Nauczanie
Papież: pokój buduje się, otwierając kanały rozmów, nie przez zamykanie się
Papież zapytany na pokładzie samolotu wracającego z Budapesztu, czy po spotkaniach na Węgrzech zmienił swoje spojrzenie na ten kraj, odpowiedział, że pogłębił swoje doświadczenie. Zawsze uważał Węgrów za ludzi, których cechuje wysoka kultura osobista. Potwierdziło się to, co przeżył np. w Chile, gdzie spotkał wielu jezuitów wypędzonych z Węgier, czy też w jego ojczyźnie, gdzie węgierskie siostry prowadziły szkołę. Franciszek poznał wtedy, co znaczy ból uchodźcy nie mogącego powrócić do ojczyzny.
Ojciec Święty zapytany o inicjatywy służące przywróceniu pokoju na Ukrainie odpowiedział, że pokój buduje się, otwierając wiele kanałów negocjacji i rozmów. Nie tworzy się go poprzez zamknięcia. Papież odniósł się następnie do kwestii migracji.
„Uważam, że jest to problem, który Europa musi wziąć w swoje ręce, ponieważ jest pięć krajów, które cierpią najbardziej: Cypr, Grecja, Malta, Włochy, Hiszpania, bo są to kraje śródziemnomorskie i większość migrantów tam dociera. I jeśli Europa nie zajmie się sprawiedliwym rozdziałem migrantów, problem będzie dotyczył tylko tych krajów. Myślę, że Europa musi dać ludziom poczucie, że jest «Unią Europejską», również w obliczu tego zjawiska – podkreślił Papież. - Jest jeszcze jeden problem, który jest związany z migracją, a jest nim wskaźnik urodzeń. Są kraje takie jak Włochy i Hiszpania, w których rodzi się bardzo mało dzieci. W zeszłym roku mówiłem o tym na spotkaniu rodzin i ostatnio widziałem, że rząd [włoski] i inne rządy również o tym mówią. Średnia wieku we Włoszech wynosi 46 lat, w Hiszpanii jest jeszcze wyższa i są tam małe opuszczone wioski. Program migracyjny, ale dobrze przeprowadzony w oparciu o model, który kilka krajów zastosowało w odniesieniu do migracji - myślę tu na przykład o Szwecji w czasach dyktatur w Ameryce Łacińskiej - może również pomóc tym krajom, które mają niski wskaźnik urodzeń.“
Ojciec Święty powiedział także o swoim szacunku dla metropolity Hilariona, z którym rozmawiał w Budapeszcie, wspominając, że był on obecny również podczas porannej Mszy. Relacje ekumeniczne wymagają, aby do wszystkich wyciągać rękę i być gotowymi, aby przyjmować ich rękę skierowaną w naszą stronę. Papież nawiązał także do swoich relacji z ambasadorem rosyjskim, który po siedmiu latach kończy swoją misję. Uważa go za osobę poważną, światłą i zrównoważoną. Zapewnił, że cały czas jest gotowy uczynić wszystko, aby położyć kres wojnie na Ukrainie i podejmuje wiele inicjatyw w tym względzie. Nie mówiąc o szczegółach, wspomniał o jednej, która aktualnie jest w toku. Franciszek został zapytany przez dziennikarkę radia portugalskiego o aktualny stan zdrowia i podróż do Portugalii, na Światowe Dni Młodzieży.
„To, co mi się przydarzyło, to nagła niedyspozycja pod koniec środowej audiencji. Nie miałem ochoty na obiad, położyłem się na chwilę. Nie straciłem przytomności, ale miałem wysoką gorączkę, a o trzeciej po południu lekarz natychmiast zabrał mnie do szpitala: ostre i silne zapalenie płuc, w dolnej części płuc. Dzięki Bogu mogę powiedzieć, że organizm, ciało, dobrze zareagował na leczenie. Dzięki Bogu. To jest to, co miałem - zaznaczył Papież. - Następnie Lizbona: dzień przed wyjazdem rozmawiałem z biskupem Américo [Américo Aguiar, biskup pomocniczy Lizbony i prezes Fundacji ŚDM 2023], który przyszedł zobaczyć jak się sprawy mają... Tak, pojadę, pojadę i mam nadzieję, że mi się uda. Widzisz, że to nie to samo co dwa lata temu, ale z laską... Teraz jest lepiej, na razie wyjazd nie jest odwołany. Potem jest wyjazd do Marsylii, następnie do Mongolii, a jeszcze ostatni nie pamiętam, gdzie? Taki jest program, który sprawia, że się ruszam, zobaczymy!“
Ojciec Święty został także zapytany o symboliczny gest zwrotu fragmentów rzeźb pochodzących z Aten przez Muzeum Watykańskie. To wywołało żywe echo w wielu muzech na Zachodzie, ponieważ znajdują się w nich zabytki i dzieł sztuki zrabowane w ciągu wieków w wyniku podbojów kolonialnych. Papież zaznaczył, że po pierwsze istnieje siódme przykazanie, które mówi jasno, że trzeba zwrócić cudzą własność. Potrzebne jest w wielu przypadkach rozeznanie. Jeśli chodzi o przedmioty należące do ludów tubylczych Kanady, to została podjęta decyzja o ich zwrocie, podobnie uczynili jezuici w Stanach Zjednoczonych. Restytucja jest właściwym rozwiązaniem i nie należy się przyzwyczajać do sięgania ręką do kieszeni innych. Franciszek został również zapytany o pomoc w sprawie powrotu porwanych przez Rosjan ukraińskich dzieci.
„Stolica Apostolska pośredniczyła w niektórych sytuacjach wymiany więźniów poprzez ambasadę i poszło to dobrze. Myślę, że w tym przypadku też może się udać. Ważne jest, że przynajmniej Stolica Apostolska chce to zrobić, bo to jest słuszne, sprawiedliwe i powinniśmy pomóc. To nie są jakieś «wojenne przypadki», ale sprawy ludzkie. Jest to problem człowieczeństwa, a nie jedynie problem zdobyczy wojennych czy przesuwania się wojny. Wszystkie ludzkie gesty pomagają, ale gesty okrucieństwa nie pomagają. Musimy zrobić wszystko, co jest po ludzku możliwe – podkreślił Papież. - Myślę również, i chcę to powiedzieć, o kobietach, które przybywają do naszych krajów: Włoch, Hiszpanii, Polski, Węgier, tak wiele kobiet, które przyjeżdżają z dziećmi, a ich mężowie nie żyją lub walczą na wojnie. To prawda, że jest entuzjazm i w tej chwili udziela się im pomocy; ale nie możemy stracić tego entuzjazmu, bo kiedy entuzjazm opadnie, te kobiety zostaną bez ochrony, w niebezpieczeństwie wpadnięcia w ręce sępów, które zawsze krążą, szukając... Uważajmy, aby nie stracić tego skupienia na pomocy, którą okazujemy uchodźcom.“