Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Eustachego

Wydarzenia: Dzień Metalowca

Felietony

Wyjdę na pesymistę, ale wydaje mi się, że sukces EIO „Jeden z Nas” pogrzebał zamysł wprowadzenia w życie postulatów demokracji partycypacyjnej w UE.

 

Wczoraj w Parlamencie Europejskim odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie stosowania Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. Chodzi o instrument wprowadzony przez Traktat Lizboński, który dał grupie co najmniej miliona obywateli UE prawo zwracania się do Komisji Europejskiej z wnioskiem o podjęcie działań prawnych. W Polsce najbardziej znanym przykładem skorzystania z tego narzędzia opartego na logice demokracji partycypacyjnej jest inicjatywa „One of Us”.

Inicjatywa „Jeden z Nas” zyskała zresztą największe poparcie Europejczyków (blisko 2 miliony podpisów z 20 krajów UE). Przypomnijmy, że chodzi o regulacje prawne dotyczące ochrony życia a przede wszystkim zakazu eksperymentów nad embrionami.

Poprzednia Komisja Europejska pod rządami José Manuela Barroso odmówiła podjęcia działań w tej sprawie. Właściwie w związku z tym toczyła się dyskusja w Parlamencie Europejskim. Komitetom obywatelskim chodzi o zmianę prawa tak, aby KE obligatoryjnie podejmowała działania, jeśli inicjatywa cieszy się szerokim poparciem i uzyskała odpowiednią ilość podpisów.

„Minęła właśnie 102 minuta wysłuchania publicznego w Parlamencie Europejskim. Dopiero teraz po raz pierwszy inicjatywa „Jeden z Nas” została przez kogokolwiek wspomniana, mimo obecności Zarządu Europejskiej Federacji na sali i faktu, że jesteśmy inicjatywą, która odniosła największy sukces w Europie... Pan Komisarz Timmermans (wiceprezydent KE) opuścił pokój po niecałej godzinie w doskonałym humorze, unikając trudnych pytań czy podejmowania drażliwych tematów. Demokracja jak zwykle zwyciężyła...” – można było przeczytać wczoraj na polskim profilu EIO „Jeden z Nas”.

Europejska Inicjatywa Obywatelska miała dać obywatelom UE poczucie bezpośredniego wpływu na stanowienie prawa. Chyba nikt nie przewidział, że tak sprawnie skorzystają z niej obrońcy życia, którzy swoimi postulatami – tak szeroko popartymi przez Europejczyków – z pewnością nadepnęli na odcisk poważnym grupom interesów: klinikom aborcyjnym i in vitro czy innym ośrodkom badań „medycznych”. Wyjdę na pesymistę, ale wydaje mi się, że sukces EIO „Jeden z Nas” pogrzebał zamysł wprowadzenia w życie postulatów demokracji partycypacyjnej w UE.

Źródło:
;