Celem akcji „Chleb dla Syrii” jest konkretna pomoc w ogarniętym wojną kraju. Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie chce otworzyć 12 piekarni w różnych miastach Syrii, co da pracę 210 rodzinom i zapewni dostęp do chleba dla ok. 500 tys. osób. – Zależy nam, żeby w miejscach, w których nie ma już działań wojennych, ludzie sami zaczęli wracać do życia, które wojna im odebrała. Chcemy dawać wędkę, nie rybę. Poczucie sprawczości, wpływu na rzeczywistość – mówi w wywiadzie dla portalu misyjne.pl Konrad Ciempka, dyrektor krakowskiego biura Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

Jednym ze sposobów zaangażowania ludzi we wsparcie akcji jest umożliwienie robienia wpłat przez ofiaromaty. Pierwszy pod koniec lutego stanął na Dworcu Centralnym w Warszawie, drugi uruchomiony zostanie 10 marca na Dworcu Głównym w Krakowie. – Dworzec to miejsce, przez które codziennie przechodzi ogrom ludzi. Rocznie aż 15 milionów. Gdyby każda osoba dała złotówkę, można by zrobić wiele dobra – mówi Konrad Ciempka i dodaje, że inicjatywa ma także wymiar informacyjny. – Przez przedstawianie informacji na temat Syrii na dworcu, chcemy przypomnieć, że tamtejszy dramat to nie tylko zniszczone budynki czy nieprzejezdne drogi – to dla wielu stracone dzieciństwo, dla miliona sierot ciągła tęsknota za rodzicami, którzy już nie wrócą – wyjaśnia dyrektor krakowskiego biura Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

W Syrii 13 milionów ludzi wymaga natychmiastowej pomocy humanitarnej. Syryjczycy potrzebują żywności, leków i odzieży. Tę pomoc regularnie niesie Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Rocznie Stowarzyszanie przeznacza około 9 milionów Euro na pomoc humanitarną w Syrii, z czego wkład samej Polski to 1,5 miliona Euro. W ubiegły piątek abp Marek Jędraszewski na ręce ks. prof. Waldemara Cisło, dyrektora polskiej sekcji PKWP przekazał symboliczny czek opiewający na kwotę 1 miliona złotych. To efekt zbiórki do puszek w Archidiecezji Krakowskiej, którą metropolita krakowski ogłosił po swojej wizycie solidarności w Syrii w grudnia ubiegłego roku.