Wywiady
Prezydent: Światowe Dni Młodzieży przyniosą nam nieco uspokojenia
- Głos płynący zza Spiżowej Bramy jest dla nas wciąż niezwykle ważny - mówi Prezydent RP w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Andrzej Duda dodaje, że jest głęboko przekonany, że Światowe Dni Młodzieży i wizyta Ojca Świętego w Polsce „przyniosą nam nieco uspokojenia i zmuszą do głębszej refleksji nad naszymi życiowymi wyborami”.
Marcin Przeciszewski (KAI): Panie Prezydencie, jutro witać Pan będzie na ziemi polskiej Ojca Świętego Franciszka. Z jakimi uczuciami oczekuje Pan Prezydent na ten moment i co pragnie przekazać Ojcu Świętemu podczas prywatnej rozmowy, jaka odbędzie się w chwilę później na Zamku Królewskim na Wawelu?
Prezydent Andrzej Duda: Miałem przyjemność rozmawiać z Ojcem Świętym już dwukrotnie, ale spotkanie w Krakowie będzie dla mnie niewątpliwie najważniejsze i najbardziej emocjonalne. Przywitam wszak Papieża Franciszka nie tylko w mojej Ojczyźnie, lecz także w moim rodzinnym mieście.
Dodajmy, iż Kraków jest również nierozerwalnie związany z życiem i nauczaniem św. Jana Pawła II. Do tego Wawel, na którym zasiadali polscy królowie i gdzie pochowani są nasi wielcy rodacy. Trudno wyobrazić sobie miejsce bardziej przesiąknięte polską historią - także tą duchową. Dlatego będę rozmawiał z Ojcem Świętym m.in. o jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski, tak ważnym dla naszej państwowości. Wspomnę o tym, jaką rolę odegrał Kościół katolicki w utrzymaniu naszej kulturowej tkanki na przestrzeni dziejów, gdy cierpieliśmy z powodu zaborów, represji, wojen i totalitarnych rządów. I o tym, że wciąż pozostajemy narodem czerpiącym swoją siłę z wiary oraz z przekonania, że w nieustannie zmieniającym się świecie niektóre wartości i zasady powinny pozostać niezmienne. Przekażę też papieżowi Franciszkowi podziękowanie za modlitwy, którymi otacza nas, Polaków. Podziękuję za wszystkie miłe słowa, które od początku swojego pontyfikatu kierował w
stronę polskich pielgrzymów, odwiedzających licznie plac św. Piotra.
Pamiętajmy, że uroczystość na dziedzińcu Zamku Wawelskiego będzie także swego rodzaju zwieńczeniem przygotowań do Światowych Dni Młodzieży i wizyty Ojca Świętego. Chciałbym skorzystać z okazji i za pośrednictwem Katolickiej Agencji Informacyjnej złożyć gorące podziękowania wszystkim tym, którzy w tych przygotowaniach uczestniczyli. Pragnę podziękować wolontariuszom i raz jeszcze serdecznie pozdrowić pielgrzymów z całego świata, którzy przybyli do Polski na Światowe Dni Młodzieży. Ich obecność wzbogaca nas wszystkich.
KAI: Stolica Apostolska jest ważnym punktem odniesienia, chyba też istotnym partnerem dla Polski na mapie międzynarodowej. Czy mógłby Pan Prezydent rozwinąć ten wątek?
- Owszem, Stolica Apostolska była i pozostaje istotnym punktem odniesienia dla Polski, nie tylko ze względu na religię dominującą w naszym kraju, nie tylko dlatego, że jest siedzibą głowy Kościoła katolickiego. W czasach rządów komunistów Watykan stał na straży tradycyjnych wartości, potępiał wynaturzenia reżimu, wspierał wolnościowe dążenia Polaków. Stolica Apostolska była naszym sojusznikiem w walce o odzyskanie prawdziwej niepodległości. W trakcie pontyfikatu św. Jana Pawła II ta solidarność, to wsparcie było widoczne i słyszalne jeszcze bardziej. Jak zauważył polski papież podczas homilii na gdańskiej Zaspie w czerwcu 1987 r.: "Starałem się w swoich słowach mówić o was i mówić za was".
Od upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej minęło już ponad ćwierć wieku, ale głos płynący zza Spiżowej Bramy jest dla nas wciąż niezwykle ważny. Stoimy przed nowymi wyzwaniami, których często politycy nie w stanie precyzyjnie zdiagnozować. Franciszek zaś przypomina nam o nich codziennie, zazwyczaj w prostych, ujmujących słowach. Mówi o biedzie i nierównościach społecznych w różnych zakątkach globu. Mówi o głodzie w Afryce i Azji, któremu od wielu lat zamożne państwa Północy nie są w stanie zaradzić, choć same mają ogromne nadwyżki żywności. Mówi wreszcie o zanieczyszczeniu środowiska, które stanowi śmiertelne zagrożenie dla naszej planety.
Ale Watykan to także ważny punkt odniesienia w debacie na temat współczesnej, galopującej laicyzacji Europy, w wielu aspektach bardzo niepokojącej i niebezpiecznej.
KAI: Tegoroczna wizyta apostolska Ojca Świętego odbywa się z okazji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Będzie to wielkie, niejako globalne spotkanie "Młodego Kościoła" - w tym i polskiej młodzieży - z Ojcem Świętym Franciszkiem. Jakie oczekiwania i nadzieje wiąże z tym Pan Prezydent?
