Pod oknem
Powołanie to stworzenie człowieka do nowych zadań
„Nie bójcie się dążyć do świętości, bo ona jest największą ambicją Pana Boga wobec nas" - mówił abp Marek Jędraszewski do członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Ruchu Apostolstwa Młodzieży.
Na początku młodzi spotkali się z metropolitą krakowskim na wspólnej Eucharystii w Kaplicy Arcybiskupów. Abp Jędraszewski w wygłoszonej homilii na przykładzie Saula i św. Mateusza opowiadał o Bożym pomyśle na życie każdego człowieka. „To zadziwiające jak Bóg potrafi splątać ludzkie ścieżki po to, aby spełniła się Jego wola".
Saul został wysłany przez swojego ojca na poszukiwanie zaginionych oślic z jego stada. Razem ze swoim sługą przechodził przez wiele krain, lecz wciąż nie mógł ich znaleźć. Gdy Saul chciał wracać, jego sługa zauważył, że niedaleko jest prorok Samuel, który może pomóc im w poszukiwaniach.
„To był moment ich spotkania, w którym z jednej strony Samuel usłyszał od Boga, że Saul to ten, którego On wybrał na króla i którego Samuel miał namaścić. Z drugiej strony wielkie zdziwienie Saula, że naraz widzący najpierw mu mówi, że oślice już się odnalazły, ale z drugiej strony, mówi do niego: «Zaprawdę Pan namaścił cię na wodza swego ludu, Izraela»".
Powołanie Mateusza z kolei doskonale odzwierciedla obraz Caravaggia, znajdujący się w kościele San Luigi dei Francesi. „Właściwie nie wiemy, czy dzieje się wewnątrz domu czy na ulicy, ale w centrum jest stół. Na stole pieniądze, wokół niego celnicy. Gdzieś zalęgła, niewyraźna postać Chrystusa i tylko Jego dłoń. Za chwilę podniesie palec i wskaże. Niektórzy z celników nie chcą nawet na Niego patrzeć. Wolą patrzeć na pieniądze. Jedynie Mateusz ma odwagę patrzeć prosto w oczy".
Podniesiony palec Jezusa przypomina ten stwórczy palec ze słynnych fresków Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie Bóg Ojciec stwarza Adama. „Powołanie jest jakby stworzeniem człowieka do nowych zadań, do nowych misji - tych, do których Bóg człowieka przeznaczył".
W przypadku obu przywołanych powołań warto zwrócić uwagę na to, co z biegiem czasu dzieje się z tymi postaciami. Saul odnosił tryumfy, był powszechnie otaczany wielkim szacunkiem, ale w pewnym momencie nie do końca wypełnił to, czego Bóg od niego oczekiwał. W tym momencie Bóg cofnął mu swoje błogosławieństwo, a Saul ze swoimi synami zginął podczas jednej z bitew.
„To bardzo przejmująca lekcja, mówiąca o tym, co się dzieje z powołaniem zmarnowanym, gdzie zabrakło wierności".
Natomiast Mateusz zginął jako męczennik, do końca wierny woli Boga. „Rozmaite są drogi powołania. Każdy z nas ma to, do czego Pan Bóg go przeznaczył. Problem polega na tym, by umieć usłyszeć Boży głos. Nie uciekać przed nim, jeżeli Pan Bóg wymaga więcej, tylko pójść za tym głosem powołania aż do końca".
Młodzi, którzy spotkali się w sobotę z arcybiskupem wciąż jeszcze przed sobą mają wybór tego, kim zostaną w przyszłości. „Być może troszkę wasz los przypomina los Saula, wysłanego przez ojca w dość prozaicznej sprawie, a okazuje się, że była to droga prowadząca do ważnego wydarzenia, które decydowało o tym, co dalej".
Metropolita podczas tej Mszy św. modlił się więc za młodych, aby każdy z nich umiał rozpoznać Boży głos, a później - odważnie pójść za nim. Po Eucharystii wszyscy zgromadzili się na spotkaniu opłatkowym w Sali Okna Papieskiego.
Młodzi życzyli wtedy arcybiskupowi, by Jezus, którego przyjście na świat napełniło ludzi nadzieją i radością, błogosławił mu w dalszej posłudze. „Niech świadomość, że Jego łaska jest z księdzem arcybiskupem, napełnia serce odwagą do głoszenia prawdy o Bogu i o człowieku. Życzymy siły ducha i wiary, by wskazywać naszej ojczyźnie drogi, które będą prowadziły do sprawiedliwości i poszanowania drugiego człowieka. Zapewniamy o pamięci modlitewnej w naszych wspólnotach i prosimy o modlitwę" - mówili.
Metropolita krakowski przypomniał natomiast, że Jan Paweł II bardzo troszczył się o młodych, do których przemawiał m.in. z Okna Papieskiego. „Jestem głęboko przekonany, że z niebiańskiego okna błogosławi dzisiaj każdemu z was na wasze drogi, poszukiwania celu i na wasze wysiłki, by przyniosły one jak najlepszy owoc dla was i dla tych, z którymi się spotykacie".
Ludzie mogą mieć przed sobą różne cele i pragnienia, ale Pan Bóg zawsze stawia przed nimi coś więcej. „On chce, żebyśmy się stali naprawdę kimś. Takim wzorem człowieczeństwa jest sam Jezus Chrystus, narodzony w Betlejem, a potem Nauczyciel wędrowny na palestyńskiej ziemi. Na koniec ktoś, kto został odtrącony przez swój naród, zdradzony i skazany na okrutną śmierć. Ktoś, kto zmartwychwstał jako jedyny. W nim skupia się cała prawda o człowieku, naszych powołaniach i dążeniach".
Arcybiskup życzył młodzieży, by żyła prawdą Jezusa Chrystusa i każdego dnia pogłębiała swoją wiedzę i miłość do Niego. „Życzę, aby On stawał się dla was Mistrzem i Nauczycielem waszego człowieczeństwa, żebyście poprzez pryzmat tego, kim On jest, odczytywali z wielkim przejęciem i wiernością te ambicje i pragnienia, jakie Pan Bóg ma wobec każdego z was. (...) Nie bójcie się dążyć do świętości, bo ona jest największą ambicją Pana Boga wobec nas".