Nauczanie
Papież do młodych: w drużynie Chrystusa gra toczy się do ostatniej minuty
Papież wskazał, że życie przypomina mundial, a tym, co nas wyróżnia i czego nie możemy zrzucić, jest „koszulka” wiary, nadziei i miłości – mówi o wczorajszym spotkaniu z Ojcem Świętym Ignacio Loza. Wraz z innymi młodymi z argentyńskiej archidiecezji Córdoby pielgrzymuje on obecnie po Europie, przygotowując się do przeżycia Światowych Dni Młodzieży.
Przystankami na tej drodze są Madryt, Lourdes, Barcelona, a obecnie Rzym – tłumaczy Ignacio Loza.
„Spotkanie z Papieżem było dla nas darem, którego się nie spodziewaliśmy. Jako grupie z archidiecezji Córdoby biskup dał nam możliwość skontaktowania się z Papieżem i Ojciec Święty nas przyjął. Na audiencji najpierw powiedział kilka słów od siebie, a potem mogliśmy przywitać się z nim każdy z osobna i porozmawiać z nim chwilę. Było to bardzo wyjątkowe. Jak tylko Papież mnie zobaczył, zapytał, czy jestem seminarzystą i gdy potwierdziłem, wskazał, by słuchać biskupa oraz pozwolić się prowadzić. Ja z kolei podziękowałem mu, ponieważ naprawdę zmienił moje życie przez swoje słowa i czyny. Wyraził radość z tego powodu i prosił o modlitwę, jednocześnie mówiąc, że prosi Maryję, by błogosławiła mojemu powołaniu. To było niesamowite przeżycie. Podarowaliśmy mu dużo yerba mate, widać, że bardzo, bardzo ją lubi.“
Franciszek na spotkaniu pytał młodych, czy zdają sobie sprawę, iż są „w trakcie przygotowań do mistrzostw świata?”.
„Ale ten «puchar świata» jest bardzo szczególny. To przyjacielskie spotkanie, w którym nie ma zwycięzców i przegranych, ale wszyscy wygrywamy. Tak, ponieważ kiedy wychodzimy z siebie i spotykamy innych, kiedy dzielimy się – to znaczy, kiedy dajemy to, co mamy i jesteśmy otwarci na przyjmowanie tego, co inni nam ofiarowują – kiedy nikogo nie odrzucamy, wtedy wszyscy jesteśmy zwycięzcami i możemy razem wznieść «puchar braterstwa». Podczas tych dni w Rzymie, przed rozpoczęciem ŚDM, możecie zobaczyć ślady wielu chrześcijan, którzy poszli za Chrystusem do końca, wielu świętych, którzy oddali za Niego życie w różnych okresach historii. To uczy nas, że w drużynie Chrystusa gra toczy się do ostatniej minuty i nie możemy się rozpraszać ani tracić bramek. Musimy być uważni i grać jako zespół, postępując zgodnie ze wskazówkami trenera, czyli osób, które nam towarzyszą i prowadzą nas, abyśmy każdego dnia bardziej kochali Jezusa.“