasięgu, która rozegrała się na ówczesnych terenach okupowanej przez Niemców, a potem przez sowiecką Rosję II Rzeczypospolitej. To jest zbrodnia, o której nie tylko musimy pamiętać i czcić pamięć o straszliwie pomordowanych Polakach. To jest zbrodnia ludobójstwa – zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Premier odniósł się też do symbolu pamięci tamtego czasu, jakim jest kwiat lnu. Len kwitł wtedy na Wołyniu i na kresach II Rzeczypospolitej, ale bardzo krótko tylko kilka godzin w ciągu roku i również w ciągu kilku godzin znikały z powierzchni ziemi całe wsie zamieszkałe przez Polaków – stwierdził premier.
Jak zauważył, prawda o ludobójstwie na Wołyniu, na Pokuciu i w województwie lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim w czasach III Rzeczypospolitej była skrywana, przemilczana i relatywizowana. Wyjaśnił, że związku z tym powołany Instytut Solidarności i Męstwa ma za zadanie chronić pamięć wszystkich ofiar z terenów wschodnich.
Szef rządu podczas swojego wystąpienia podkreślił również, że tylko w oparciu o fundament prawdy należy budować przyszłe pojednanie o zbrodni wołyńskiej. Pokazujemy poprzez nasze działania, nasze czyny, nasze słowa, że nie zrezygnujemy z tej drogi do odzyskania prawdy o każdym zamordowanym w wyjątkowo bestialski, barbarzyński sposób – mówił.
Prezes Rady Ministrów złożył deklarację, że nie spocznie do czasu, aż cała prawda nie zostanie wyjaśniona i każdy z okrutnie zamordowanych nie zostanie upamiętniony. Obiecujemy wam, drodzy rodacy, którzy leżycie gdzieś na tamtej ziemi okrutnie pomordowani w bezimiennych czy nazwanych grobach, że nie spoczniemy. Cześć i chwała ich pamięci – powiedział na zakończenie Mateusz Morawiecki.
Prezydent Andrzej Duda w odczytanym liście przypomniał, że tzw. krwawa niedziela 11 lipca 1943 r. była „apogeum rzezi wołyńskiej”. „To jedna z najtragiczniejszych i najbardziej bolesnych kart polskiej historii w latach II wojny światowej" - podkreślił prezydent.
„Ta pamięć przetrwa. I jeżeli my tego nie zrobimy, to zobowiązanie, które tutaj padło z ust przedstawicieli najwyższych władz Rzeczpospolitej, podejmą nasi następcy, a jeżeli oni tego nie zrobią, to podejmą je nasze dzieci, bo ocaliliśmy pamięć o ludobójstwie ukraińskim na Wołyniu, w Małopolsce wschodniej i na Lubelszczyźnie. Tej pamięci nie damy sobie już wyrwać" – mówił prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.
Uchwałą z 11 lipca 2016 r w sprawie oddania hołdu ofiarom ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II Rzeczypospolitej w latach 1939–1945” Senat postulował, aby Sejm ustanowił dzień 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego na obywatelach II RP przez ukraińskich nacjonalistów. Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa został ustanowiony 22 lipca 2016 roku i obchodzony jest po raz drugi. Organizatorem centralnych uroczystości jest Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Instytut Pamięci Narodowej oraz Zarząd Okręgu Wołyńskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.