Książka
Portret Wojciecha Kilara piórem dziennikarki „Gościa Niedzielnego”
Najbardziej osobisty portret słynnego kompozytora – dwa lata po jego śmierci – tak o książce „Takie piękne życie. Portret Wojciecha Kilara” Barbary Gruszki-Zych pisze jej wydawca – Wydawnictwo Niecałe
„Kilar widziany z nieoczekiwanej perspektywy. Prywatny, bliski, a jednocześnie opisany przez pryzmat swojej duchowości. Aż dziw bierze, że tak odmienne perspektywy widzenia tego człowieka mogły się zawrzeć w jednym utworze. To wielka przysługa dla pamięci o Wojtku. Nikt niczego podobnego nie mógłby napisać” – powiedział o książce „Takie piękne życie” Krzysztof Zanussi.
„Ta książka powstała w pewnym sensie pod presją. Po śmierci Wojciecha Kilara, wybitny okulista prof. Edward Wylęgała przysłał mi mejl: „Pani Basiu, jest pani oddelegowana do napisania książki o Wojciechu Kilarze. Mając na uwadze Świętych Obcowanie, nie będzie pisała pani sama” – mówi Barbara Gruszka-Zych, autorka książkowego portretu zmarłego przed dwoma laty wielkiego polskiego kompozytora muzyki poważnej i filmowej.
Barbara Gruszka-Zych jest dziennikarką „Gościa Niedzielnego”, która przeprowadziła z Wojciechem Kilarem najwięcej wywiadów prasowych. Ich znajomość wybiegała jednak poza spotkania zawodowe. Znana i nagradzana poetka, autorka znakomitych reportaży, wielokrotnie odwiedzała dom Kilarów, także za życia żony kompozytora. Łączyła ich niezwykła więź, której efektem jest znajomość domu, inspiracji i najgłębszych motywów działalności autora, nie tylko dotyczącej muzyki filmowej.
„Każde spotkanie z panem Wojciechem miało niespotykaną siłę. Podczas odwiedzin w jego domu przenosiłam się na kontynenty jego wyobraźni. Żegnając się z nim po dwóch, trzech godzinach, miałam wrażenie, że podróżowałam gdzieś do Ameryki. Mnie, dziennikarkę, przyzwyczajoną do nieustannej zmiany miejsc, fascynowało to, że nie muszę wędrować daleko, aby przebywać w tak różnych stronach” – wspomina Barbara Gruszka-Zych.
Wydawnictwo Niecałe klasyfikuje książkę jako „mocną, poruszającą literaturę faktu”. „Całość książki skonstruowana jest niemal jak utwór muzyczny: napięcie rośnie przez cały czas, aż do finału” – czytamy w nocie wydawniczej, w której podkreślono także, że szczególnie przejmująca jest opowieść o chorobie i umieraniu pana Wojciecha – nieznane dotąd fakty z ostatnich chwil przed śmiercią to prawdziwa lekcja pokory wobec tajemnicy życia.