Imieniny: Adelii, Klemensa, Felicyty

Wydarzenia: Dzień Licealisty

Wspomnienia

Papież – robotnik. Śladami pracującego Karola Wojtyły

O godności człowieka pracy Jan Paweł II wspominał wielokrotnie. Temat ten poruszył w trzech encyklikach i ponad stu publicznych wystąpieniach. Środowisko i specyfika ruchu robotniczego nie była mu obca. Sam, jako młody mężczyzna pracował fizycznie w fabryce. W poczet błogosławionych zaliczono Karola Wojtyłę w Niedzielę Miłosierdzia w 2011 roku. Na ten dzień przypadało także święto pracy. W tym przypadku taki zbieg okoliczności miał wielką wymowę.

 

Piesza Pielgrzymka Śladami Karola Wojtyły Robotnika

O tym, że Jan Paweł II był papieżem niezwykłym nie trzeba nikogo przekonywać. Jedną, z nieco rzadziej punktowanych cech, które odróżniały papieża – Polaka była jego robotnicza przeszłość. W historii Kościoła od czasów wczesnochrześcijańskich nie zdarzyło się, żeby na tronie piotrowym zasiadł ktoś, kto wykonywał pracę fizyczną. O tym fakcie przypomina Piesza Pielgrzymka Śladami Karola Wojtyły Robotnika. Już od dziewięciu lat organizuje ją  Parafia pod wezwaniem świętego Stanisława Kostki w Krakowie-Dębnikach. Rokrocznie przyciąga tłumy. Tegoroczna miała miejsce 12 października. Udział w niej wzięło ponad 700 osób. Choć inicjatorem jest parafia na krakowskich Dębnikach, to wśród uczestników znajdowali się wierni z Raciborza, Lublina, Rzeszowa i Oświęcimia oraz innych krakowskich parafii. Po raz pierwszy do pielgrzymki przyłączyli się sportowcy z Kietrzańskiego Stowarzyszenia Kulturalno – Sportowego „Gryf”. Jego członkowie brali udział w I Sztafecie Jana Pawła II. Wybiegli z Kiekrza i dotarli do Wadowic. Z rodzinnego miasta Karola Wojtyły  dobiegli do Krakowa, aby zasilić szeregi dębnickiej inicjatywy.  

Msza Święta na zakończenie Pieszej Pielgrzymki

Msza Święta na zakończenie Pieszej Pielgrzymki

Uczestnicy Pielgrzymki na Mszy

Uczestnicy Pielgrzymki na Mszy 

Trasa pielgrzymki została dobrana tak, aby jak najwierniej oddać szlak, którym poruszał się Karol Wojtyła, kiedy mieszkał na Dębikach i pracował w fabryce Solvay.  Mniej – więcej w miejscu, gdzie przy ulicy Zakopiańskiej w Krakowie, obecnie znajduje się centrum handlowe i Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się” (ulica Totus Tuus) od 1906 roku działały Krakowskie Zakłady Sodowe Solvay. Stały się one miejscem pracy dla kilku pokoleń Krakowian. Z robotniczym okresem papieża związane są także Skałki Twardowskiego, Borek Fałęcki i Łagiewniki. Idąc do pracy przyszły papież mijał zazwyczaj kościół przy klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach i wstępował tam czasami na mszę. Powrócił tam wiele lat później, już jako głowa Stolicy Piotrowej (1997, 2002) i konsekrował wybudowane w tym miejscu Sanktuarium jako bazylikę oraz dokonał Aktu Oddania Świata Miłosierdziu Bożemu.

Karol Wojtyła - robotnik

Karol Wojtyła do Krakowa przeniósł się wraz z ojcem w sierpniu 1938 roku. Jesienią przyszły papież rozpoczynał studia na Uniwersytecie Jagiellońskim na wydziale polonistyki. Panowie Wojtyłowie zamieszkali w skromnym, dwupokojowym mieszkaniu przy ulicy Tynieckiej 10.  Spokojne, skromne życie przerywa wybuch II wojny światowej. Młodszy Karol Wojtyła zmuszony zostaje do podjęcia pracy jako goniec sklepowy. Dość szybko, dzięki staraniom przyjaciół, zostaje zatrudniony w Solvayu – praca tam ma uchronić go przed przymusowym wywiezieniem do Rzeszy. 11 października 1940 roku po raz pierwszy przekracza próg zakładów w Borku Fałęckim. Zostaje oddelegowany do pracy w kamieniołomie na Zakrzówku, który należy do Zakładów Sodowych. Wozi tam na taczkach rozkruszone bloki kamienne. Następnie mianowany został pomocnikiem strzałowego. Odpowiedzialni za kamieniołom, którzy byli Polakami, starali się nas studentów ochraniać od najcięższych prac. Tak więc, na przykład, przydzielono mnie do pomocy tak zwanemu strzałowemu. Nazywał się on Franciszek Łabuś. Wspominam go dlatego, że nieraz tak się do mnie odzywał: „Karolu, wy to byście poszli na księdza. Dobrze byście śpiewali, bo macie ładny głos i byłoby wam dobrze...". Mówił to z całą poczciwością, dając wyraz dość rozpowszechnionym w społeczeństwie poglądom na temat stanu kapłańskiego. Te słowa starego robotnika zachowały się w mojej pamięci. (Jan Paweł II, Dar i tajemnica).

