Nauczanie
Papież: lampa wiary płonie dzięki olejowi modlitwy
„Modlitwa jest oddechem wiary; wzrastamy w wierze na tyle, na ile uczymy się modlić” - te słowa Papież skierował podczas dzisiejszej audiencji ogólnej transmitowanej z Biblioteki Pałacu Apostolskiego. W swojej katechezie Franciszek zwrócił uwagę, że Kościół jest szkołą modlitwy. Pierwszymi jej nauczycielami zwykle bywają rodzice i dziadkowie, potem w miarę wzrastania pojawiają się kolejni świadkowie i mistrzowie wskazujący drogę do owocnego spotykania z Bogiem. Doświadczenie modlitwy trzeba nieustannie pogłębiać. Służą temu również sytuacje kryzysowe i budzenie się z grzechu do nowego życia.
Ojciec Święty zaznaczył, że w miarę upływu lat coraz bardziej uświadamiamy sobie, że bez wiary nie da się żyć i modlitwa jest naszą siłą. Nie tylko modlitwa osobista jest ważna, ale także modlitwa wspólnoty nas niesie i wspiera. Również z tego powodu w Kościele nieustannie rozwijają się wspólnoty i grupy poświęcające się modlitwie.
„Niektórzy chrześcijanie czują nawet powołanie, aby uczynić modlitwę główną czynnością swojego dnia. W Kościele istnieją klasztory, są zakony, pustelnie, w których mieszkają osoby poświęcone Bogu, a które często stają się ośrodkami duchowego promieniowania – podkreślił Papież. To są wspólnoty modlitwy, które promieniują duchowością. Są to małe oazy, które podejmują intensywną modlitwę i dzień po dniu budują braterską komunię. Są to komórki życiodajne nie tylko dla tkanki Kościoła, ale także i dla samego społeczeństwa. Pomyślmy, na przykład, o roli, jaką monastycyzm odegrał w narodzinach i rozwoju cywilizacji europejskiej, a także w innych kulturach. Modlitwa i praca we wspólnocie popychają świat naprzód. To jest motor.“
Franciszek stwierdził, że wszystko w Kościele rodzi się na modlitwie i wzrasta dzięki niej. Kiedy Nieprzyjaciel, Zły, podejmuje walkę z Kościołem, czyni to przede wszystkim przez odcinanie go od źródeł. Jeśli ustaje modlitwa, Kościół staje się jak pusta skorupa, traci swoją oś orientującą, nie posiada już źródła ciepła i miłości. Dla świętych kobiet i mężczyzn modlitwa pozostaje siłą, którą czerpią z niewyczerpanej „studni” Matki Kościoła. Modlitwą podsycają płomień swojej wiary tak, jak to czyniono z olejem w lampach. I w ten sposób idą naprzód, postępując w wierze i nadziei. Święci są tymi, którzy podtrzymują świat siłą swojej modlitwy. Płomień wiary będzie płonął na ziemi, jeśli będzie podtrzymywany olejem modlitwy.
„To stanowi zasadnicze zadanie Kościoła: modlić się i wychowywać do modlitwy. Przekazywać z pokolenia na pokolenie lampę wiary wraz z olejem modlitwy – podkreślił Papież. Lampa wiary, która oświeca, która porządkuje sprawy, aby właściwie się układały, może być niesiona naprzód tylko z olejem modlitwy. Inaczej zgaśnie. Bez światła tej lampy nie bylibyśmy w stanie dostrzec drogi dla ewangelizacji, więcej nie moglibyśmy dostrzec drogi, aby właściwie wierzyć; nie moglibyśmy zobaczyć twarzy naszych braci i sióstr, do których mamy wyjść i którym mamy służyć; nie moglibyśmy oświetlić miejsca, w którym spotykamy się we wspólnocie... Bez wiary wszystko się sypie; a bez modlitwy wiara gaśnie. Wiara i modlitwa, razem. Nie ma innej drogi. Dlatego Kościół stanowiący dom i szkołę komunii, jest domem i szkołą wiary oraz modlitwy.“
Na zakończenie audiencji Papież zachęcił wierzących do prowadzenia wielkodusznego życia, zbudowanego na skale, czyli na Chrystusie, naszej jedynej i mocnej nadziei. Życzył także, aby wszyscy w klimacie wielkanocnej radości mogli oddać swoje życie na służbę Ewangelii oraz braci i sióstr.
Do Polaków Papież powiedział: Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków. Życzę Wam, aby w przeżywanym okresie wielkanocnym, wasze domy stały się szkołami modlitwy, w których możecie na nowo odkryć obecność Chrystusa Zmartwychwstałego. Niech On napełni wasze serca Swoimi paschalnymi darami: pokojem, nadzieją i radością. Z serca Wam błogosławię.