Świat
Papież wśród niepełnosprawnych dzieci: one są dla nas nauczycielami
We wtorkowy poranek Papież Franciszek odwiedził ośrodek Irmãs Alma, niosący pomoc dzieciom z poważnymi chorobami i niepełnosprawnościami. Podczas wzruszającego spotkania z grupą pięćdziesięciorga podopiecznych przypomniał, że miłość okazywana najbardziej kruchym, to „sakrament ubogich” i, że ich przykład „uczy nas, jak pozwolić, by się o nas zatroszczono”.
Podczas półgodzinnego spotkania w domu dla ciężko chorych i niepełnosprawnych dzieci, prowadzonym przez siostry ze Stowarzyszenia Świeckich Instytutów Misyjnych, Ojciec Święty przypomniał fragment Ewangelii, w którym Jezus wzywał do pójścia za Sobą nie osoby nieskazitelne w kwestiach wiary, ale te, które okazywały troskę najbardziej kruchym i potrzebującym. „On mówi: pójdź za Mną, ponieważ się Mną zaopiekowałeś” – podkreślał Papież, któremu podczas spotkania towarzyszyło troje niepełnosprawnych dzieci, posadzonych przy u stóp jego fotela.
Wzruszające powitania
Podobnie jak pierwszego dnia, tak i dzisiaj na trasie papieskiego przejazdu nie brakowało wzruszonych i pełnych entuzjazmu Timorczyków, pragnących pozdrowić Ojca Świętego. Także jego powitanie w ośrodku dla niepełnosprawnych dzieci miało uroczysty i zarazem pełen prostoty charakter: trzy około pięcioletnie niepełnosprawne dziewczynki wyszły mu na spotkanie i wręczyły mu stułę oraz tradycyjną timorską chustę – tais. Wzruszony Ojciec Święty spontanicznie zapytał współpracowników, czy jednej z dziewczynek można w jakiś sposób pomóc, np. poprzez operację. Ogromne emocje towarzyszyły także rodzicom dzieci, którzy czekali na niego przed ośrodkiem, a wśród których Papież zatrzymał się na chwilę, po zakończeniu spotkania.
Miłość w praktyce
Po powitaniu przez przełożoną domu, s. Gerturdę Bidi, Franciszek w krótkim przemówieniu odniósł się nie tylko do działalności sióstr, ale też do panującej w ośrodku atmosfery czułości, którą widać było m.in. w sposobie, w jaki czuwały one nad dziećmi, obecnymi podczas spotkania. „Nie możemy zrozumieć miłości Jezusa, jeśli nie zaczniemy jej praktykować” – mówił Papież, podkreślając, że opieka nad najbardziej potrzebującymi powinna być „programem każdego chrześcijanina”. Zwrócił się też do podopiecznych domu, dziękując im za to, że są świadectwem i nauczycielami pełnego zaufania „poddawania się Bożej opiece” i ilustrował to konkretnymi przykładami zauważonymi podczas spotkania, m.in. siedmioletniego chłopca Silvano, pogrążonego we śnie. Na zakończenie wizyty Franciszek pobłogosławił podopiecznych i m.in. wpisał się do pamiętnika jednego z nich, a także podarował mieszkańcom domu figurę Najświętszej Rodziny, przedstawiającą św. Józefa otaczającego opiekę Maryję, która z kolei czuwa nad Dzieciątkiem Jezus. „Najważniejszą osobą jest ten, który pozwala się sobą zaopiekować: Jezus” – zauważył Ojciec Święty, zachęcając do wzajemnej troski na wzór Świętej Rodziny.