Nauczanie
Papież na audiencji środowej: udany proces rozeznania wymaga czujności
W katechezie podczas audiencji środowej Papież zwrócił uwagę, że na drodze rozeznania potrzebujemy czujności. Wyraża się ona przede wszystkim w gotowości na przyjście Pana, w byciu tu i teraz na swoim miejscu, niepopadaniu w zbytnią pewność siebie oraz w gotowości do wypełnienia swoich obowiązków. Franciszek zauważył, że czujność jest potrzebna, aby strzec swojego serca i rozumieć to, co się w nas dzieje.
Ojciec Święty zaznaczył, że jeśli zabraknie czujności istnieje poważne ryzyko, że wszystko co zyskaliśmy w procesie rozeznania zostanie stracone. Nie chodzi o zagrożenie natury psychologicznej, lecz duchowej. Zły duch w swojej przebiegłości oczekuje na właściwy moment, aby nas zwieść i doprowadzić do upadku. Następuje to, kiedy jesteśmy zbyt pewni siebie i wszystko układa się pomyślnie. Wtedy nie jesteśmy czujni ani uważni, tracimy pokorę, nie strzeżemy swojego serca.
Papież zwrócił następnie uwagę, że to w sytuacji braku czujności zły duch powraca do domu naszego życia. Jednak nie czyni tego w pojedynkę, ale z innymi złymi duchami, złośliwszymi niż on sam. Mogą one wejść do domu, ponieważ jego gospodarz za bardzo się w nim zakochał, czyli ostatecznie zapatrzył się w siebie i przestał oczekiwać na Pana, na przyjście Oblubieńca. Być może z obawy przed zburzeniem porządku, który sobie stworzył nie przyjmował już nikogo, nie zapraszał ubogich, bezdomnych, tych, którzy zakłóciliby jego świat. Franciszek zaznaczył, że mamy tu do czynienia z pychą, zarozumiałością, z przekonaniem o swojej racji. Kiedy zbytnio ufamy sobie, a nie łasce Bożej, wtedy zły znajduje otwarte drzwi. Następnie organizuje wyprawę i bierze w posiadanie nasz dom. „Doświadczenie to potwierdza. Każdy może to również sprawdzić, zastanawiając się nad swoją historią osobistą. Nie wystarczy dokonać dobrego rozeznania i wyboru” – zauważył Ojciec Święty.
„Nie, to nie wystarczy: powinniśmy pozostać czujni, strzec tej łaski, którą Bóg nam dał, ale bądźcie czujni. Możesz mi powiedzieć: «Ale kiedy widzę jakiś nieporządek, od razu orientuję się, że to diabeł, że to pokusa...». Tak, ale tym razem jest on przebrany za anioła: diabeł wie, jak przebrać się za anioła, wchodzi z grzecznymi słowami i przekonuje was, a na końcu jest to najgorsze niż na początku... Dlatego powinniśmy pozostać czujni, strzec swojego serca – podkreślił Papież. - Gdybym miał dziś zapytać każdego z nas, a także siebie: «co dzieje się w twoim sercu?». Być może nie bylibyśmy w stanie powiedzieć wszystkiego: powiedzielibyśmy jedną lub dwie rzeczy, ale nie wszystko. Strzeż swojego serca, bo czujność jest znakiem mądrości, jest przede wszystkim znakiem pokory, ponieważ boimy się upadku, a pokora jest najlepszą drogą życia chrześcijańskiego.“