Polska
Odpust w Kalwarii Zebrzydowskiej
W Uroczystość Wniebowzięcia NMP w Kalwarii Zebrzydowskiej modlono się w intencji Ojczyzny. Jest to jeden z punktów obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości zaplanowanych w kalwaryjskim sanktuarium.
Sumie odpustowej przewodniczył o. Teofil Czarniak OFM, Minister Prowincjalny OO. Bernardynów. Licznie przybyłych pielgrzymów na tę modlitwę przywitał kustosz sanktuarium. - Dzisiejsza Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej łączy ziemię z niebem. Nie można oddzielić duszy od ciała, miłości Boga od miłości człowieka, przyszłości od teraźniejszości. Historia Maryi potwierdza, że człowiek jest całością i cały jest powołany do świętości, a kiedyś do chwały nieba. Wiemy to od samego Boga, który stał się Ciałem po to, albo Jego i nasza miłość stała się wcielona, a przez to widzialna. I o tym przypomina nam Maryja - mówił witając pielgrzymów o. Konrad Cholewa.
Kazanie podczas liturgii wygłosił Ojciec Prowincjał. Przytaczając wydarzenia z historii Polski, kaznodzieja zwrócił szczególną uwagę na opiekę Maryi i Jej nadzwyczajną ingerencję w dziejach Narodu. - Chociaż żyjemy teraz w czasach pokoju, to i dzisiaj rozgrywa się bitwa. Może nie jest to bitwa z użyciem armat, karabinów, szabel, czy bagnetów, ale jest to trudna bitwa, która toczy się o ludzkie dusze, która toczy się o naszą chrześcijańską, katolicką wiarę. Jestem przekonany o tym, że żaden z tych żołnierzy, o których dziś mówimy, których uważamy za bohaterów, nie myślał o tym, że wpisuje się w historię Polski. Prawdopodobnie my nie myślimy o tym, że nasze pokolenie może wpisać się w historię świata. Po prostu żyjemy tym, co dla nas jest ważne. Ale być może nasze pokolenie ma wpisać sie w historię świata. Może nasz Naród Maryi zawierzony, mający Maryję obraną za Królową, ma się wpisać w dzieje świata - mówił Prowincjał.
Przez cały dzień tłumy pątników uczestniczyły w nabożeństwach sprawowanych w sanktuarium. Wierni bardzo licznie modlili się przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Kalwaryjskiej.
Wieczorem sprawowano uroczyste nieszpory i wprowadzono relikwie bł. Karoliny Kózkówny, które przyniosła młodzież w pieszej pielgrzymce z Zabawy. - Błogosławiona Karolino, witaj na Kalwarii - powiedział witając Męczennicę i pielgrzymów kustosz. Na zakończenie pielgrzymki młodzi uczestniczyli w Eucharystii. Ojciec Konrad podziękował wszystkim za trud drogi i poświęcenie dla tak wzniosłej sprawy, jaką jest obecność Polskiej Męczennicy w sanktuarium. Dobrze, że mamy dziś między nami na Kalwarii bł. Karolinę, która jest doskonałym przykładem tego, że młody człowiek jest w stanie iść drogą ewangelicznych błogosławieństw i stawać się solą ziemi i światłem świata. Do tego nawoływał Chrystus i tego wam życzę. Nie martwcie się tym, że z Zabawy szło was tylko trzydziestu. Szło was aż 30. Apostołów było 12! Wystarczyło, żeby pójść na cały świat mówić o Chrystusie. Macie dobre serca, dobrze to wykorzystajcie - mówił podczas homilii.
Ceremonia powitania Błogosławionej odbyła się w bardzo uroczystym charakterze. Na twarzach młodych, licznie zgromadzonych bernardynów i wiernych obecnych przed bazyliką, widać było głębokie wzruszenie. Odtąd bł. Karolina pozostanie na Kalwarii.