Nauczanie
Papież: ważne, abyśmy odczytywali na nowo z Jezusem naszą historię
Ewangelia z dzisiejszej niedzieli, opowiadająca o spotkaniu Zmartwychwstałego Pana z uczniami idącymi do Emaus, może stanowić dla nas zachętę do ponownego spojrzenia na własne życie oczami Chrystusa – powiedział Papież w rozważaniu przed modlitwą Regina Caeli. Franciszek zauważył, iż w sytuacji smutku dwóch uciekających z Jerozolimy mężczyzn, Jezus zbliżył się do nich z szacunkiem do ich osobistych doświadczeń.
Jak zaznaczył Ojciec Święty, fragment z Ewangelii Łukasza (Łk 24,13-35) pokazuje pewną nowość, która zapoczątkowuje w historii uczniów spotkanie ze Zmartwychwstałym pytającym o wydarzenia w Mieście Świętym.
„[Uczniowie] więc relacjonują Jezusowi całą historię i to Jezus poprowadził ich do tego, by ją opowiedzieli. Następnie, gdy idą, pomaga im odczytać fakty w inny sposób, w świetle Słowa Bożego, proroctw, tego wszystkiego, co objawiono Izraelowi. Zastanówmy się nad tym aspektem. Również dla nas ważne jest, abyśmy razem z Jezusem odczytali na nowo naszą historię: historię naszego życia, pewnego okresu, naszych dni, z rozczarowaniami i nadziejami. Zresztą także i my, podobnie jak tamci uczniowie, możemy znaleźć się zagubieni w obliczu wydarzeń, samotni oraz niepewni, z wieloma pytaniami czy obawami – mówił Ojciec Święty. – Dzisiejsza Ewangelia zachęca nas do opowiedzenia wszystkiego Jezusowi, szczerze, bez lęku, że będziemy Mu przeszkadzać, bez obaw, że powiemy coś niewłaściwego, nie wstydząc się, że trudno nam zrozumieć. Pan odczuwa radość, gdy się przed Nim otwieramy; tylko w ten sposób może wziąć nas za rękę, towarzyszyć nam i sprawić, aby nasze serca zapałały na nowo (por. w. 32). Zatem także i my, jak uczniowie z Emaus, jesteśmy wezwani, by z Nim rozmawiać, ażeby, gdy nadejdzie wieczór, On pozostał z nami (por. w. 29).“
Wobec takiej sytuacji Papież zachęcił więc wszystkich do wieczornego rachunku sumienia. Nazwał go „pięknym sposobem” na szczere otwarcie się przed Chrystusem.
„Chodzi to, aby na nowo odczytać dzień z Jezusem: otworzyć przed Nim nasze serca, zanieść Mu osoby, wybory, obawy, upadki i nadzieje, wszystko, co się wydarzło, żeby stopniowo nauczyć się patrzeć na sprawy innymi oczami, Jego, a nie tylko naszymi. Możemy w ten sposób przeżyć ponownie doświadczenie tych dwóch uczniów. W obliczu miłości Chrystusa nawet to, co wygląda na nużące i niepomyślne, może ukazać się w innym świetle: trudny do przyjęcia krzyż, wybór przebaczenia w obliczu zniewagi, rezygnacja z zemsty, trud pracy, szczerość, która kosztuje, trudne doświadczenia życia rodzinnego. Owe sprawy mogą ukazać się nam w nowym świetle, świetle Ukrzyżowanego – Zmartwychwstałego. On wie, jak sprawić, żeby każdy upadek stał się krokiem naprzód. Ale aby to uczynić, trzeba usunąć mechanizmy obronne: pozostawić czas i przestrzeń dla Jezusa, niczego przed Nim nie ukrywać, zanieść Mu nędze, dać się zranić Jego prawdzie, pozwolić, by serce zadrżało na tchnienie Jego Słowa – wskazał Franciszek. – Możemy zacząć już dziś, poświęcić tego wieczoru chwilę modlitwy, kiedy zadamy sobie pytanie: jak wyglądał mój dzień? Jakie były jego perły, może ukryte, za które warto podziękować? Czy w tym, co czyniłem, znalazła się odrobina miłości? A jakie były upadki, smutki, wątpliwości i lęki, które trzeba zanieść Jezusowi, aby otworzył mi nowe drogi, podniósł mnie oraz dodał otuchy?“.