Pod oknem
#PielgrzymimOkiem: Marzenia po dotarciu na nocleg
– Proszę, abyście nie ulegli manipulacji, abyście nie weszli na drogę obojętności i nie przyzwolili na bylejakość w swoim życiu, a wtedy będziecie jeszcze piękniejsi, nie będziecie w stagnacji – mówił bp Janusz Mastalski do pielgrzymów wspólnoty V w czasie Mszy św. w Kąpielach Wielkich. A o zwyczajnych kąpielach opowiedzieli pielgrzymi.
Pielgrzymi ze wspólnoty V (Myślenice, Gdów, Niepołomice, Mszana Dolna) we środę przebyli blisko 25 kilometrów między Kąpielami Wielkimi a Kroczycami. Nazwa miejscowości, z której pątnicy dziś wyruszyli zainspirowała medialnych, aby zapytać o czym marzy pielgrzym po dotarciu na nocleg.
Pielgrzymi o kąpielach
Marysia po raz piąty pielgrzymuje na Jasną Górę z Gdowa. Jest muzyczną. Idzie z wdzięcznością za drugiego człowieka, bo to on jest ważny na pielgrzymce, kiedy można się wzajemnie wspierać zmierzając razem do celu. Marysia mówi, że po przyjściu do miejsca docelowego pielgrzymi odbierają swoje bagaże i idą „się ogarnąć”. Po kąpieli jest czas na nawiązywanie kontaktów i budowanie relacji z innymi pielgrzymami, albo przygotowanie się na następny dzień – muzyczni np. mają próby śpiewu.
Monika pielgrzymuje już siedemnasty raz, więc nic dziwnego, że niesie ze sobą wdzięczność, że po raz kolejny mogła wyjść na pielgrzymi szlak. Tacy weterani jak ona mają często stałe miejsca noclegowe, więc co roku spotyka się z dobrze sobie znanymi gospodarzami, u których w gościnie może bez żadnej kolejki się wykąpać i coś zjeść.
Bogusława ze wspólnoty VI pielgrzymuje po raz siódmy. Na Jasną Górę zmierza z dwójką dzieci. Po szybkiej toalecie w miejscu noclegowym na ogół wraca na pogodny wieczór, Apel Jasnogórski, modlitwy na zakończenie dnia, a także nawiedza Najświętszy Sakrament na chwilę adoracji, jeśli trwa w miejscowym kościele.
Kasia ze wspólnoty VI po raz pierwszy idzie w pielgrzymce. Chce rozeznać swoje powołanie, usłyszeć, co Bóg do niej mówi, a także omodlić wiele intencji swoich bliskich. Na ogół po dojściu na miejsce noclegowe siada na łóżku i daje sobie chwilę na regenerację. Później wraca na pogodny wieczór albo adorację w ciszy. Ceni gospodarzy, którzy poczęstują pielgrzymów dobrą kolacją. Mile widziane są też ciepła woda do kąpieli i łóżko albo przynajmniej materac do spania.
Biskup w Kąpielach
Mszę św. w parafii Miłosierdzia Bożego w Kąpielach Wielkich dla wspólnoty V odprawił dziś bp Janusz Mastalski. Nawiązując do Ewangelii o pannach roztropnych i nierozsądnych, zwrócił uwagę na rzeczywistości, które utrudniają czuwanie. Po pierwsze wskazał na manipulacje, czyli „włamywanie się do ludzkiego umysłu”, czego skutkiem może być brak wrażliwości na dobro. – Brak wrażliwości najbardziej toczy polską rodzinę – mówił krakowski biskup pomocniczy i dodawał, że innym skutkiem „włamywania się” do ludzkiego umysłu jest niechęć do wartości.
Innym zjawiskiem, które utrudnia czuwanie jest obojętność, czyli dystans do wszystkiego i brak chęci rozwoju, które wywołują marazm i smutek. Trzecie zagrożenie czuwania, na które wskazał biskup, to bylejakość, czyli brak sumienności i rezygnacja z jakości, zwłaszcza w pracy nad sobą.
– Proszę, abyście nie ulegli manipulacji, abyście nie weszli na drogę obojętności i nie przyzwolili na bylejakość w swoim życiu, a wtedy będziecie jeszcze piękniejsi, nie będziecie w stagnacji – podsumował bp Janusz Mastalski.