Imieniny: Flory, Emmy, Chryzogona

Wydarzenia: Katarzynki

Świat

flaga birmy fot. Nicolas Raymond / flickr.com

Papież Franciszek rozpoczął swoją 21. podróż zagraniczną. Odwiedza Birmę i Bangladesz, dwa bardzo biedne kraje azjatyckie, gdzie chrześcijanie stanowią znikomy procent. Większość mieszkańców Birmy to buddyści, Bangladesz natomiast w większości zamieszkują muzułmanie.

 

W siedzibie arcybiskupa Rangunu, byłej stolicy Birmy, Papież przyjął dzisiaj dowództwo birmańskiej armii z generałem Min Anung Hlaing na czele. Spotkanie to wpisano do programu papieskiej podróży na prośbę kard. Charlesa Bo i miało się ono odbyć w czwartek. Zdaniem metropolity Rangunu audiencja ta miała służyć stabilizacji kraju, który przechodzi od dyktatury wojskowej do demokracji.

Wizyta wojskowych trwała 15 minut i miała charakter kurtuazyjny. Rozmawiano o wielkiej odpowiedzialności władz w dobie transformacji, które przechodzi dzisiaj Birma – podał watykański rzecznik.

 

Birmańczycy muszą odkryć godność człowieka

Trwające przez 60 lat wewnętrzne konflikty wycisnęły na Birmie bardzo silne piętno. Wskazuje na to pracujący tam ks. Girish Santiago SJ. Jego zdaniem najważniejszym dziś wyzwaniem dla Birmy jest przywrócenie poszanowania godności człowieka. Birmańczycy je zatracili pod wpływem okrutnych wydarzeń, których byli świadkami i uczestnikami. Poważnym problemem jest też jedność samego społeczeństwa, podzielonego na odrębne grupy etniczne. Mówi ks. Santiago. 

„Papież przybywa do Birmy jako pasterz, a także posłaniec pokoju, miłości i nadziei. Taka jest jego misja jako zwierzchnika religijnego. Zarazem jednak jest on postrzegany w Birmie jako ważny autorytet na forum międzynarodowym. I to może mieć wpływ na Birmańczyków. Bo dziś wszyscy są bardzo podzieleni. Każda grupa etniczna myśli tylko o swoich problemach. Mam nadzieję, że jego obecność i jego autorytet sprawi, że Birmańczycy zostaną zjednoczeni na wspólnym fundamencie, jako dzieci Boga i jako ludzie. Jeżeli Papieżowi się to uda, to będzie to wielkim osiągnięciem” – powiedział ks. Girish Santiago SJ.

 

Podróż apostolska, a nie humanitarna  

Birma i Bangladesz to kraje o ogromnych problemach społecznych, a Kościół jest tam znikomą mniejszością. Dlatego w odniesieniu do tej azjatyckiej podróży Papieża niejednokrotnie akcentuje się przede wszystkim jej społeczny i humanitarny aspekt, zapominając o jej podstawowym, apostolskim charakterze. Na ten wymiar papieskiej pielgrzymki zwraca uwagę Antonia Gabela, misjonarka z Drogi Neokatechumenalnej, która prowadzi wspólnotę tego ruchu w Rangunie. 

„Podstawowe przesłaniem, które Papież przynosi, jest takie, że Bóg istnieje i kocha każdego człowieka, posłał swego Syna Jezusa Chrystusa, który umarł za każdego z nas, aby dać nam nowe życie. Takie jest papieskie przesłanie, przesłanie pokoju i pojednania z Bogiem. Bo kiedy pojednamy się Bogiem, to z tego pojednania wyniknie też pojednanie między ludźmi” – powiedziała Radiu Watykańskiemu Antonia Gabela.

Neokatechumenat dotarł do Birmy przed 4 laty. Aktualnie ruch ten ma w tym kraju trzy wspólnoty.

 

Uchodźcy z ludu Kaczin ofiarowali Papieżowi pastorał

W czasie wizyty w Birmie Papież będzie używał pastorału z drewna, który wykonali i podarowali mu katoliccy uchodźcy z ludu Kaczin. Zamieszkują oni północną część tego kraju i opuścili miejsca swojego zamieszkania w wyniku walk, jakie toczą się między wojskami rządowymi a partyzantami. Jak tłumaczył jeden z uchodźców, ofiarowany pastorał jest darem, który niesie ze sobą pragnienie, aby na ich ziemi zapanował  pokój.

Jednocześnie pastorał będzie symbolicznym znakiem ich obecności w papieskiej Mszy w Rangunie, gdyż ze względu na dużą biedę materialną wielu z nich nie będzie mogło wziąć w niej udziału.  Biskup pomocniczy Rangunu John Saw Han zapewnił jednak, że około 5 tys. Kaczinów przybędzie na spotkanie z Franciszkiem, szczególnie ludzi młodych, którzy zrobią wszystko, aby wykorzystać tę niepowtarzalną okazję do modlitwy z Papieżem.

Walki między Kaczinami a wojskiem rządowym trwają od 1965 r. i są jednymi z wielu konfliktów etnicznych w Birmie, którą zamieszkuje 135 grup mniejszościowych.  Zawieszenie broni wynegocjowane w 2010 r. zostało zerwane 5 lat później i zmusiło setki tysięcy Kaczinów do ucieczki i szukania schronienia w obozach dla uchodźców.

 

Msza dla młodych, wyzwaniem edukacja

Przed pożegnaniem się z Birmą i odlotem do Bangladeszu, w czwartek rano, 30 listopada, w katedrze w Rangunie Papież odprawi Mszę św. dla młodzieży. Organizatorzy przewidują, że weźmie w niej udział około 6 tys. ludzi młodych, którzy przywitają Franciszka śpiewem i tradycyjnymi tańcami. 

Modlitwa wiernych w czasie Mszy będzie zanoszona w 6 językach, m.in. w języku tamil, kaczin, kayan, chińskim. „Oczekujemy, że spotkanie z Papieżem nas odnowi i umocni w wierze – mówi jeden z młodych organizatorów tego wydarzenia. Ufamy, że wielu młodych, którzy oddalili się od Boga po zobaczeniu Ojca Świętego będą chcieli powrócić do życia wiarą”. 

Birma to kraj bardzo biedny. Szacuje się, że 80 procent jej ludności to ludzie ubodzy, z czego 40 procent żyje w skrajnej nędzy. Bardzo zaniedbany jest system edukacyjny. Zdaniem o. Josepha Saw Er Khaw Htoo, dyrektora Narodowej Katolickiej Komisji ds. Ludzi Młodych, głównym wyzwaniem dla tego kraju jest brak odpowiedniej edukacji. Bardzo dużo dzieci nie uczęszcza do szkoły, wiele innych nie kończy rozpoczętej nauki. Nie mają więc oni żadnych perspektyw, ani wizji na przyszłość, a to przekłada się na trudności w rozwoju Birmy. System nauczania często bazuje jeszcze na bardzo starych metodach. Dlatego bardzo potrzebna jest praca na rzecz młodzieży, co może pomóc w budowaniu lepszego jutra.

Oceń treść:
Źródło:
;