Imieniny: Karola, Olgierda

Wydarzenia:

Świat

Papież z wizytą w siedzibie w ONZ

„Świat stanowczo domaga się od wszystkich rządzących woli skutecznej, praktycznej, stałej, wyrażającej się w konkretnych krokach i bezpośrednich środkach służących ochronie i poprawie stanu środowiska naturalnego i jak najszybszemu przezwyciężeniu zjawiska wykluczenia społecznego i ekonomicznego” - powiedział Franciszek w przemówieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.

 

Papież przestrzegł przed niebezpieczeństwem ograniczenia się do działań biurokratycznych i sporządzenia długich wyliczeń dobrych intencji. Zaapelował, aby przedstawiciele państw umieli odłożyć na bok interesy partykularne, ideologie i szczerze dążyli do służby dobru wspólnemu.Wizyta papieża w głównej siedzibie ONZ rozpoczęła się od prywatnego spotkania z sekretarzem generalnym organizacji Ban Ki-moonem w jego biurze na 38 piętrze wieżowca. Następnie w lobby pozowali oni do wspólnych zdjęć na tle flag ONZ i Watykanu.

Franciszek wpisał się do złotej księgi, po czym przeszedł na spotkanie z pracownikami ONZ, którzy powitali go entuzjastycznymi okrzykami.

Witając Ojca Świętego Ban Ki-moon poprosił go o błogosławieństwo dla nich na dalszą pracę na rzecz pokoju i praw człowieka. Podkreślił, że są oni „sercem i duszą” tej pracy, zaś Franciszek jest dla nich inspiracją dzięki swej postawie prostoty i pokory oraz walce o sprawiedliwość w świecie.

W krótkim przemówieniu papież przyznał, że ich „codzienny trud za kulisami umożliwia wiele inicjatyw dyplomatycznych, kulturalnych, gospodarczych i politycznych Narodów Zjednoczonych, które są tak ważne dla spełnienia nadziei i oczekiwań ludzi tworzących naszą ludzką rodzinę”.

Wskazał, że ich „cicha i oddana praca przyczynia się nie tylko do polepszenia Narodów Zjednoczonych”, lecz również wyraża ich godność i osobowość. - Wielu z was przyjechało do tego miasta z krajów całego świata. Jesteście zatem mikrokosmosem narodów, które ta organizacja reprezentuje i którym usiłuje służyć. Podobnie jak wiele innych osób na całym świecie, jesteście zatroskani o dobrobyt i wychowanie swoich dzieci.
Martwicie się o przyszłość naszej planety i o to, jaki świat zostawimy przyszłym pokoleniom. Ale dzisiaj i każdego dnia chciałbym prosić każdego z was, bez względu na charakter, byście się troszczyli jedni o drugich. Bądźcie blisko jedni drugich, szanujcie siebie nawzajem i ucieleśniajcie w ten sposób między sobą ideał tej organizacji zjednoczonej rodziny ludzkiej, żyjąc w zgodzie, działając nie tylko na rzecz pokoju, ale w pokoju; pracując nie tylko na rzecz sprawiedliwości, ale w duchu sprawiedliwości - podkreślił Franciszek.

Po chwili ciszy i złożeniu wieńca ku czci osób poległych w misjach ONZ, papież wózkiem golfowym przejechał korytarzem do budynku Zgromadzenia Ogólnego. Po drodze pozdrowiły go dzieci pracowników ONZ, które dla niego zaśpiewały.

Po spotkaniu z przewodniczącymi 69 i 70 sesji Zgromadzenia (Morgensem Lykketoftem z Danii i Samem Kahambą Kutesą Ugandy) oraz obecnym przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa Witalijem Czurkinem z Rosji Franciszek wszedł do auli Zgromadzenia Ogólnego. Przedstawiciele państw członkowskich ONZ przyjęli go oklaskami.

Przemówienia powitalne wygłosili: Morgens Lykketoft i Ban Ki-moon. Lykketoft powitał go jako głowę Kościoła katolickiego, ale także obrońcę godności człowieka. Wskazał na zbieżność między nauczaniem Franciszka i celami ONZ. Z kolei Ban Ki-moon zauważył, że papież czuje się jak w domu nie w pałacach, lecz wśród ubogich i robiąc selfie z młodzieżą, zaś jego przykład inspiruje wszystkich. - Witamy na trybunie świata. Jesteśmy tu, by słuchać - zapewnił sekretarz generalny ONZ.