Karol Wojtyła w czasie pracy w Solvayu

Karol Wojtyła w czasie pracy w Solvayu

 

Ciężka, fizyczna praca nie oderwała Karola Wojtyły od nauki. Studiując potajemnie dzielił swój czas między Solvay, tajne komplety i opiekę nad coraz słabszym ojcem. Po roku przyszły papież zostaje przeniesiony do działu oczyszczania wody. Praca jest nieco lżejsza i można pracować na nocną zmianę. Karol Wojtyła świadomie wybiera późne godziny pracy, aby móc za dnia czuwać przy ciężko chorym tacie. 18 lutego 1941 roku umiera Karol Wojtyła – senior. W październiku 1942 roku Karol Wojtyła rozpoczyna studia na tajnych kompletach Wydziału Teologicznego UJ – jako kleryk zakonspirowanego Seminarium Archidiecezji Krakowskiej. Nadal pracuje jako robotnik, ale mieszka już nie na Tynieckiej, ale u zaznajomionej rodziny Kydryńskich przy ulicy Felicjanek 10.  29 lutego 1944 roku wracając z Solvayu po podwójnej zmianie, dziennej i nocnej, zostaje potrącony przez niemiecki samochód ciężarowy. Przebywa w szpitalu przy ul. Kopernika w klinice chirurgicznej. Zostaje wypisany 12 marca. Rekonwalescencję przechodzi w domu zaprzyjaźnionej rodziny Szkockich.

Wypadek kończy robotniczy okres w życiu przyszłego Ojca Świętego. Ten, całkiem długi, czas spędzony wśród pracowników fizycznych odcisnął mocne piętno na postawie Karola Wojtyły. Sam wielokrotnie to podkreślał. W książce „Dar i tajemnica” wspominał:  Z kolei po upływie lat wczesnej młodości takim seminarium stał się kamieniołom i oczyszczalnia wody w fabryce sody w Borku Fałęckim. Ale to już nie było tylko pre-seminarium, jak w Wadowicach. Fabryka stała się dla mnie, na pewnym etapie, prawdziwym seminarium duchownym, choć zakonspirowanym. Pracowałem w kamieniołomie od września 1940 roku, a w rok pźniej przeszedłem do oczyszczalni wody do fabryki. Tak więc lata związane z kształtowaniem się ostatniej decyzji pójścia do seminarium wiążą się właśnie z tym okresem.  Z kolei w Liście do księdza Tadeusza Szaniawskiego Proboszcza Parafii Świętego Stanisława Kostki w październiku 1996 roku Ojciec Święty pisał: Dziś, gdy dziękuje Bogu za pięćdziesiąt lat kapłaństwa z wdzięcznością wspominam także dębnicką parafię św. Stanisława Kostki, z której niejako wyrosłem jako kapłan. (…) W ciągu tego czasu wiele dokonało się w moim życiu (…) wszystko to kształtowało mnie wewnętrznie. A Opatrzność Boża pozwoliła mi właśnie tam, na Dębnikach, spotkać ludzi, którzy przez swoją wiarę i postawę nadali właściwe kierunki temu rozwojowi.

 

Karol Wojtyła wspominał o pracy w fabryce w swoich wierszach:  

Słuchaj, kiedy stuk młotów miarowy i tak bardzo swój

przenoszę wewnątrz ludzi, by badać siłę uderzeń -

słuchaj, prąd elektryczny kamienistą rozcina rzekę -

a we mnie narasta myśl, narasta dzień po dniu,

że cała wielkość tej pracy znajduje się wewnątrz człowieka...

(Kamieniołom: 1, Tworzywo, 1)

 

Źródło:
;