- Młodzi ludzie przyjeżdżają na Światowe Dni Młodzieży, bo poszukują wartości duchowych, które przynoszą poczucie sensu i pewności w niestabilnym świecie. Chciałbym, żeby Światowe Dni Młodzieży były dla wszystkich uczestników duchowym przeżyciem, które wzmocni ich entuzjazm w bezinteresownym zaangażowaniu na rzecz innych ludzi. Żeby ten czas był czasem refleksji o sprawach najważniejszych, ale także żeby wypełniała go radość ze spotkania z rówieśnikami z innych kontynentów.
KAI: Jednym z ważnych elementów papieskiego pielgrzymowania będzie wizyta na Jasnej Górze, gdzie Franciszek - wraz z naszym Episkopatem - odprawi Mszę św. z okazji jubileuszu 1050. rocznicy Chrztu Polski. Rocznica ta ma równie istotne znaczenie dla Kościoła jak i państwa polskiego. Dlaczego? Jakie znaczenie ma dla Pana świętowanie tego jubileuszu wraz z Głową Kościoła?
– Obchodząc w tym roku jubileusz 1050-lecia chrztu Polski lepiej zrozumiemy znaczenie tego wydarzenia, kiedy przypomnijmy sobie obchody millennium w roku 1966 roku. Wtedy komunistyczna władza zrobiła wszystko, żeby Polacy zapomnieli, że początek naszej państwowości wiąże się z wydarzeniem religijnym, że historia nas, Polaków, jako narodu i państwa, rozpoczęła się wraz z chrztem księcia Mieszka I. Symbolem tamtego jubileuszu był pusty tron papieski w Częstochowie - Paweł VI nie otrzymał zgody na przyjazd do Polski. Dzisiaj wolna Polska czci pamięć o swoich początkach na Jasnej Górze w obecności papieża Franciszka. To pokazuje, jaką drogę pokonaliśmy przez ostatnie pół wieku.
KAI: Jaką rolę odgrywać winien Kościół w demokratycznym społeczeństwie? Na ile Kościół w Polsce wypełnia tę rolę?
- Demokracja to nie tylko procedury. Każde demokratyczne państwo musi się opierać na wartościach. Poszanowanie ludzkiego życia, zasada równości wobec prawa, ale także zapewnienie godnej egzystencji wszystkim obywatelom - to kwestie, na które Kościół kładł nacisk zawsze. Jego rola w demokratycznym społeczeństwie jest nie do przecenienia. Demokracja to m.in. dbałość o rozwój lokalnych społeczności - tutaj Kościół ma niewątpliwie sporo zasług. Demokracja to również wzmacnianie społeczeństwa obywatelskiego - księża, siostry zakonne, poprzez swoje rozmaite inicjatywy, działalność charytatywną, mogą być wzorem dla wielu świeckich. Kościół jest i będzie niezmiennie ważnym elementem systemu demokratycznego w Polsce.
KAI: Pamiętamy, jakie wskazania wolnej Polsce i rodzącej się demokracji dawał Jan Paweł II. Jakich wskazań oczekiwałby Pan Prezydent od papieża Franciszka dziś? Papież przyjeżdża do Polski, gdzie dokonuje się "dobra zmiana", ale też do Polski znacznie bardziej podzielonej, niż ta z czasów Jana Pawła II. Czy ta wizyta może coś zmienić?
- Polityczne podziały występują w niemal wszystkich krajach. Mniej czy bardziej wyraziste. Nie powinniśmy jednak mieszać dwóch porządków. To, że spieramy się o tę czy inną ustawę, o tę czy inną nominację, o kształt tej czy innej reformy, nie powinno nam przesłaniać spraw najistotniejszych, związanych z naszym rozwojem duchowym. Aczkolwiek jestem głęboko przekonany, że Światowe Dni Młodzieży i wizyta Ojca Świętego w Polsce przyniosą nam nieco uspokojenia, zmuszą nas do głębszej refleksji nad naszymi życiowymi wyborami, a to sprawi, że na chwilę odetchniemy od politycznych batalii.
KAI: Tym razem wizytę papieża w Polsce przeżywać Pan będzie w roli Prezydenta Rzeczypospolitej. A jakie znaczenie dla młodego Andrzeja Dudy miały poprzednie papieskie pielgrzymki do Polski? Jaki ślad pozostawiły w jego duszy?
- Dla mieszkańca Krakowa urodzonego w 1972 roku, widok papieskiego ołtarza wznoszonego na krakowskich Błoniach, to część wspomnień jeszcze z głębokiego dzieciństwa. Każdą wizytę Jana Pawła II pamiętam jako wielkie święto. Udekorowane miasto, atmosfera wyjątkowości i radosnego oczekiwania. Kiedy w 1979 papież przyjechał do Krakowa, było już jasne, że wszystko się zmieniło. Pamiętam morze pielgrzymów na Błoniach. To była już inna Polska. Jako siedmioletni dzieciak nie wiedziałem jeszcze do końca, co się wokół mnie dzieje, ale czułem, że uczestniczyłem w czymś naprawdę ważnym.
Ale także obecna wizyta papieża Franciszka jest wyjątkowa, bo towarzyszy Światowym Dniom Młodzieży. Patrząc dziś na pielgrzymów z Włoch, Brazylii czy Filipin widzę po trosze siebie samego z tamtych lat. Uśmiechniętego, szczęśliwego, naładowanego duchową energią. Kiedyś dawał mi ją św. Jan Paweł II, dziś Franciszek oraz te setki tysięcy młodych ludzi ze wszystkich kontynentów.
KAI: Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Marcin Przeciszewski