Świadkowie wiary
Przyjmuję z ufnością to, co Bóg daje
Nie wiem, co jeszcze Bóg mi przygotował, ale wiem, że On jest miłością i siłą mojego życia - mówi s. Małgorzata, służka NMP.
Jaka jest wola Boga względem mnie? Czego Bóg ode mnie oczekuje? Wielu młodych ludzi zadaje sobie te i tym podobne pytania. Ci, którzy szukają woli Boga, chcą dokonać wyboru w sposób wolny i samodzielny, poważnie i bez lęku.
Pytania tego typu nie ominęły także s. Małgorzaty, należącej od 35 lat do Zgromadzeniu Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej w Siedlcach. - Przez lata nauki w szkole średniej pytania powracały; myślałam też: może ktoś inny, może nie ja? Ale Jezus walczył o mnie, upominał się, czy to w czasie Mszy św., czy poprzez innych ludzi. Wiedziałam, że muszę spróbować. Zwłaszcza że nie widziałam siebie na innej drodze - w stanie świeckim, z rodziną, mężem i dziećmi - opowiada.
Wydarzenia rozważane z Bogiem
Zgromadzenie Sióstr Służek NMP Niepokalanej założone w 1878 r. przez bł. Honorata Koźmińskiego, kapucyna, należy do rodziny franciszkańskiej. Siostry nie noszą jednolitego stroju. Patronuje im Niepokalana, ucząca modlitwy odpoczynku w sercu Boga.
Dlaczego dziewczęta wybierają to zgromadzenie? S. Małgorzata wspomina, że kiedy w dzieciństwie trafiła do szpitala, dowiedziała się, że w intencji jej zdrowia modliła się nieznana jej wcześniej siostra zakonna ze zgromadzenia bezhabitowego. To - jak się później okazało - miało wpływ na dokonany przez nią wybór…
Czynić dobro, głosić Słowo i oddawać chwałę Bogu w ukryciu… - mówił o tym bł. Honorat. - Bardzo mi odpowiada takie życie. Można robić wiele dobrego i opowiadać o Bogu ludziom - wyznaje s. Małgorzata. Służka NMP dodaje, że wszystkie wydarzenia, których doświadcza w swoim ukrytym życiu, rozważa z Bogiem.
Bóg pomaga na drodze powołania
Wierność powołaniu - jak podkreśla moja rozmówczyni - daje jej radość i poczucie spełnienia. - Na łaskę powołania nie da się zasłużyć. Można tylko odpowiedzieć Bogu - mówi. - Chcę jedynie poddawać się Jego prowadzeniu, niech On dalej działa, czy to we mnie, czy w innych osobach. Bóg pomaga poprzez różne sytuacje, propozycje przełożonych. Tak było w moim przypadku, kiedy odpowiedziałam na głos przełożonych proponujących zmianę pracy z katechetycznej na formacyjną. Mogłam powiedzieć, że nie przyjmuję tej propozycji, która z czasem okazała się niespodzianką w moim życiu. Formacja na początku pozwoliła mi poznać bardziej siebie, teraz pomaga w pracy, relacjach z nauczycielami czy uczniami. Podjęłam się też niełatwego, wydawałoby się wręcz, że niepotrzebnego zadania, jakim była nauka języka litewskiego. A były inne propozycje, np. wyjazd na oazę. Teraz, kiedy mam kontakt z siostrami z Litwy, posiadam nie tylko pewne umiejętności językowe, ale i wiedzę o narodzie litewskim. To ułatwia kontakty.
Talenty i dary, które daje Bóg, w życiu zakonnym także można rozwinąć i dzielić się nimi z innymi. - Nie wiem, co jeszcze Bóg mi przygotował, ale wiem, że On jest miłością i siłą mojego życia. Widzę, że Bóg działa cuda, a modląc się za innych, doświadczam Jego łaski. Jezus uczy także, jak przeżywać trudności, krzyż, cierpienie. Przyjmuję z ufnością to, co daje - mówi s. Małgorzata.
- Na drodze realizacji Jego planów, powołania, pomocna jest wspólnota zakonna. Siostry obdarowują się wzajemnie miłosierdziem i życzliwością - potwierdza.
Każdego dnia w jednej ze wspólnot Zgromadzenia Sióstr Służek NMP Niepokalanej płynie modlitwa o powołania kapłańskie i zakonne.