W obszernym przemówieniu, wygłoszonym po hiszpańsku Franciszek przypomniał, że już po raz piąty papież odwiedza Narody Zjednoczone, a wcześniej byli tam: Paweł VI w 1965 r., Jan Paweł II w 1979 r. oraz w 1995 r., a papież senior Benedykt XVI w 2008 r. Z okazji przypadającej w tych dniach 70. rocznicy istnienia organizacji papież wskazał, że powstała ona jako „niezbędna odpowiedź prawna i polityczna” na „technologiczną władzę w rękach ideologii nacjonalistycznych lub fałszywie uniwersalistycznych, która mogłaby się dopuścić do straszliwych okrucieństw”.

Papież mówił o sukcesach ONZ takich jak: kodyfikacja i rozwój prawa międzynarodowego, stworzenie międzynarodowych norm praw człowieka, udoskonalanie prawa humanitarnego, rozwiązanie wielu konfliktów oraz operacje pokojowe i działania na rzecz pojednania. „Wszystkie te osiągnięcia są światłami, które przeciwstawiają się ciemnościom zamętu spowodowanego niekontrolowanymi ambicjami i egoizmem zbiorowym” - powiedział Franciszek.

Nawiązując do preambuły i pierwszych artykułów Karty Narodów Zjednoczonych Franciszek przypomniał, że „sprawiedliwość jest niezbędnym wymogiem osiągnięcia ideału powszechnego braterstwa”. Wskazał na klasyczną definicję sprawiedliwości, która oznacza, że „żadna osoba lub grupa osób nie może uważać siebie za wszechmocną, upoważnioną do pogwałcenia godności i praw innych osób lub grup społecznych”. W kontekście tej definicji papież wskazał na funkcjonowanie w dzisiejszym świecie wielu fałszywych praw, na istnienie wielu sektorów społecznych pozbawionych ochrony, będących ofiarami złego sprawowanie władzy i wymienił środowisko naturalne oraz wiele wykluczonych kobiet i mężczyzn. Są to dwa obszary ściśle ze sobą powiązane i dlatego trzeba zdecydowanie potwierdzić ich prawa, umacniając ochronę środowiska i kładąc kres wykluczeniu.

Podkreślił, że ochrona środowiska naturalnego jest niezbywalna ponieważ jako ludzie jesteśmy częścią tego środowiska a samo środowisko wymaga ograniczeń etycznych, które ludzkie działanie musi uznać i respektować. „Wszelkie szkody wyrządzone środowisku są zatem działaniami na szkodę ludzkości a każda istota, szczególnie istoty żywe, mają wartość same w sobie, wartość istnienia, życia, piękna i współzależności z innymi stworzeniami” - powiedział Franciszek.

Papież wskazał, że wyzysk i niszczenie środowiska naturalnego są jednocześnie związane z niepowstrzymalnym procesem wykluczenia. „Wykluczenie ekonomiczne i społeczne jest całkowitym zaprzeczeniem ludzkiego braterstwa i jest bardzo poważnym zamachem na prawa człowieka i środowiska. Najubożsi są tymi, którzy cierpią najbardziej z powodu tych zamachów z potrójnego, poważnego powodu: są oni odrzuceni przez społeczeństwo, są jednocześnie zmuszeni do życia odpadami i muszą niesprawiedliwie ponosić konsekwencje wyzysku środowiska. Zjawiska te stanowią dziś bardzo rozpowszechnioną i nieświadomie utrwalaną kulturę odrzucenia” - mówił papież.

Papież wezwał do pilnych i skutecznych rozwiązań i wraził swoje wielkie nadzieje z przygotowywanym przez ONZ programem „Działań na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030”, który będzie przedmiotem rozpoczynającego się dzisiaj światowego szczytu. Ponadto wyraził przekonanie, że grudniowa konferencja w Paryżu w sprawie zmian klimatycznych osiągnie porozumienia fundamentalne i skuteczne.

Franciszek zastrzegł, że nie wystarczają tylko uroczyście podjęte zobowiązania, nawet jeśli stanowią niezbędny krok w kierunku rozwiązania problemów. „Świat stanowczo domaga się od wszystkich rządzących woli skutecznej, praktycznej, stałej, wyrażającej się w konkretnych krokach i bezpośrednich środkach służących ochronie i poprawie stanu środowiska naturalnego i jak najszybszemu przezwyciężeniu zjawiska wykluczenia społecznego i ekonomicznego” - powiedział Franciszek. Wskazał na konsekwencje takie stanu rzeczy i wymienił m.in. handel ludźmi, handel organami ludzkimi, wykorzystywanie seksualne chłopców i dziewcząt, pracę niewolniczą, w tym prostytucję, handel narkotykami i bronią, terroryzm i międzynarodową przestępczość zorganizowaną.

