Imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Maksyma

Wydarzenia:

Pod oknem

Peregrynacja ikony Świętej Rodziny w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Czarnej Górze

peregrynacja ikony świętej rodziny fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Wyjdźmy z tego kościoła, wpatrując się w tę ikonę mocniejsi, bo jeśli nie Bóg to kto? Przytulmy się do tej ikony. Ci, którym jest dobrze i ci, którzy stracili wiarę. W Świętej Rodzinie jest nasza moc - mówi bp Janusz Mastalski podczas peregrynacji ikony Świętej Rodziny w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Czarnej Górze.

 

Na początku Mszy św. głos zabrał proboszcz, o. Benedykt Jerzy Faryj OCist, który powiedział, że często mówi się, że rodziny chrześcijańskie przeżywają kryzys. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest to, że zgubiły one Jezusa Chrystusa. Kościół posyła wiernych do szkoły nazareńskiej rodziny, w której mogą nauczyć się poszanowania godności człowieka, pracy i modlitwy. Nadal istnieją dobre rodziny i domy, do których ludzie wracają z radością po pokój serca i wytchnienie. – Za te piękne rodziny i ich przykład, który dają innym, chcemy dziś Bogu podziękować i prosić, by dalej były umacniane na drodze do świętości – powiedział i wyraził swą radość z obecności bpa Janusza Mastalskiego w parafii.

W homilii biskup przywołał słowa papieża Franciszka, który mówił, że w dzisiejszym fragmencie Ewangelii występuje temat objawienia się Pana. Św. Jan Chrzciciel wskazał na Baranka Bożego i nakazał swoim uczniom podążać za Nim, a Chrystus zadał im pytanie o ich oczekiwania wobec Niego. Biskup powiedział, że dziś Jezus pyta każdą z rodzin: „Czego szukacie?”. – Współczesna rodzina musi pamiętać, że zaraża ja niewidoczny wirus w postaci antyrodzinnych postaw – zauważył. Stwierdził, że obecność ikony jest znakiem, który należy wziąć do swego życia, ponieważ to rodzina ma być miejscem, do którego każdy z radością wraca. – Wpatrując się w tę ikonę, miejmy świadomość, że to co przedstawia zobowiązuje nas do lepszego życia – dodał.

W pierwszym czytaniu pojawiają się słowa: „Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu”. Autor przestrzega w ten sposób przed fałszywymi ludźmi. Przed współczesną rodziną stoją różne niewidoczne zagrożenia. Są one związane np. z brakiem czasu lub z emocjami. Biskup powiedział, że każdemu człowiekowi zdarzają się sytuacje, gdy daje się ponieść emocjom, a na przebaczenie należy zasłużyć. Trzeba czuwać, by nie zrobić sobie nawzajem krzywdy. Biskup przywołał historię człowieka, który powrócił z Ameryki do domu i nikt nie wyszedł mu na spotkanie. Wtedy się okazało, że nie ma do kogo wracać. Czuwając należy czekać na kogoś i pamiętać, że on także czeka.

Papież Franciszek mówił, że można wiele osiągnąć i poznać różnych ludzi, ale dopiero spotkanie z Jezusem może nadać pełny sens życiu. Biskup powiedział, że pobożność często nie przekłada się na życie codziennie. Psalmista zauważał, że aby być mocnym należy się modlić. Zarówno Maryja, św. Józef, jak i Jezus modlili się do Ojca. Modlitwa jest podstawą domowego Kościoła – przede wszystkim modlitwa rodzinna. Ojciec Święty wskazywał, że trzeba wyruszyć na poszukiwanie Boskiego Nauczyciela. Jezus jest w człowieku, ale często zaniedbany i zepchnięty na margines. Biskup powiedział, że modlitwa jest często zastępowana przez narzekanie. Należy zatem czuwać, modlić się i dokonywać trafnych wyborów. Maryja, św. Józef i Jezus wsłuchiwali się w głos Boga. – Święta Rodzina żyła w posłuszeństwie Bogu Ojcu. Wybory codzienne mają zawsze prowadzić do Boga – zauważył biskup. Papież mówił, że droga wiary jest drogą uczniów wszystkich czasów. – Patrząc na tę ikonę w tych trudnych czasach pandemii, różnego rodzaju zagrożeń, również finansowych i społecznych, zagrożeń powodujących, że nie wiadomo co będzie z rodziną, musimy zadać sobie pytanie: czego szukamy w tym obrazie? Wsparcia? Wzoru? – pytał biskup. – Wyjdźmy z tego kościoła, wpatrując się w tę ikonę mocniejsi, bo jeśli nie Bóg to kto? Przytulmy się do tej ikony. Ci, którym jest dobrze i ci, którzy stracili wiarę. W Świętej Rodzinie jest nasza moc, bo to jest łaska, bo to jest perspektywa, bo to jest kres – zakończył.

Oceń treść:
Źródło:
;