Dziedzictwo
Polski Kościół Anno Domini 1918
11 listopada 1918 r. polski Kościół wyglądał całkiem inaczej niż dziś. Granice diecezji dostosowane były do granic zaborów, nie mieliśmy ani jednego kardynała, ale za to... dwóch prymasów. Księża musieli obsługiwać bardzo duże parafie, a prześladowane przez zaborców zakony z wolna zaczynały się dopiero odradzać. Kościół odegrał bardzo dużą rolę w odbudowie i scalaniu podzielonego dotąd państwa.
11 marca 1917 r. w Warszawie, która opuszczona przez Rosjan znajdowała się już w rękach Niemców, odbyło się pierwsze – od czasów Sejmu Wielkiego (1789-1782) spotkanie Episkopatu Polski, na które zjechali hierarchowie ze wszystkich zaborów. Okazją było stulecie istnienia archidiecezji warszawskiej. W posiedzeniu uczestniczyło czterech arcybiskupów, ośmiu biskupów i dwóch administratorów apostolskich. Obradom przewodniczył prymas Królestwa Polskiego abp Aleksander Kakowski. Hierarcha ten (za zgodą papieża Benedykta XV oraz ówczesnego prymasa Polski metropolity gnieźnieńsko-poznańskiego abp. Edmunda Dalbora) wszedł także w skład Rady Regencyjnej zaprzysiężonej 27 października 1917 r. w katedrze św. Jana w Warszawie. Z Radą Stanu stanowiącą zalążek odbudowywanego państwa współpracowało również wielu innych polskich duchownych.
W grudniu 1918 r. odbyło się pierwsze posiedzenie Episkopatu już w wolnej Polsce. Uczestniczyło w nim pięciu arcybiskupów i dwudziestu biskupów (z wyjątkiem hierarchów z Wielkopolski, gdzie planowano powstanie).
Nuncjusz i dwóch prymasów
To właśnie Stolica Apostolska jako pierwsza uznała niepodległość Polski. Już 23 kwietnia 1918 r. – jeszcze zanim Rada ogłosiła pełną niepodległość – nawiązano zerwane przez zaborców bezpośrednie stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską. Do Polski przybył ks. inf. Achille Ratti, mianowany wizytatorem apostolskim Polski i Litwy (później został nuncjuszem II RP, a jeszcze później papieżem Piusem XI).
Salomonowym rozstrzygnięciem papieża było umocnienie polskiego Kościoła poprzez usankcjonowanie współistnienia dwóch prymasów (Kakowskiego i Dalbora) oraz wyniesienie obu do godności kardynałów (15 grudnia 1919 r.). Później papież postanowił, że honorowy tytuł prymasa Królestwa Polskiego wygaśnie wraz ze śmiercią kard. Kakowskiego, a najwyższym autorytetem w polskim Kościele stał się prymas Polski.
Posłowie w sutannach
33 duchownych (m.in. Józef Teodorowicz – arcybiskup lwowski obrządku ormiańskiego oraz późniejszy biskup katowicki Stanisław Adamski) zasiadło w Sejmie Ustawodawczym (1919-1922). W 1921 r. Stolica Apostolska wysłała jednak sygnał, że polityczne zaangażowanie duchownych nie współgra z uniwersalną misją Kościoła i z czasem hierarchowie, a potem – po 1928 r. – także niżsi rangą duchowni przestawali być posłami i senatorami. Zanim to się jednak stało, duchowni wnieśli duży i bardzo pozytywny wkład w tworzenie fundamentów odbudowywanego państwa. Polscy duchowni brali również aktywny udział w powstaniach: wielkopolskim, trzech śląskich, w akcjach plebiscytowych i wojnie polsko-bolszewickiej.
Kilka lat po odzyskaniu niepodległości dokonano reorganizacji polskiego Kościoła, m.in. uniezależniono go od struktur państw zaborczych, zmieniono granice metropolii i diecezji, przywrócono dawniej istniejące i powołano nowe, odbudowano struktury zakonne. W 1918 r. założony został Uniwersytet Lubelski (późniejszy KUL), a w 1925 r. podpisano konkordat pomiędzy Stolicą Apostolską a Polską. Podobnie jak dziś Kościół zmagał się z problemami „rozprężenia życia małżeńskiego”, aborcji i pijaństwa.
Polscy święci w 1918 r.
24-letni kleryk Maksymilian M. Kolbe studiował wtedy w Rzymie, a 16 października tego roku założył Rycerstwo Niepokalanej.
Trzynastoletnia Faustynka Kowalska chodziła jeszcze do szkoły w Świnicach Warckich.
53-letnia Urszula Ledóchowska przebywała z urszulankami w Danii, kontynuując pracę pedagogiczną, m.in. w ochronce dla sierot po polskich emigrantach, i aktywnie działała na rzecz Niepodległej.
58-letni Józef Bilczewski – wielki czciciel Matki Bożej Częstochowskiej Królowej Polski – od 18 lat pełnił już posługę arcybiskupa diecezji lwowskiej.
Lwowski „Apostoł Bożego Miłosierdzia” 73-letni Zygmunt Gorazdowski od czterech lat mieszkał już w domu swoich „duchowych córek” – Sióstr św. Józefa we Lwowie, gdzie zmarł 1 stycznia 1920 r.
76-letni abp Józef Sebastian Pelczar – od 18 lat był już ordynariuszem diecezji przemyskiej. Opracowywał i wcielał w życie program „duchowego odrodzenia się narodu polskiego”, którego fundamentem była nasza katolicka wiara.
Brat Albert nie dożył dnia niepodległości. Zmarł niemal dwa lata wcześniej. Od dziesięciu lat nie żył już także karmelita bosy o. Rafał Kalinowski, a Jana Pawła II nie było wtedy jeszcze na świecie (urodził się w 1920 r.)