W tym kontekście przestrzegł Franciszek przestrzegł przed pokusą popadania w nominalizm deklaratywny wpływający uspokajająco na sumienia. „Musimy zadbać, aby nasze instytucje były naprawdę skuteczne w walce z tymi plagami” - podkreślił Ojciec Święty.

Przestrzegł przed niebezpieczeństwem ograniczenia się do działań biurokratycznych sporządzenia długich wyliczeń dobrych intencji - celów i wskaźników statystycznych - albo przekonania, że tylko rozwiązania teoretyczne, a priori odpowiedzą na wszystkie wyzwania. „Nigdy nie wolno nam zapominać, że działania polityczne i gospodarcze są skuteczne tylko wtedy, gdy są pojmowane jako działalność kierująca się roztropnością, której przewodzi odwieczna koncepcja sprawiedliwości, zawsze pamiętając, że przed i ponad planami i programami są konkretne kobiety i mężczyźni, równi z rządzącymi, którzy żyją, zmagają się i cierpią, a którzy wiele razy są zmuszeni by żyć marnie, pozbawieni wszelkich praw” - powiedział Franciszek.

Ojciec Święty zastrzegł, że integralnego ludzkiego rozwoju i pełnego korzystania z ludzkiej godności nie można narzucać. Wskazał na podstawowe prawo do nauki, które zapewnia się przede wszystkim respektując i umacniając podstawowe prawo rodziny do wychowania oraz prawo Kościołów i grup społecznych do wspierania i współpracy z rodzinami w wychowaniu ich córek i synów.

Przypomniał o konieczności zapewnienia wszystkim minimalnej bazy materialnej, które ma trzy imiona: dom, praca i ziemia. Natomiast na poziomie duchowym: wolność ducha, która obejmuje wolność religijną, prawo do edukacji oraz inne prawa obywatelskie.

Papież podkreślił aby w ramach opracowania „Agendy na rzecz rozwoju” uwzględnić praktyczny i bezpośredni dostęp dla wszystkich do niezbędnych dóbr duchowych i materialnych: własnych mieszkań, godnej i należycie wynagradzanej pracy, odpowiedniego wyżywienia i wody pitnej; wolności religijnej, a bardziej ogólnie, wolności ducha i edukacji.

Zdaniem Franciszka kryzys ekologiczny może zagrażać istnieniu samego rodzaju ludzkiego a fatalne skutki nieodpowiedzialnego złego zarządzania gospodarką światową, napędzanego wyłącznie dążeniem do zysku i władzy, powinny być wezwaniem do poważnej refleksji nad człowiekiem. Przytoczył słowa Benedykta XVI: „Stworzenie jest zagrożone tam, gdzie my sami jesteśmy ostateczną instancją [...]. A marnotrawienie stworzenia zaczyna się tam, gdzie nie uznajemy nad sobą żadnej instancji, ale widzimy jedynie samych siebie”.

Podkreślił, że ochrona środowiska i walka z wykluczeniem wymagają uznania prawa moralnego, wpisanego w samą naturę człowieka, która obejmuje naturalne rozróżnienie pomiędzy mężczyzną a kobietą i bezwzględne poszanowanie życia na wszystkich jego etapach i we wszystkich jego wymiarach.

Franciszek podkreślił, że bez uznania nieusuwalnych, naturalnych ograniczeń etycznych i bez natychmiastowej realizacji owych filarów integralnego ludzkiego rozwoju ideał zapisany w preambule Karty Narodów Zjednoczonych mówiący o „uchronieniu przyszłych pokoleń od klęski wojny” może się stać nieosiągalnym mirażem lub pustymi słowami, służącymi za pretekst do wszelkich nadużyć i korupcji, albo promowania kolonizacji ideologicznej poprzez narzucenie niemoralnych wzorców ideologicznych i stylu życia, obcych tożsamości narodów, a w ostatecznym rachunku nieodpowiedzialnych.

