Książka
Po prostu Kuba
Do tej pory nikt takiej książki nie napisał. Ale i tak brakuje w niej przynajmniej dwóch rzeczy.
Jakub (a właściwie Kuba, bo od tego zdrobnienia wziął się tytuł książki) Błaszczykowski jest jednym z najlepszych polskich piłkarzy. Poza fenomenalną postawą na boisku, podziwiana jest jego osobowość. Jego charakter wyróżnia się na tle innych piłkarzy – pewnie dlatego to on przez cztery lata wyprowadzał do gry narodową drużynę.
Znana też była jego dramatyczna historia rodzinna. Ale nigdy i nikomu nie powiedział tak wiele, jak Małgorzacie Domagalik. Nawet niektórzy rozmówcy dziennikarki – członkowie najbliższej rodziny Błaszczykowskiego – dziwili się, skąd o pewnych rzeczach wie, dlaczego Kuba zdecydował się jej o tym opowiedzieć?
Jednak w książce brakuje przynajmniej dwóch rzeczy. Nie ma tu informacji, że Jakub Błaszczykowski przeszedł z Borusii Dortmund do ACF Fiorentina. Ale trudno wymagać od autorki zdolności profetycznych, skoro to wydarzenia sprzed kilku tygodni, a „Kuba” ukazał się w pierwszej połowie roku. Drugi brak, który poważnie może doskwierać czytelnikowi niewyłącznie zainteresowanemu piłkarskimi analizami, to dość ubogie potraktowanie tematu wiary Błaszczykowskiego.
Możliwe, że fakt bycia twarzą kampanii „Nie wstydzę się Jezusa” nie był istotny dla dziennikarki, ale czy mistrzyni wywiadu psychologicznego nie powinna wnikliwiej drążyć tematu wiary w życiu osoby, która w dzieciństwie w dramatyczny sposób straciła najbliższą osobę, co w dużej mierze zdeterminowało jej przyszłość?
Błaszczykowski w zasadzie mówi tylko: „Wiara” to nie jest dla mnie puste słowo. Każdy z nas może znaleźć swoją drogę i ja taką drogę znalazłem. Wierzę w to, że tam, na górze, jest moja mama, która mi pomaga. Wierzę w życie pozagrobowe i nie przestanę. Tak zostałem wychowany. Nie muszę codziennie chodzić do kościoła, żeby…” – i czytelnik już się nie dowie w tym wątku nic szczególnego.
A sam Błaszczykowski wysyła sygnały, że to temat dla niego istotny. Refren jednej z lubianych przez Kubę piosenek Eldo idzie tak: „Pamiętaj to człowiek, nie kosmita / Chodził po wodzie”… Także inni rozmówcy dziennikarki to sugerują: „Jak czasami rozmawiamy na tematy wiary, to on tę wiarę na pewnych odcinkach przeżywa bardziej dojrzale niż ja. On jest pewny swojej wiary. Po takich jak on doświadczeniach można ją stracić, a u niego jest odwrotnie” – mówi ks. Jurek, spowiednik Błaszczykowskiego.
W książce nie brakuje natomiast dystansu i poczucia humoru, co czytelnikowi jest w stanie zrekompensować wiele. Numer jeden na mojej liście zajmuje „powietrzny” fragment:
Małgorzata Domagalik: Co takiego jest w piłce, że warto się dla niej poświęcić?
Kuba Błaszczykowski: Powietrze. (śmiech)
(...)
MD: Nadchodzi moment, że pryszczaci młodzieńcy, wychodząc na boisko, muszą się pogodzić z tym, że jeden z nich jest lepszy...
KB: Dlaczego pryszczaci? (śmiech)
MD: Rewanż za powietrze.
KB: Dobra. 1:1.
Przed Kubą Błaszczykowskim pewnie jeszcze kilka lat kariery piłkarskiej, a później kilkadziesiąt – może jeszcze ciekawszej – pozaboiskowej przygody z życiem. Może to będzie okazja do napisania przynajmniej drugiego tomu „Kuby”. Warto czekać.