Imieniny: Cecylii, Wszemily, Stefana

Wydarzenia: Dzień Kredki

Polska

Prymas Polski apelował o pokonywanie podziałów

 fot. Andrzej Hrechorowicz / prezydent.pl

O odważne sięganie do łaski chrztu świętego i pokonywanie starych i istniejących podziałów apelował dziś w Gnieźnie Prymas Polski abp Wojciech Polak. Metropolita gnieźnieński 14 kwietnia wygłosił homilię podczas Mszy św. sprawowanej w katedrze gnieźnieńskiej w 1050. rocznicę Chrztu Polski.

 

 

W Eucharystii, celebrowanej przez biskupów z Polski i zagranicy pod przewodnictwem legata papieskiego kard. Pietro Parolina, uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych z prezydentem RP Andrzejem Dudą i premier rządu Beatą Szydło.

Dziękczynna liturgia była centralnym punktem uroczystości 1050-lecia Chrztu Polski odbywających się w Gnieźnie i na Ostrowie Lednickim 14 kwietnia – w dniu uznanym powszechnie za rocznicę chrztu Mieszka I. Jego imię – jak przypomniał w homilii abp Polak – zachowało się w dwóch najstarszych zapisach kronikarskich „Dubrouka ad Meskonem venit” i „Mysko dux Polonie baptizatur”. Te proste zdania – mówił – niosą w sobie wartość „pszenicznego ziarna, które wrzucone w ziemię, rodzi plon obfity”.

„Nasza obecność dziś, tutaj, 1050 lat po Chrzcie Polski, po tym przełomowym dla Kościoła w Polsce i dla naszej Ojczyzny wydarzeniu, zdaje się wciąż potwierdzać – jak mówił w roku milenijnym Prymas Tysiąclecia – że na glebę polską i na duszę polską, na kształtującą się coraz wspanialej kulturę narodową padały ziarna Boże, które w pokoleniach chrzczonych przez Kościół w ziemi ojczystej, wydały wspaniałe owoce” – cytował poprzednika abp Polak przypominając, że „siła owocowania drzewa zawarta jest w jego korzeniach” i przestrzegając, że „odcięte od nich przestaje przynosić owoce i szybko obumiera”.

Metropolita gnieźnieński stwierdził również, że chrzest przyjęty przez Mieszka I przed 1050 laty nie był wynikiem szczęśliwego zbiegu okoliczności, czy sprzyjającego nam układu. Był wyborem i przemianą, która dokonała się w życiu księcia oraz chrzczonych na tych ziemiach ludzi. Rzeczywistością, w której każda i każdy z nas, ochrzczonych, odnajduje swoją własną historię.

„Jeśli więc dziś wspominamy z wdzięcznością polskiego księcia i jego poddanych, to także po to, aby we wspólnym dziękczynieniu ogarnąć całe nasze dzieje, aby objąć wszystkich ludzi, którzy, tutaj, na polskiej ziemi otrzymawszy łaskę chrztu świętego, swoim życiem i postępowaniem potwierdzili działanie siły wewnętrznej przynależności do Boga. Jest to siła, która zwycięża zło i grzech. W chrzcie świętym – mówiąc słowami Ojców Kościoła – nasz grzech zostaje pogrzebany w wodzie. Dzięki łasce chrztu potrafimy dawać samych siebie i służyć, czyli tracić swe życie dla drugich, aby wciąż zyskać je na nowo. Wszczepieni w Chrystusa i w Kościół stajemy się uczestnikami Jego posłania” – tłumaczył Prymas.

Zachęcał również do odważnego sięgania do duchowych źródeł tej wewnętrznej siły, której – jak dodał – tak bardzo wszyscy, bez wyjątku, potrzebujemy, bo wszyscy potrzebujemy mocy Ducha, która wyzwalać nas będzie z niewoli zła i grzechu.

„Czy jako ludzie ochrzczeni urzeczywistniliśmy już w pełni ducha chrześcijańskiego w sobie i w naszym narodzie? – powtórzył pytanie kard. Stefana Wyszyńskiego sprzed półwiecza abp Polak i przywołując dalej słowa Prymasa Tysiąclecia stwierdził, że dziś pytanie to musimy odnieść także do siebie.

„Zastanówmy się, czy prawdy, które wyznajemy i za którymi tęsknią nasze serca są rzeczywiście obecne w naszym życiu osobistym, rodzinnym, wspólnotowym i społecznym?” – pytał Prymas.

„Czy nie potrzeba nam bardziej odważnego sięgania do łaski chrztu świętego, zaczerpnięcia owej siły wewnętrznej przynależności do Boga, aby pokonywać stare zaszłości i nowe podziały, aby przezwyciężać wrogość i niezgodę, aby szukać pojednania i przebaczenia, którego wszyscy jesteśmy tak bardzo spragnieni? Być może w naszym życiu społecznym wyczerpał się już ten wyłącznie ludzki potencjał, który mógłby nas przywieść do upragnionej jedności? 1050. rocznica Chrztu Polski, przeżywana pod hasłem «Gdzie chrzest, tam nadzieja» zachęca nas, abyśmy nie liczyli tylko na własne możliwości” – stwierdził abp Polak.

Na koniec słowami Prymasa Tysiąclecia wołał: „Najmilsi! Bądźcie spokojni i ufni! Wyrzućcie z serca wszelkie smutki, urazy, niechęci, zostawcie to wszystko tutaj, w świątyni. I wyjdźcie tylko ze światłością i ze źródłem wody żywej, wyjdźcie z nadzieją, wiarą i miłością. To są skarby, które rozniesiecie stąd na miasto i archidiecezję, na Polskę całą, bo właśnie stąd szło na Polskę całą światło, miłość, wiara, pokój i jedność”. 

 

;