Papież z mocą podkreślił, że dla uniknięcia wojen i zapewnienia praworządności konieczne jest niestrudzone uciekanie się do negocjacji, pośrednictwa i arbitrażu. Wskazał, że preambuła i pierwszy artykuł Karty Narodów Zjednoczonych mówiące o pokojowym rozstrzyganiu sporów i rozwoju przyjaznych stosunków między narodami silnie kontrastują z nieustannie obecną tendencją do rozprzestrzeniania broni, zwłaszcza broni masowego rażenia, jaką może być broń jądrowa.

Przestrzegł przed etyką i prawem opartym na zagrożeniu wzajemnym zniszczeniem potencjalnie całej ludzkości, gdyż są one sprzeczne i są oszustwem w całej konstrukcji Narodów Zjednoczonych, które stałyby się „Narodami Zjednoczonymi strachem i podejrzliwością” i wezwał do stosowania w pełni traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.

Franciszek wskazał na negatywne konsekwencje nieskoordynowanych między członkami społeczności międzynarodowej interwencji politycznych i wojskowych. Wymienił Bliski Wschód, Afrykę Północną i inne kraje afrykańskie, gdzie chrześcijanie, wraz z innymi grupami kulturowymi czy etnicznymi, a także z częścią członków religii większościowej muszą być świadkami niszczenia ich miejsc kultu, ich dziedzictwa kulturowego i religijnego, ich domów i mienia.

Papież wezwał odpowiedzialnych za ster spraw międzynarodowych do „rachunku sumienia” także wobec konfliktów na Ukrainie, w Syrii, Iraku, Libii, Sudanie Południowym i regionie Wielkich Jezior. Wskazał na ofiary tych konfliktów, które stają się „materiałem odrzuconym, podczas gdy mnoży się jedynie problemy, strategie i dyskusje”.

Dalej Franciszek wskazał na inną „tolerowaną” wojnę z handlem narkotykami, któremu towarzyszy handel ludźmi, pranie brudnych pieniędzy, handel bronią, wyzyskiwanie dzieci oraz inne formy demoralizacji. Przeniknęła ona na różne poziomy życia społecznego, politycznego, militarnego, religijnego i artystycznego, rodząc w wielu przypadkach, strukturę paralelną zagrażającą wiarygodności naszych instytucji.

Ojciec Święty wskazał na potrzebę budowy wspólnego domu wszystkich ludzi w oparciu o zrozumienie powszechnego braterstwa i na poszanowaniu świętości każdego życia ludzkiego, każdego mężczyzny i każdej kobiety; ubogich, starszych, dzieci, chorych, nienarodzonych, bezrobotnych, opuszczonych, tych, którzy są osądzani jako możliwi do odrzucenia, ponieważ „uważa się ich za nic więcej niż liczby tej czy tamtej statystyki”. „Wspólny dom wszystkich ludzi musi być także budowany na zrozumieniu pewnej sakralności natury stworzonej” - powiedział Franciszek i wskazał na potrzebę wyższego stopnia mądrości, postawy, która „akceptowałby transcendencję, wyrzekała się budowy wszechmocnej elity”.

Franciszek podkreślił, że nie można sobie pozwolić, aby odłożyć „niektóre programy” na przyszłość. „Przyszłość wymaga od nas decyzji przełomowych i globalnych w obliczu konfliktów globalnych, które powiększają liczbę wykluczonych i potrzebujących” - zaznaczył.

Na zakończenie papież podkreślił, że międzynarodowa konstrukcja prawna Narodów Zjednoczonych będzie zadatkiem bezpiecznej i szczęśliwej przyszłości dla przyszłych pokoleń, jeśli przedstawiciele państw będą umieli odłożyć na bok interesy partykularne i ideologie, szczerze dążyć do służby dobru wspólnemu.

Zapewnił i swojej wszystkich wiernych Kościoła katolickiego modlitwie w intencji ONZ i wszystkich narodów. „Niech Najwyższy obdarzy swym błogosławieństwem, pokojem i dobrobytem was wszystkich i wasze narody” - powiedział Franciszek.

Jego wystąpienie przyjęto długą owacją na stojąco. Podziękował za nie Morgens Lykketoft.

Przed opuszczeniem ONZ Franciszek wysłuchał jeszcze pieśni wykonanych przez międzynarodowy chór. Żegnany przez Ban Ki-moona papież odjechał na spotkanie międzyreligijne w Memoriale Ground Zero - miejscu, gdzie przed zamachami z 11 września 2001 r. znajdowały się dwie wieże World Trade Center.

;