Nauczanie
Papież do artystów: sztuka uczy nas patrzeć z miłością
Papież spotkał się z artystami w kaplicy na terenie więzienia, gdzie mieści się watykański pawilon w ramach wystawy Biennale. Nawiązując do tytułu wydarzenia: „Obcokrajowcy są wszędzie”, proponował, by odczytać go jako: „bracia są wszędzie”. „Proszę was wyobraźcie sobie miasta, które jeszcze nie istnieją na mapie: miasta, gdzie żaden człowiek nie będzie uważany za obcego” – wzywał twórców Franciszek.
Ojciec Święty stwierdził, że przybywa z rewizytą, jak to mają w zwyczaju czynić przyjaciele. Niespełna rok temu, w czerwcu, przyjął bowiem artystów na audiencji w Kaplicy Sykstyńskiej. „Wyznaję, że wśród was nie czuję się obcym, ale czuję się jak w domu” – mówił Franciszek.
Jak podkreślił Papież, sztuka przybiera status biblijnego miasta ucieczki (gdzie nieumyślni zabójcy mogli znaleźć azyl). „Byłoby ważne, gdyby różne praktyki artystyczne mogły wszędzie tworzyć rodzaj sieci miast ucieczki, współpracując dla uwolnienia świata od bezsensownych i pustych antynomii, które próbują dominować przez rasizm, ksenofobię, nierówność, nierównowagę ekologiczną i aporofobię, ten straszny neologizm oznaczający «strach przed biednymi» – mówił Ojciec Święty. – Za tymi antynomiami zawsze kryje się odrzucenie innego; egoizm, który sprawia, że funkcjonujemy jako samotne wyspy zamiast współpracujących ze sobą archipelagów”.
Franciszek nawiązał następnie do tytułu watykańskiego pawilonu – „moimi oczami”. Jak zaznaczył, wszyscy potrzebujemy spojrzenia drugiego i odwagi, by spojrzeć na siebie samych. „Jezus jest w tym odwiecznym Mistrzem: patrzy na każdego z intensywnością miłości, która nie osądza, ale umie być blisko i dodawać odwagi – mówił Papież. – I powiedziałbym, że sztuka wychowuje nas do tego rodzaju spojrzenia, nie zaborczego, nie uprzedmiotawiającego, ale też nie obojętnego, powierzchownego; wychowuje nas do spojrzenia kontemplacyjnego”.
Na zakończenie Franciszek pozostawił artystów z pytaniami, które Jezus w Ewangelii według św. Mateusza kieruje do tłumów: „Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć?” (Mt 11,7-8).