Wydarzenie rokrocznie organizuje Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie. - Cieszymy się, że przez tą dekadę tak wiele osób chciało i chce nadal się z nami spotkać, by po pierwsze posłuchać i wspólnie zaśpiewać pieśni o Bożym Narodzeniu, a po drugie, obecnością tutaj, wyrazić swoje przywiązanie do osoby i nauczania papieża Polaka - powiedziała Agata Szuta, dyrektor Instytutu.

W Centrum Kongresowym ICE Kraków zaśpiewali m.in. Katarzyna Cerekwicka, Beata Rybotycka, Marek Torzewski, Katarzyna Moś, Łukasz Zagrobelny czy Mateusz Ziółko. Publiczność usłyszała „O Gwiazdo Betlejemska”, „Cichą noc”, „Piastowy jestem syn” czy „Merry Christmas Baby”.

- Kolędy są wyjątkowo piękne i przypominają nam o tym, co w życiu człowieka jest najważniejsze. To muzyczna Ewangelia, która sprawia, że czujemy się jedną wielką rodziną. A do takiej przecież solidarności zachęcał nas zawsze św. Jan Paweł II, którego osobę dzisiaj przypominamy - przyznała Ewa Uryga.

- Pastorałki sprawiają, że stajemy się spokojniejsi, milsi, otwieramy się bardziej na drugą osobę. Powinniśmy każdym wykonywaniem kolęd nabierać sił na cały rok i uczyć się uśmiechać do siebie. Ale myślę, że dziś ten uśmiech płynie też znacznie wyżej - do świętego Jana Pawła II, który przecież obdarzył nas tyloma uśmiechami w czasie nauk, które do nas głosił podczas swojego długoletniego pontyfikatu - dodał z kolei Mateusz Ziółko.

Na scenie wystąpił także Chór Rodzinny Instytutu Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie. Wszystkim wykonawcom towarzyszyła Orkiestra Symfonia Filharmonii Śląskiej im. Henryka Mikołaja Góreckiego pod dyrekcją Francesco Bottigliero.

Na sobotnim koncercie pojawił się również emerytowany metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz. - Papież kochał kolędować. Każdego dnia prosił nas, by w okresie świątecznym chociaż jedną czy dwie kolędy wspólnie z nim zaśpiewać. On się nimi modlił i zawsze pokazywał jak wiele teologicznych i mistycznych treści z nich płynie. To dzisiejsze spotkanie to niezwykły i radosny wyraz pamięci i wdzięczności za jego osobę - mówił wieloletni sekretarz św. Jana Pawła II.

Wychodzący z wydarzenia z radością na twarzach stwierdzali, że była to duchowa uczta. - Mogliśmy tu być dzięki naszym dzieciom, które sprawiły nam taki urodzinowy prezent. Wyjątkowa muzyka, znani wykonawcy i pieśni, które naprawdę dotykają serc. I co najważniejsze - poczucie obecności św. Jana Pawła II, który na pewno cieszył się z nami z takiego radosnego i wspólnotowego zakończenia tego świątecznego okresu - oceniła pani Dorota z Rzeszowa, która specjalnie na koncert przybyła z mężem.