Nauczanie
Papież zachęca do walki z duchową światowością
Wiara to wewnętrzna walka, by pokonać pokusę zamknięcia się we własnym ego i pozwolić, by zamieszkała w nas miłość Ojca, który pragnie naszego szczęścia – pisze Papież we wprowadzeniu do książki, w której postanowił wydać dwa teksty swego autorstwa. Pierwszy to artykuł z 1991 „Zepsucie i grzech”, a drugi to tegoroczny list do kapłanów rzymskiej diecezji. Zostały one teraz wydane pod wspólnym tytułem: „Święci, nie światowi. Łaska Boża ratuje nas przed wewnętrznym zepsuciem”.
Papież postanowił wydać te teksty, ponieważ czuje, że Bóg wzywa swój Kościół, by był czujny i walczył z wszelkimi przejawami duchowej światowości. Jest to, jak wyjaśnia, pogaństwo ubrane w kościelne szaty. Choć jest zakamuflowane pod pozorami świętości, prowadzi w istocie do bałwochwalstwa, ponieważ nie uznaje obecności Boga jako Pana i wyzwoliciela w naszym życiu i historii świata. Pozostawia nas natomiast na łasce naszych kaprysów i zachcianek.
Zachęcając do walki z tak rozumianą światowością duchową, Papież przypomina, że walka, którą toczy chrześcijanin jest piękna, ponieważ, kiedy pozwalamy Panu zwyciężyć, nasze serce raduje się pełnią, a nasze istnienie oświeca promień nieskończoności. Nasza walka nie jest próżna czy beznadziejna, ponieważ zwycięzcą jest Jezus. Oczywiście, Jego zwycięstwo wiedzie przez krzyż, przed którym możemy się wzdrygać, ale to właśnie ten krzyż jest znakiem Jego nieskończonej miłości.
Franciszek przytacza w tym kontekście słowa bł. Pierre’a Claverie, męczennika z Algierii, który pod koniec ubiegłego wieku ostrzegał, że Kościół umrze, jeśli nie będzie dość blisko krzyża swego Pana, bo to on jest źródłem jego żywotności i płodności. Kościół oszukuje siebie i świat, jeśli prezentuje się jako jedna z potęg, organizacji humanitarnych czy ruch ewangeliczny. Może nawet błyszczeć, ale nie będzie płonąć ogniem Bożej miłości – mówił cytowany przez Papieża męczeński biskup Oranu.
Franciszek zauważył, że właśnie w duchowej walce przejawia się świętość, która nie jest stanem szczęśliwości, osiągniętym raz na zawsze, lecz nieznużonym pragnieniem, by pozostać złączonym z krzyżem Jezusa. Papież cytuje też o. Alfreda Delpa, niemieckiego jezuitę z czasów wojny, związanego z Kręgiem z Krzyżowej, który twierdził, że „Bóg obejmuje nas rzeczywistością”. To właśnie nasze codzienne życie – pisze Papież – jest miejscem, w którym mamy robić miejsce Panu, wyzwalającemu nas z naszego poczucia samowystarczalności, i które domaga się od nas ignacjańskiego magis (łac. więcej), prowadząc nas do szczęścia nie przelotnego, lecz prawdziwego i radosnego.