Imieniny: Flory, Emmy, Chryzogona

Wydarzenia: Katarzynki

Nauczanie

Prawdziwy chrześcijanin rozsiewa nadzieję i pociesza

papież w czasie audiencji fot. Mazur / Episkopat.pl

Duch Święty sprawia, że obfitujemy w nadzieję, nigdy się nie zniechęcamy oraz jesteśmy jej siewcami, czyli pocieszycielami i obrońcami braci – mówił Franciszek w czasie audiencji ogólnej. Tradycyjnie rozpoczął ją od pozdrowienia pielgrzymów zebranych na Placu św. Piotra, przejeżdżając wzdłuż sektorów odkrytym samochodem. Dziś, nietypowo, zabrał do niego pięcioro dzieci ubranych w stroje pierwszokomunijne.

 

W katechezie Papież nawiązał do słów św. Pawła z listu do Rzymian, w których Apostoł życzy, aby Bóg nadziei udzielił im przez Ducha Świętego mocy do bycia bogatymi w nadzieję (por. Rz 15, 13).

„Wyrażenie «Bóg nadziei» nie oznacza jedynie, że Bóg jest przedmiotem naszej nadziei, to znaczy Tym, którego mamy nadzieję kiedyś osiągnąć w życiu wiecznym. Oznacza również, że Bóg jest Tym, który już teraz sprawia, że żywimy nadzieję, a wręcz czyni nas «weselącymi się nadzieją» (Rz 12,12): radosnymi obecnie, z powodu nadziei, a nie tylko, żywiącymi nadzieję na radość. Radość z powodu nadziei, a nie nadzieja z powodu radości. «Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będzie nadzieja» - mówi powiedzenie ludowe. Ale prawdą jest także stwierdzenie przeciwne: «Dopóki trwa nadzieja, dopóty trwa życie». Ludzie potrzebują nadziei, aby żyć i potrzebują Ducha Świętego, by mieć nadzieję” – powiedział Ojciec Święty.

Papież podkreślił, że to dzięki Duchowi Świętemu jesteśmy bogaci w nadzieję.

„Obfitować w nadzieję to znaczy nigdy się nie zniechęcać; oznacza nadzieję «wbrew wszelkiej nadziei» (Rz 4,18),  to znaczy żywienie nadziei także wówczas, gdy zabraknie wszelkiego ludzkiego motywu do nadziei, jak to było w przypadku Abrahama, kiedy Bóg zażądał od niego złożenia w ofierze swego jedynego syna Izaaka i jak to było jeszcze bardziej w przypadku Maryi Dziewicy pod krzyżem Jezusa” – stwierdził Papież.

Duch Święty nie tylko sprawia, że obfitujemy w nadzieję – kontynuował Franciszek – ale dzięki Jego łasce możemy być jej siewcami, a więc tymi, którzy pocieszają i są obrońcami bliźniego.

„Siewcy nadziei. Chrześcijanin może być siewcą goryczy, wątpliwości, ale to nie jest chrześcijanin, i ty, jeżeli to robisz, nie jesteś dobrym chrześcijaninem. Rozsiewaj nadzieję: rozsiewaj oliwę nadziei, zapach nadziei, a nie ocet goryczy czy zwątpienia. Bł. kard. John Henry Newman w jednej ze swoich mów powiedział wiernym: «Pouczeni przez nasze własne cierpienia, przez nasz własny ból, a nawet nasze grzechy, będziemy mieli serca i umysły wprawione do wszelkiej posługi miłości wobec tych, którzy jej potrzebują. Będziemy w pewnej mierze pocieszycielami na obraz Parakleta, czyli Ducha Świętego, i to w każdym znaczeniu tego słowa: obrońcami, sługami, kojącymi pomocnikami. Nasze słowa i rada, same maniery, nasz głos, nasze oczy będą miłe i uspokajające» (Parochial and plain Sermons, t. V, Londyn, 1870, s. 300). Zwłaszcza ubodzy, wykluczeni, ludzie niekochani potrzebują kogoś, kto stanie się dla nich „parakletem”, czyli niosącym pociechę i obronę, tak jak Ducha Święty działa w stosunku do nas, którzy jesteśmy tutaj na Placu, pocieszyciel i obrońca. Musimy robić to samo w stosunku do najbardziej potrzebujących, odrzuconych, do tych, którzy potrzebują, którzy cierpią najbardziej. Obrońcy i pocieszyciele” – mówił Franciszek.

 

Papież pozdrowił młodych, którzy przybędą na Lednicę

Zwracając się do zebranych na Placu św. Piotra Polaków Papież pozdrowił przede wszystkim młodych, którzy przybędą w tych dniach na Lednicę.

„Witam polskich pielgrzymów. Pozdrawiam młodych, którzy – jak co roku – licznie gromadzą się w Lednicy. Drodzy Przyjaciele, «Idź i kochaj!» – to motto waszego spotkania. Prowadzi Was Maryja, która usłyszawszy w sercu to wezwanie, wyruszyła do Elżbiety, aby dzielić się radością swojego spotkania z Bogiem i nieść konkretną pomoc. Odtąd jest ciągle w drodze, nieustannie nawiedza swoje dzieci i niesie im Chrystusa, swego Syna. Drugim patronem waszego spotkania jest Zacheusz, o którym opowiadałem Wam podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, zachęcając do odwagi w poszukiwaniu Jezusa i do otwarcia Mu drzwi Waszego serca. Dziś Pan Jezus kieruje do Was te same słowa, które wypowiedział do Zacheusza: «zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w Twoim domu» (Łk 19, 5). Chce do Was przyjść i posłać was do braci, abyście dzielili się Jego miłością. Wie, że to nie jest to łatwe, dlatego zsyła Wam Ducha Świętego, który napełni Was Jego mocą. Proście Go o odwagę. Proście Go, aby pomógł Wam burzyć dzielące Was mury i uzdolnił do rozumienia siebie nawzajem, do budowania jedności wszystkich ludzi. Wszystkich Was, którzy gromadzicie się nad Jeziorem Lednickim, u źródeł chrzcielnych Polski, zawierzam opiece Maryi i z serca błogosławię” – powiedział Papież.

Ojciec Święty pozdrowił także pielgrzymów z Czech, którzy przybyli do Wiecznego Miasta w 75. rocznicę mordu dokonanego przez niemiecki reżim nazistowski w miejscowości Lidice.  Wszyscy jej mieszkańcy zostali zamordowani, a miejscowość zrównano z ziemią, jako odwet za zamach na Reinharda Heydricha, protektora Czech i Moraw. Papież życzył im, aby także w chwilach próby i trudności byli odważnymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego.

Oceń treść:
Źródło:
;