Imieniny: Flory, Emmy, Chryzogona

Wydarzenia: Katarzynki

Nauczanie

Papież do rodzin: nie wyzbywajcie się marzeń

 fot. amaknow / flickr.com

Nie wyzbywajcie się marzeń, chrońcie się przed ideologiczną kolonizacją i módlcie się do św. Józefa. To wszystko zalecał Papież podczas spotkania z filipińskimi rodzinami, które odbyło się w hali sportowej Mall of Asia Arena w Manili. Miało ono postać liturgii słowa. Znalazło się w niej również miejsce na świadectwo trzech rodzin. Kanwą papieskiego rozważania była postać św. Józefa, a dokładniej ewangeliczna scena, w której otrzymuje on we śnie ostrzeżenie od anioła, po czym wstaje i wraz z Maryją i Jezusem ucieka do Egiptu, by chronić się przed Herodem.

 

Papież przemawiał po angielsku. Zachęcony jednak gorącym przyjęciem, jakie zgotowały mu filipińskie rodziny, dodawał długie improwizowane fragmenty po hiszpańsku, które były tłumaczone na angielski.

Nawiązując do snu Józefa, Franciszek mówił, jak ważny jest w życiu rodziny odpoczynek w Panu, powstrzymanie się od codziennych zajęć, by móc się wsłuchać w głos Boga i poznać Jego wolę. W tym kontekście Papież wskazał też na znaczenie marzeń.

„Kiedy w rodzinie nie potrafi się już marzyć, dzieci nie wzrastają, miłość nie wzrasta, życie słabnie i gaśnie – mówił Ojciec Święty. – Radzę wam, byście wieczorem, kiedy robicie rachunek sumienia, postawili też sobie pytanie: «Czy mam marzenia co do przyszłości moich dzieci, co do miłości mego męża czy żony? Czy marzę o moich rodzicach, o moich dziadkach, którzy szli drogą historii?». Bardzo ważne są marzenia, przede wszystkim w rodzinie. Proszę was, nie wyzbywajcie się tej zdolności. A jak wiele różnych problemów życia małżeńskiego można rozwiązać, jeśli znajdziemy miejsce na marzenie, jeśli zatrzymamy się i pomyślimy o mężu czy żonie, marzymy o ich zaletach. Dlatego bardzo ważne jest odzyskiwać miłość poprzez codzienne marzenia. Nigdy nie przestawajcie być narzeczonymi”.

Mówiąc o znaczeniu modlitwy w rodzinie i o istotnej roli rodzin w Bożym planie dla Kościoła, Franciszek zwierzył się ze swego osobistego nabożeństwa do św. Józefa: „Bardzo lubię św. Józefa, bo jest to człowiek silny i pozostający w milczeniu. Na moim biurku mam wizerunek św. Józefa we śnie. Śpiąc opiekuje się Kościołem. Kiedy mam jakiś problem albo jakąś sprawę, zapisuję ją na karteczce i kładę pod św. Józefem, aby o tym pomyślał we śnie. W ten sposób proszę, aby pomodlił się za ten problem”.

Franciszek podkreślił, że nie można poprzestać na marzeniach. Tak jak Józef musimy powstać ze snu i działać. „Wiara nie usuwa nas ze świata, ale wszczepia nas weń głębiej”. Św. Józefowi anioł objawił niebezpieczeństwa grożące Jezusowi i Maryi. Podobnie w naszych czasach Bóg wzywa nas do rozpoznania niebezpieczeństw zagrażających naszym rodzinom i chronienia ich przed szkodą. Na życie rodzinne wywiera się bowiem wielorakie presje – podkreślił Papież.

„Istnieją kolonizacje ideologiczne, które usiłują zniszczyć rodzinę – stwierdził Ojciec Święty. – Nie pochodzą z wizji, z modlitwy, ze spotkania z Bogiem, z misji, którą Bóg nam daje. Pochodzą z zewnątrz. Dlatego mówię, że są to kolonizacje. Nie traćmy wolności, niezbędnej do kontynuowania misji, którą Bóg nam powierzył, misji rodziny. I tak jak nasze narody w pewnej chwili dziejowej doszły do dojrzałości i umiały powiedzieć «nie» jakiejkolwiek kolonizacji politycznej, tak jako rodziny musimy być bardzo mądrzy i silni, by z mocą powiedzieć «nie» jakiejkolwiek próbie kolonizacji ideologicznej co do rodziny. I prośmy o wstawiennictwo św. Józefa, abyśmy wiedzieli, kiedy powiedzieć «tak», a kiedy powiedzieć «nie»”.

W tym kontekście Franciszek przypomniał odwagę i dalekowzroczność Pawła VI, który w encyklice Humanae vitae bronił otwarcia na życie i przestrzegał ludzkość przed przyszłością bez dzieci oraz problemami, które z tego wynikną. Był dobrym pasterzem, ostrzegał swe owce przed wilkami, a teraz błogosławi nam z nieba – dodał Papież.

Na zakończenie Franciszek przypomniał wkład rodzin w życie społeczeństwa, powtarzając za Janem Pawłem II, że przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę. Inspirując się dzisiejszym spotkaniem z dziećmi ulicy, Ojciec Święty zachęcił rodziny, by zatroszczyły się o potrzebujących.

„W tym roku, który wasi biskupi ogłosili Rokiem Ubogich, chciałbym prosić was jako rodziny o szczególną pamięć o naszym powołaniu, aby być uczniami-misjonarzami Jezusa – powiedział Franciszek. – Oznacza to gotowość do wyjścia poza progi waszych domów i zatroszczenia się o najbardziej potrzebujących braci i siostry. Proszę, byście zainteresowali się szczególnie tymi, którzy nie mają własnej rodziny, a zwłaszcza osobami w podeszłym wieku i dziećmi pozbawionymi rodziców. Nigdy nie pozwólcie, aby czuli się wyizolowani, samotni i opuszczeni, ale pomóżcie im poznać, że Bóg nigdy o nich nie zapomniał. Dziś po Mszy bardzo wzruszyła mnie wizyta w schronisku dla dzieci, które są same, nie mają rodziny. Jak wielu ludzi pracuje w Kościele, aby to schronisko było ich rodziną! To znaczy głosić proroczo, czym jest rodzina. Możecie być sami biedni materialnie, ale macie mnóstwo darów do ofiarowania, kiedy dajecie Chrystusa i wspólnotę Jego Kościoła. Nie ukrywajcie waszej wiary, nie ukrywajcie Jezusa, ale wprowadzajcie Go w świat i dawajcie świadectwo swojego życia rodzinnego”.

Źródło:
;