Imieniny: Andrzeja, Maury, Konstantego

Wydarzenia: Andrzejki

Pod oknem

 fot. Małgorzata Pabis

W czwartek – w dwudziestą rocznicę kanonizacji Siostry Faustyny – Mszy świętej porannej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przewodniczył bp Jan Zając. Kustosz honorowy Sanktuarium zachęcał wiernych: - Wyruszajmy na koleiny etap naszej drogi życia z wołaniem do naszej Świętej: Święta Faustyno, darze Boga dla naszej epoki, darze polskiej ziemi dla całego Kościoła, wyjednaj nam, abyśmy mogli pojąć głębię Bożego miłosierdzia. Pomóż nam, abyśmy osobiście go doświadczyli i świadczyli o nim siostrom i braciom. Twoje orędzie światłości i nadziei niech się rozprzestrzenia po całym świecie. Niech przynagla grzeszników do nawrócenia. Niech uśmierza spory i nienawiści. Niech uzdalnia ludzi i narody do czynnego okazywania braterstwa. A my dzisiaj wpatrując się razem z Tobą w oblicze Zmartwychwstałego Chrystusa powtarzamy Twoją modlitwę ufnego zawierzenia i mówimy z niezłomną nadzieją: „Jezu, ufam Tobie!”.

 

Bp Zając zapis z „Dzienniczka” Siostry Faustyny:

„Dzień ten, to jest Wielki Wtorek, jest mi dniem, w którym Bóg udzielił mi wiele łask. Nagle zalała mnie obecność Boża i ujrzałam się naraz w Rzymie, w kaplicy Ojca świętego i równocześnie byłam w kaplicy naszej, a uroczystość Ojca Świętego i całego Kościoła, była ściśle złączona z naszą kaplicą i w szczególny sposób z naszym Zgromadzeniem; i równocześnie wzięłam udział w uroczystości w Rzymie i u nas. Widziałam w kaplicy naszej Pana Jezusa wystawionego w monstrancji na wielkim ołtarzu. Kaplica była uroczyście ubrana, a w dniu tym wolno było wejść do niej wszystkim ludziom, ktokolwiek chciał. Tłumy były tak wielkie, że ani okiem przejrzeć nie mogłam. Wszyscy z wielką radością brali udział w tej uroczystości, a wielu z nich otrzymało to, co pragnęło. Ta sama uroczystość była w Rzymie w pięknej świątyni i Ojciec Święty z całym duchowieństwem obchodził tę uroczystość...”.

- Nadszedł dzień 30 kwietnia 2000 roku. Spełniła się wizja prorocza objawiona Siostrze Faustynie. Setki tysięcy pielgrzymów na Placu św. Piotra w Rzymie i dziesiątki tysięcy wiernych obecnych tu w krakowskich Łagiewnikach uczestniczy w kanonizacji Sekretarki Pana Jezusa, który ją posłał do ludzkości z proroczym orędziem o Bogu bogatym w miłosierdzie. Nowoczesna technika telemostu pomogła uczestniczyć w objawieniu szczególnego duchowego-mistycznego pomostu między Bogiem a człowiekiem – między Jezusem a pokorną siostrą zakonną, pomiędzy Miłosiernym Bogiem a całą ludzkością – mówił.

 

Kaznodzieja przypomniał słowa Jana Pawła II, który przewodniczył uroczystości, a który w duchu proroczym zwrócił się do wszystkich: „Jak bardzo jest potrzebne światu orędzie miłosierdzia” i „Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia Mojego”.

 

- To orędzie związało się na zawsze z XX wiekiem, który zamyka drugie tysiąclecie i jest pomostem do trzeciego tysiąclecia. I mówił Papież, że nie jest to orędzie nowe, ale można je uznać za dar szczególnego oświecenia, które pozwala nam głębiej przeżywać Ewangelię Paschy, aby nieść ją niczym promień światła ludziom naszych czasów – mówił kustosz honorowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

 

Papież postawił pytania: Co przyniosą nadchodzące lata? Jaka będzie przyszłość człowieka na ziemi? - I mówił, że nie jest nam dane to wiedzieć. Jedno jest pewne, że obok kolejnych sukcesów nie zabraknie, niestety, także doświadczeń bolesnych. Ale światło Bożego Miłosierdzia, które Bóg zechciał powierzyć światu na nowo przez charyzmat Siostry Faustyny będzie rozjaśniało ludzkie drogi w trzecim tysiącleciu. Konieczne jest jednak, aby ludzkość, podobnie jak niegdyś apostołowie, przyjęła dziś w Wieczerniku dziejów, ofiarę Zmartwychwstałego, który pokazuje rany po ukrzyżowaniu i powtarza: „Pokój Wam!”. Trzeba, aby ludzkość pozwoliła się ogarnąć i przeniknąć Duchowi Świętemu, którego daje Zmartwychwstały Chrystus. To krzepiące orędzie jest skierowane przede wszystkim do człowieka, który udręczony bolesnym doświadczeniem albo przygnieciony ciężarem popełnianych grzechów, utracił wszelką nadzieję w życiu i skłonny jest ulec pokusie rozpaczy. Takiemu człowiekowi ukazuje się łagodne oblicze Chrystusa, a promienie wychodzące z Jego Serca padają na niego, oświecają go i rozpalają, wskazują drogę i napełniają nadzieją.Jakże wielu sercom przyniosło otuchę wezwanie: „Jezu, ufam Tobie!”. Ten prosty akt zawierzenia Jezusowi przebija najgęstsze chmury i sprawia, że promień światła przenika do życia każdego człowieka. Taka jest nasza droga wiodąca z brzegu życia tu na ziemi przez mistyczny pomost miłosierdzia, na którym czeka Jezus Miłosierny prowadzący swoich braci i swoje siostry do Domu Ojca – podkreślił bp Zając.

Oceń treść:
Źródło:
;