Imieniny: Flory, Emmy, Chryzogona

Wydarzenia: Katarzynki

Papież do biskupów krajów misyjnych

biskupi fot. Piotr Tumidajski Biskupi podczas Mszy św.

„Wszyscy jesteśmy pielgrzymami miłosierdzia i potrzebujemy łaski Chrystusa, by być miłosierni jak Ojciec”. Tak mówił Papież, spotykając się z uczestnikami kursu, zorganizowanego przez Kongregację ds. Ewangelizacji Narodów dla biskupów niedawno mianowanych na terenach misyjnych.

 

Ojciec Święty nawiązał do Jubileuszowego Roku Miłosierdzia. Podkreślił powołanie każdego biskupa do tego, by życiem i posługą ukazywać ojcostwo Boga oraz dobroć, miłosierdzie i równocześnie autorytet Chrystusa. Przyszedł On dać życie i stworzyć ze wszystkich ludzi jedną rodzinę pojednaną miłością Ojca. Franciszek zwrócił uwagę, że przyjęci przez niego hierarchowie pochodzą z terenów misyjnych.

„Zatem każdy z was ma wielki przywilej i równocześnie odpowiedzialność, że w ewangelizacji jest na pierwszej linii. Na wzór Dobrego Pasterza jesteście wezwani, by troszczyć się o owczarnię i iść na poszukiwanie owiec, zwłaszcza tych dalekich czy zagubionych; a także szukać nowych sposobów głoszenia, aby wychodzić ludziom na przeciw; tym zaś, którzy otrzymali dar chrztu, pomagać wzrastać w wierze, ażeby wierzący, także «letni» czy niepraktykujący, odkrywali na nowo radość wiary i ewangelizacyjną owocność”.

Papież zachęcił pasterzy Kościoła do troski o przygotowanie do kapłaństwa w seminariach i także o formację stałą duchownych już wyświęconych. Biskupi mają być dla nich przykładem. „Nie zapominajcie, że najbliższym bliźnim biskupa jest kapłan. Każdy prezbiter winien odczuwać bliskość swojego biskupa. Kiedy telefonuje do niego czy pisze list, niech biskup odpowie mu natychmiast – tego samego dnia, jeśli to możliwe. Ale ta bliskość musi się zacząć w seminarium, przy formacji, i być kontynuowana”.

Franciszek przestrzegł też biskupów z krajów misyjnych przed podziałami, które niszczą owoce ewangelizacji. „Podziały są bronią, jakiej diabeł najbardziej używa, aby niszczyć Kościół od środka. Ma dwa rodzaje broni, ale główną są podziały; druga to pieniądze. Diabeł wchodzi do kieszeni oraz niszczy językiem, plotkami, które dzielą. A nawyk plotkowania to «terroryzm». Plotkarz jest «terrorystą», który rzuca bombę, czyli plotkę, żeby niszczyła. Bardzo was proszę, walczcie z podziałami, bo są jednym z rodzajów broni, jakie ma diabeł, by niszczyć Kościół lokalny i Kościół powszechny. W szczególności różnice związane z obecnością na tym samym terytorium różnych grup etnicznych nie powinny przenikać do wspólnot chrześcijańskich tak bardzo, by szkodzić ich dobru. Istnieją wyzwania, wobec których trudno znaleźć rozwiązanie, ale z łaską Bożą, modlitwą i pokutą jest to możliwe”.

Źródło:
;