Pod oknem
Poświęcenia Jubileuszowego Krzyża św. Jana Pawła II Wielkiego w Krzeczowie
– Ten krzyż mówi o waszym poświęceniu na rzecz Polski, wolnej Polski, katolickiej Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie poświęcenia Jubileuszowego Krzyża św. Jana Pawła II Wielkiego w Krzeczowie.
Pierwotnie krzyż miał być poświęcony dwa lata temu, ale uniemożliwił to czas pandemii. Krzyż został postawiony 1 lutego 2020 r. – w roku 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II. Jak zauważył proboszcz z Krzeczowa ks. Piotr Iwanek, monument stanął w połowie drogi między krzyżem na Giewoncie, a krzyżem św. Jadwigi na Wawelu. Kapłan podkreślił, że oba krzyże były bardzo drogie dla świętego papieża. – Jeden wskazuje na całą Polskę, a drugi to osobisty krzyż kard. Karola Wojtyły, przed którym omadlał wszystkie najtrudniejsze sprawy diecezji. Ten nasz krzeczowski krzyż łączy oba te wymiary – publiczny i osobisty – w jedno – mówił ks. Piotr Iwanek.
Abp Marek Jędraszewski powołując się na słowa św. Jana Pawła II zwrócił uwagę, że lekcja, jaką św. Jadwiga odebrała często modląc się pod krzyżem na Wawelu, sprawiła że w ważnym dla siebie momencie życia potrafiła zrezygnować z tego, do czego prowadziły porywy jej serca. Zrezygnowała z małżeństwa z księciem habsburskim, a wyszła za mąż za wielkiego księcia litewskiego, czego skutkiem było przyjęcie chrztu przez Władysława Jagiełłę i całą Litwę. – Jej poświęcenie sprawiło, że miłość do Chrystusa mogła być głoszona w nowej cząstce dotychczas w większości pogańskiej Europy; że tam mogła dotrzeć Chrystusową Ewangelia – mówił metropolita krakowski podkreślając ofiarną miłość Królowej Jadwigi, której szczytem była śmierć Chrystusa na Golgocie.
– Ten krzyż mówi o waszym poświęceniu na rzecz Polski, wolnej Polski, katolickiej Polski – mówił arcybiskup przywołując wydarzenia sprzed 79 laty, gdy w okolicach Krzeczowa działała partyzantka, która została stłumiona przez niemieckich okupantów. Metropolita wzywał, aby ci, którzy przyczynili się do wzniesienia krzyża, pozostali we wdzięcznej pamięci mieszkańców okolic. Arcybiskup nazwał krzyż, ze względu na jego monumentalny charakter, swoistą bramą prowadzącą z Krakowa na Podhale. Określił go także jako symbol ukochania tej ziemi przez mieszkańców Krzeczowa.
Krzyż ma 27 metrów, czyli tyle, ile lat liczył pontyfikat Jana Pawła II. Postawienie krzyża to inicjatywa wieloletniego proboszcza z Krzeczowa ks. kanonika Antoniego Płaczka. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski – m.in. abp Stanisław Gądecki i bp Artur Miziński.