Nauczanie
Papież: owocem zjednoczenia z Jezusem jest miłość
„Nie możemy być dobrymi chrześcijanami, jeżeli nie trwamy w Jezusie. Z Nim zaś możemy wszystko (por. Flp 4,13)” – powiedział Papież przed modlitwą Regina Coeli. W rozważaniu Franciszek nawiązał do niedzielnej Ewangelii, w której Pan Jezus przedstawia się jako krzew winny, z którego latorośle czerpią życie. Ten obraz pokazuje, że jesteśmy wszczepieni w Chrystusa i to On pozostaje źródłem naszego istnienia.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że czasownik „trwać” pojawia w Ewangelii aż siedem razy. Przed opuszczeniem tego świata, Jezus zapewnia swoich uczniów, że nadal mogą być z Nim zjednoczeni.
„To trwanie nie jest trwaniem biernym, «spoczywaniem» w Panu, pozwalając, aby życie nas usypiało: nie! To nie to. Trwanie w Nim, trwanie w Jezusie, które nam proponuje, jest trwaniem czynnym, a także wzajemnym. Dlaczego? – pytał Papież. – Ponieważ bez krzewu winnego latorośle nic nie mogą uczynić, potrzebują soków, aby rosnąć i przynosić owoce; ale krzew winny potrzebuje również latorośli, ponieważ owoce nie rodzą się na pniu drzewa. Jest to potrzeba wzajemna, jest to wzajemne trwanie, aby wydać owoce. My trwamy w Jezusie i Jezus trwa w nas.“
Ojciec Święty stwierdził, że przed przestrzeganiem przykazań Bożych, przed podejmowaniem drogi błogosławieństw, przed uczynkami miłosierdzia potrzebne jest zjednoczenie z Nim, trwanie w Nim. Ale również krzew winny potrzebuje uczniów, tych, którzy są w niego wszczepieni. Franciszek zauważył, że to pojęcie może wydawać się zbyt zuchwałe, a następnie postawił pytanie: w jaki sensie Jezus nas potrzebuje?
„On potrzebuje naszego świadectwa. Owocem, który musimy wydać jako latorośle, jest świadectwo naszego życia chrześcijańskiego. Po wstąpieniu Jezusa do Ojca, zadaniem uczniów – i naszym zadaniem – jest dalsze głoszenie Ewangelii słowem i czynami. I uczniowie – czyli my, uczniowie Jezusa, czynią to, dając świadectwo Jego miłości: owocem, który trzeba wydać, jest miłość – podkreślił Papież. – Powiązani z Chrystusem, otrzymujemy dary Ducha Świętego i w ten sposób możemy czynić dobro bliźniemu, czynić dobro społeczeństwu oraz Kościołowi. Po owocach możemy rozpoznać drzewo. Życie prawdziwie chrześcijańskie daje świadectwo o Chrystusie.“
Ojciec Święty zaznaczył, że owocność naszego życia zależy od modlitwy. Ważne jest, aby prosić o łaskę myślenia, działania oraz patrzenia na świat i ludzi oczami Jezusa. Wtedy nasze serca zwrócą się w stronę najuboższych i najbardziej cierpiących, aby kochać ich na jego miarę i przynosić w świecie owoce dobroci, miłości i pokoju. „Niech Maryja pomaga trwać w Chrystusie, w Jego miłości, w Jego słowie, abyśmy dawali w świecie świadectwo o Zmartwychwstałym Panu” – zakończył swoje rozważanie Franciszek.
Po modlitwie Regina coeli Papież przypomniał, że dwa dni temu w Caracas, w Wenezueli, został beatyfikowany José Gregorio Hernández Cisneros. Był lekarzem o solidnej wiedzy i mocnej wierze. Potrafił rozpoznać w chorych oblicze Chrystusa i jak Dobry Samarytanin z ewangeliczną miłością spieszył im z pomocą. Franciszek zachęcał, aby jego przykład pomagał troszczyć się o tych, którzy cierpią na ciele i na duszy.
Ojciec Święty zwrócił się do wiernych Kościołów prawosławnych oraz katolickich Kościołów wschodnich i łacińskich, którzy zgodnie z kalendarzem juliańskim obchodzą dzisiaj uroczystość Wielkanocy. Życzył im, aby Zmartwychwstały Pan napełnił ich światłem i pokojem oraz pocieszył szczególnie wspólnoty przeżywające trudne doświadczenia.
Franciszek podkreślił, że miesiąc maj jest szczególnie poświęcony Najświętszej Maryi Pannie. W tym roku nabożeństwo do Niej przybiera formę „maratonu” modlitewnego, który przebiega przez ważne sanktuaria maryjne, aby błagać o ustanie pandemii.
„W tym kontekście pojawiła się pewna inicjatywa, która jest bardzo bliska mojemu sercu: inicjatywa Kościoła birmańskiego, który zaprasza nas do modlitwy o pokój poprzez poświęcenie jednego «Zdrowaś Maryjo» z codziennego z różańca w intencji Mjanmy. Każdy z nas zwraca się do swojej matki, gdy jest w potrzebie lub w trudnej sytuacji – podkreślił Papież. – W tym miesiącu prosimy naszą Matkę Niebieską, aby przemówiła do serc wszystkich odpowiedzialnych za Mjanmę, żeby znaleźli odwagę do podążania drogą spotkania oraz pojednania i pokoju.“
Ojciec Święty wyraził współczucie narodowi izraelskiemu z powodu wypadku, który miał miejsce w ubiegły piątek na górze Meron i spowodował śmierć 45 osób oraz wielu rannych. Zapewnił o swojej modlitwie za ofiary tej tragedii oraz ich rodziny.
Papież pozdrowił również członków stowarzyszenia Meter, które angażuje się na rzecz dzieci będących ofiarami przemocy i wykorzystywania oraz przedstawicieli Ruchu Politycznego dla Jedności, założonego 25 lat temu przez Chiarę Lubich. Życzył im owocnej pracy w służbie dobrej polityki.