Nauczanie
Papież: pomyślmy o głodnych dzieciach i prośmy o chleb codzienny
Prośbie o chleba powszedni, z modlitwy „Ojcze nasz” poświęcił Papież katechezę, którą wygłosił na placu św. Piotra, gdzie zgromadziło się kilkanaście tysięcy wiernych. Zaznaczył, że ta modlitwa przypomina nam, że nie jesteśmy stworzeniami samowystarczalnymi i że każdego dnia potrzebujemy pożywienia.
Franciszek przypomniał, że Jezus nigdy nie przechodził obojętnie obok proszących Go. Nie potrzebował żadnych wyrafinowanych inwokacji, bo cała nasza ludzka egzystencja może się stać konkretną prośbą. „Z takiej postawy rodzi się także prośba o chleb powszedni, dla wielu, wypowiadana z niepokojem, czy rzeczywiście będzie” – wskazał Papież.
“Ileż matek i ojców, także i dzisiaj, kładzie się spać martwiąc się, bo nie mają na dzień następny dość chleba dla swoich dzieci! Wyobraźmy sobie, że ta modlitwa nie jest odmawiana w bezpieczeństwie wygodnego apartamentu, ale w niepewności pomieszczenia, w którym trzeba się pogodzić z tym co jest, gdzie brakuje tego, co jest niezbędne do życia. Słowa Jezusa nabierają nowej siły. Modlitwa chrześcijańska zaczyna się na tym poziomie – zaznaczył Ojciec Święty. – Nie jest ćwiczeniem dla ascetów; wychodzi z rzeczywistości, z serca i ciała osób żyjących w potrzebie, lub których udziałem jest brak tego, co konieczne do życia. Nawet najwznioślejsi mistycy chrześcijańscy nie mogą lekceważyć prostoty tej prośby. «Ojcze, spraw, aby dla nas i dla wszystkich był niezbędny chleb». A «chleb» to także woda, lekarstwa, dom, praca…”.
Papież podkreślił, że chleb, o który prosimy nie jest „mój”, ale „nasz”. Mamy więc prosić o chleb dla całej braterskiej wspólnoty. Jeżeli tego nie robimy, to modlitwa „Ojcze nasz” przestaje być modlitwą chrześcijańską. Nie możemy się także nazywać dziećmi Boga, jeżeli wykradamy chleb jedni drugim.
“Ta modlitwa zawiera w sobie postawę empatii i solidarności. W moim głodzie odczuwam głód rzesz, a zatem będę się modlił do Boga, aż ich prośba zostanie wysłuchana. W ten sposób Jezus wychowuje swoją wspólnotę, swój Kościół, aby przedkładać Bogu potrzeby wszystkich: «Wszyscy jesteśmy Twymi dziećmi, Ojcze, zmiłuj się nad nami!» - przypominał Papież. - I właśnie w tej chwili pomyślmy o głodnych dzieciach. Pomyślmy o dzieciach, które żyją w krajach, gdzie toczone są wojny: o głodnych dzieciach w Jemenie, o głodnych dzieciach w Syrii i w tak wielu krajach, gdzie nie ma chleba, o Sudanie Południowym. Pomyślmy o tych dzieciach, a myśląc o nich powiedzmy wspólnie donośnym głosem: «Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj»”.
Franciszek przestrzegł, aby nie zapominać, że chleb o który prosimy może nas pewnego dnia oskarżyć. Będzie nam wyrzucał, że nie dzieliliśmy go z innymi i że choć był dla wszystkich, to tylko niektórzy się nim nasycili.