Imieniny: Adelii, Klemensa, Felicyty

Wydarzenia: Dzień Licealisty

Watykan

Papież: Solidarność to bycie wrażliwym na głos pokrzywdzonych

 fot. KP/Fra3

Papież przyjął na prywatnej audiencji delegację Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, która przybyła do Rzymu z okazji 40-lecia powstania. Franciszek podkreślił, że „związek był promotorem przemian politycznych i społecznych w Polsce oraz miał inspirujący wpływ na to, co działo się w innych krajach Europy”. 

 

Ojciec Święty zaznaczył, że szczeremu poszukiwaniu dobra, prawdy i sprawiedliwości zawsze towarzyszy obecność Boża. Przypomniał o modlitwie św. Jana Pawła II, który prosił o nowe tchnienie Ducha Świętego dla swoich rodaków. Owocem tego, jak wskazał, stała się właśnie „Solidarność”.

„Oznaką otwartości na Bożego Ducha jest postawa solidarności z osobami pozbawionymi niezbywalnych praw, przejawiająca się w różnych środowiskach nauki, pracy, w relacjach społecznych, ekonomicznych, politycznych oraz międzynarodowych (por. Adhort. apost. Evangelii gaudium, 205). Słowo «solidarność» nieco się zużyło i czasami bywa niewłaściwie interpretowane, ale oznacza o wiele więcej niż jakiś sporadyczny gest hojności (tamże, 188) – podkreślił Franciszek. – Jest to wrażliwość na głos sióstr i braci, których pozbawiono prawa do godnych człowieka warunków pracy, do godziwej zapłaty, niezbędnej na utrzymanie rodziny, do opieki zdrowotnej, czy do odpoczynku“.

Papież zaznaczył, że warunkiem pozytywnych zmian w strukturach społecznych pozostaje zmiana mentalności i postaw, szczególnie wśród młodego pokolenia. To tych słów po spotkaniu odniósł się przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda.

„Wchodzimy w generację sztucznej inteligencji, wkraczamy w rewolucję 4.0. Dla nas jest to sytuacja bardzo dynamiczna i musimy się w tym wszystkim odnaleźć, jeśli faktycznie chcemy towarzyszyć i dbać o polskiego pracownika. Większy problem mamy z drugiej strony, ponieważ musimy szczególnie docierać do młodych ludzi, mówić im o tym, że związek zawodowy, to nie jest nic obcego dla nich. Wręcz przeciwnie, związek zawodowy istnieje po to, aby pracownicy zrzeszali się, dbali o siebie – podkreślił Piotr Duda w rozmowie z Radiem Watykańskim. – Chodzi o to, aby stanowili grupę zawodową, która gdy będzie taka potrzeba przeciwstawi się pracodawcy, ale także podejmie dialog wszędzie tam, gdzie pracodawca chce współdziałać i rozmawiać. Dla niego na pewno również lepszą formułą jest prowadzić dialog z reprezentantem pracowników niż z każdym pracownikiem z osobna”.

Oceń treść:
Źródło:
;