Imieniny: Dionizego, Szczepana

Wydarzenia:

Świat

Podróż Franciszka do Rumunii śladami Jana Pawła II

kardynał pietro parolin fot. episkopat.pl

Podróż apostolska do Rumunii będzie okazją do przypomnienia Europie jej podstawowych wartości oraz historycznego faktu, że wartości te wyrastają z chrześcijaństwa – uważa kard. Pietro Parolin. Watykański sekretarz stanu podkreśla, że i tym razem bardzo silne będą nawiązania do wizyty w tym kraju św. Jana Pawła II.

 

Kard. Parolin wskazuje na bardzo wyraźny rys ekumeniczny tej podróży, na budowanie jedności w wielości. Wynika to z samych realiów rumuńskiego społeczeństwa. Są tam obecni przede wszystkim prawosławni, ale i katolicy różnych obrządków. Rumunia jest też zróżnicowana pod względem etnicznym. Bardzo silna jest tam mniejszość węgierska, z którą Franciszek spotka się w sanktuarium maryjnym Şumuleu Ciuc w Siedmiogrodzie.

“Podróż Jana Pawła II do Rumunii miała znaczenie historyczne. Pamiętajmy, że dokładnie przed 20 laty, w maju 1999 r., do Rumunii udał się św. Jan Paweł II. Jego podróż możemy nazwać historyczną, ponieważ otworzyła ona przed nim drzwi do innych krajów o większości prawosławnej. Wszyscy pamiętamy wołanie, które dobywało się wtedy z placu [na którym spotkali się Papież i prawosławny patriarcha]: «jedność, jedność!». Był to niewątpliwie pierwszy krok, krok o zasadniczym znaczeniu – mówi Radiu Watykańskiemu kard. Parolin. – Papież Franciszek w tej podróży chce podążać tym śladem, chce zrobić kolejny krok w tym kierunku, dla dobra ekumenizmu. Moim zdaniem z ekumenicznego punktu widzenia trzeba podkreślić dwie rzeczy. Pierwsza to fakt, że Rumunia jest skrzyżowaniem, na którym spotyka się wschodnia i zachodnia Europa, jest pomostem między różnymi realiami. Świadczy o tym również jej bogate dziedzictwo artystyczne. Druga sprawa to wspólne świadectwo. Spotykamy się tam z tym, co Franciszek nazywa ekumenizmem krwi. Katolicy i prawosławni cierpieli za panowania ateistycznego reżimu, który deptał wolność religijną i prawa ludzi wierzących. Oni doszli do jedności w cierpieniu, w męczeństwie. Mamy nadzieję, że ci nasi bracia, którzy są już w niebie i cieszą się chwałą Boga po tym, co wycierpieli na ziemi, mogą nam pomóc, abyśmy dalej zmierzali ku jedności”.

Oceń treść:
Źródło:
;