Wspomnienia
Przesłanie Jana Pawła II dla Lublina wciąż aktualne
O przesłaniu Jana Pawła II dla Lublina w przeddzień 25-lecia papieskiej wizyty w tym mieście, rozmawiali uczestnicy panelu dyskusyjnego w Trybunale Koronnym 5 czerwca.
Organizator i moderator spotkania, ks. prof. Alfred Wierzbicki, dyrektor Instytutu Jana Pawła II KUL, zauważył, że po Krakowie Lublin jest drugim miastem Karola Wojtyły. Choć jako papież był tu tylko raz, to z Lublinem związał się wcześniej poprzez swoją pracę w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, dziś noszącym jego imię.
Ks. prof. Wierzbicki przypomniał, że podczas pielgrzymki w 1987 roku Jan Paweł II zostawił „wizję Lublina w dziejach Polski”, co wynikało z nawiązania do Unii Lubelskiej jako procesu religijnego, politycznego i społecznego, przenikającego całość polskich dziejów. Wtedy też wobec społeczności KUL oraz reprezentantów świata akademickiego całej Polski mówił o misji uniwersytetu.
Papież 25 lat temu mówił o „wielkim dziejowym procesie spotkania pomiędzy Zachodem a Wschodem, wzajemnego przyciągania się i odpychania”, którego wyrazem była Unia Lubelska. - Wypowiedział te słowa z pewnym niepokojem. Nie bałbym się pochylić nad tą refleksją, by się zastanowić nad tym, co winniśmy naszemu miastu – stwierdził ks. prof. Wierzbicki.
Prezydent miasta Krzysztof Żuk nawiązał do kwestii spotkania kultur i narodowości, które przez wieki dokonywało się na tym terenie. - To, co najbardziej fascynujące i wciągające, to ta wielokulturowość i różnorodność. Tę wartość dostrzega się dopiero po pewnym czasie. Przywiązuję dużą wagę do tego, by Lublin pokazywać z tej strony, jako otwarty na inne kultury i wyznania – mówił.
Jego zdaniem, współczesny Lublin dobrze wpisuje się w słowa Jana Pawła II, co do zasady jest miastem, gdzie szuka się porozumienia i szanuje odmienność poglądów.
- Udało nam się zbudować dobre standardy polityki społecznej. Mamy Kartę Dużej Rodziny, budujemy żłobki, tworzymy Centra Aktywności Obywatelskiej, ośrodki aktywizacji seniorów – mówił, zauważając, że działalność taka jest odwołaniem do katolickiej nauki społecznej i tego, co pozostawił Jan Paweł II.
Prof. Jerzy Kłoczowski, dyrektor Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej, podkreślił znaczenie, jakie dla Karola Wojtyły miało dziedzictwo Rzeczpospolitej wielu narodów. - Miał świetną formację humanistyczną, znajomość kultury polskiej i obserwowałem, jak narastało w nim rozumienie historii Polski właśnie od tej strony – powiedział.
Dowodem zainteresowania Jana Pawła II dla tego tematu były liczne spotkania historyków, którym patronował. Kluczowe dla rozumienia dziedzictwa Rzeczypospolitej spotkanie odbyło się wiosna 1990 roku. – Przyjechało ok. stu osób, Litwini, Białorusini, Ukraińcy, historycy i intelektualiści, przez tydzień w Watykanie zamknęliśmy się i zastanawialiśmy się nad naszym wspólnym dziedzictwem po dziesiątkach lat sporów nieustannych, także przelewania krwi – wspominał prof. Kłoczowski.
- Myśmy sobie wtedy powiedzieli bardzo wyraźnie, że musimy szukać wszelkich dróg pojednania, że mamy za sobą wspólny szmat historii i ta historia to jest Rzeczpospolita. Ona nie jest tylko polska, ona należy do wielu innych – stwierdził historyk i dodał, że w czasie tamtego spotkania Jan Paweł II podkreślał, że dziedzictwo Rzeczpospolitej to jest jego najbardziej osobista rzecz.
- To było świadectwo, z którego wyrósł nasz Instytut Europy Środkowo-Wschodniej. To jest dzieło właściwie Ojca Świętego – powiedział dyrektor Instytutu. Zaznaczył, że pojednanie to jest program dla kilku generacji, a Jan Paweł II jest patronem tego dzieła. - Wiele razy w Rzymie musiałem mu opowiadać, jakie są postępy naszej pracy – dodał.
Zdaniem historyka, w Lublinie trzeba bardziej myśleć o tym dziedzictwie nie samej tylko Unii Lubelskiej, ale Rzeczpospolitej wielonarodowościowej i wielowyznaniowej, i miejsca tego doświadczenia we współczesnej Europie, bo pojednanie jest jednym z kluczowych problemów. - Lublin powinien jeszcze bardziej wydobywać z siebie całą tę tradycję Rzeczpospolitej, jej szersze miejsce, jako dziedzictwo Jana Pawła II – zaznaczył.
O. prof. Leon Dyczewski, kierownik Katedry Socjologii Kultury KUL, zauważył, że Jan Paweł II mówił o Lublinie jako mieście – symbolu. To przede wszystkim symbol spotkania kultur, czego najlepszym świadectwem jest kaplica Trójcy Świętej na Zamku Lubelskim. Ale jego zdaniem w promocji miasta pomija się fakt, że Lublin jest symbolem martyrologii, poprzez fakt usytuowania tu Majdanka. O. prof. Dyczewski uważa, że z tego faktu należałoby wypracować pozytywny program na rzecz obrony życia.
Prof. Dobrosław Bagiński, artysta rzeźbiarz, projektant lubelskiego ołtarza papieskiego z 1987 roku, wskazał na zaniechania miasta wobec papieża. - W Lublinie w czasach PRL wykrystalizował się pewien układ: jest KUL i reszta świata. Przez to mam wrażenie, że inne uczelnie stały się jakby niepotrzebne Kościołowi i trochę jest tak, że temat Jana Pawła II w Lublinie „obsługuje” KUL - zauważył. - Jan Paweł II jest „sprzedawany” jako postać akademicka, moim zdaniem jest w tym jakiś błąd, niedowartościowanie, zbyt małe zwrócenie uwagi na recepcję jego postaci wśród społeczeństwa, wiernych – dodał.
Drugie zaniechanie to jego zdaniem nieumiejętność upamiętnienia samego miejsca pobytu Jana Pawła II na lubelskich Czubach w sposób odpowiadający założeniom tamtej wizyty. Za błąd uważa także niewykorzystanie osoby ks. Emilian Kowcza, greckokatolickiego kapłana, który zmarł w obozie w Majdanku, a którego Jan Paweł II beatyfikował we Lwowie. - Nie potrafimy ustanowić ks. Kowcza osobą ważną dla Lublina i opowiadać o nim w świecie – mówił prof. Bagiński.
W dyskusji zorganizowanej przez Instytut Jana Pawła II KUL i Prezydenta Lublina udział wzięli także Teresa Księska-Falger, prezes Towarzystwa Muzycznego im. H. Wieniawskiego w Lublinie i Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”.
Jan Paweł II odwiedził Lublin 9 czerwca 1987 roku. Modlił się na terenie byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku i w lubelskiej katedrze, spotkał się z przedstawicielami świata akademickiego w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz udzielił święceń kapłańskich 50 diakonom z całej Polski.