Imieniny: Rity, Katarzyny, Boguslawa

Wydarzenia: Dzień Solidarności Międzypokoleniowej

Pod oknem

 fot. Łukasz Kaczyński Abp M. Jędraszewski w Katedrze Wawelskiej.

W piątek 1 września w katedrze wawelskiej odprawiona została Msza św. w 78. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. "Musimy czuwać nad dobrem jakim jest Rzeczpospolita - nasze wspólne dobro. Krew żołnierzy, przerwane gwałtownie życie ludności cywilnej we wrześniu 1939 roku i kolejne ofiary tej tragicznej dla nas II wojny światowej, domagają się szacunku, pamięci i odpowiedzialności" - mówił do zebranych abp Marek Jędraszewski, który przewodniczył Eucharystii.

Na wstępie metropolita krakowski wskazał, że nikt nie wiedział co Polsce przyniesie II wojna światowa. "Nikt nie spodziewał się klęski w ciągu zaledwie jednego miesiąca, ogromu zniszczeń, planowanej zagłady polskiej inteligencji i próby sprowadzenia polskiego narodu do funkcji prawie niewolniczej. Nikt nie spodziewał się też, że Polacy będą walczyć o wolność na wszystkich frontach tej światowej batali" - opisał.

Przypomniał, że pozostały dwa wyraźne symbole 1 września 1939 r. - Wieluń i Westerplatte. Pierwszy z nich porównał do baskijskiego miasta Guerniki, które 26 kwietnia 1937 r. zostało zbombardowane przez Legion Condor pod dowództwem von Richthorena. Ten sam dowódca przewodził także atakowi na Wieluń.

"Zniszczono 75% miasta, co sprawia, że Wieluń należy do tych miejscowości, które najbardziej zostały zniszczone w ówczesnej wojnie w wymiarze globalnym" - mówił. Z kolei Westerplatte nazwał znakiem bohaterstwa polskiego żołnierza. "To wszystko - zaskoczenie, zdradziecki atak i niszczenie bezbronnych miast i osiedli polskich - to efekt rozkazu Hitlera" - powiedział.

Hierarcha przytoczył, że w rozkazie do oficerów Wehrmachtu Adolf Hitler pisał: "Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie żywej siły (...) Bądźcie bez litości, bądźcie brutalni". Jak ocenił takie słowa spotkały się z żywym echem wśród obywateli III Rzeszy, którzy z pychą i jednocześnie z poczuciem przynależności do rasy panów patrzyli na Polskę.

"Chęć brutalności i przemocy powiązana z pychą, nienawiścią i pogardą. Zdajemy sobie sprawę z tego jak bardzo taka postawa odbiega od wartości, w których była kształtowana od wieków chrześcijańska Europa" - zaznaczył. Jak uznał do takiego stanu doprowadziło odrzucanie Boga, które rozpoczęło się już w XVIII w. Dopowiedział, że ludzie nie chcieli również słuchać wtedy objawień Matki Bożej z Fatimy, która ostrzegała przed wybuchem kolejnej wojny.

Mówiąc o konieczności pamięci o tamtych dniach, metropolita podkreślił, że trzeba z uwagą odnieść słowa Ewangelii o pannach roztropnych i nieroztropnych do czasów współczesnych. "Postawa czujności i odpowiedzialności panien roztropnych uczy, aby nie iść na kompromis ze światem, który chce żyć półśrodkami. To odnosi się także do myślenia o naszej ojczyźnie" - powiedział.

Wyjaśnił, że świat obecnie w sposób programowy odcina się od Boga i swoich chrześcijańskich korzeni. "Traci się jednocześnie historyczną pamięć, zatraca się obraz jasnego przecież od 1939 roku, obraz wyraźnego podziału na katów i ofiary. Jakże boleśnie dla nas brzmią dzisiaj te, zapewne nieprzypadkowo pojawiające się publikacje, mówiące o polskich obozach koncentracyjnych. To, jak zaciera się prawdę o II wojnie światowej mówiąc, że wszycy byli jej ofiarami. Jak zaczyna się w ostatnich dniach poruszać kwestie naszych granic" - wymienił.

Zachęcił gorąco do czuwania nad dobrem Polski, odwołując się do pamięci o tych, którzy polegli w obronie jej wolności. "I ich śmierć musi być dla nas dzisiaj wyraźym wołaniem zwróconym do sumień: Co czynicie dla Polski? Czy jest dla Was dobrem? Czy jesteście gotowi się dla tego dobra poświęcić? 1 września 1939 r. jest wielkim wołaniem do naszych sumień, które musimy, każdy i każda z nas usłyszeć " - powiedział na zakończenie abp Jędraszewski.

Oceń treść:
Źródło:
;