Imieniny: Alberta, Janusza, Konrada

Wydarzenia: Światowy Dzień Telewizji

Świat

Red Week przypomina o bólu prześladowanych chrześcijan

krzyż fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Jeszcze do jutra trwa RedWeek, inicjatywa promowana przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie mająca na celu zwrócenie uwagi na współczesne prześladowania chrześcijan. W całym świecie świątynie oraz inne charakterystyczne dla danych miejsc budynki są podświetlane na czerwono. Odbywają się specjalne spotkania i akcje pomocowe. Wszystko ma przypominać, że zabijanie wyznawców Chrystusa za ich wiarę nie należy tylko do przeszłości, ale zdarza się także dzisiaj.

 

O tragedii tak wielu chrześcijan mówił niedawno w wywiadzie dla Michaela Knowlesa ks. Benedict Kiely. To założyciel portalu nasarean.org skoncentrowanego na pomocy prześladowanym i ubogim współczesnym uczniom Jezusa na całym świecie, a zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. Duchowny zaznaczył, iż jest to obecnie najbardziej prześladowana grupa religijna. Dochodzi do masakr, ludobójstw, na które wielu, podobnie jak to było w przypadku tragedii Ormian z początku XX w., przymyka oko.

„Słyszymy wyrażenie «nigdy więcej» i zawsze to się ponownie wydarza” – wskazał kapłan. „I potem zaczynają się pytania i bicie się w piersi” – dodał. Podkreślił, że to właśnie z powodu powtarzających się dramatów różnych wspólnot działa na rzecz „zachowania naszej chrześcijańskiej wspólnoty, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie”, ale nie tylko.

Duchowny wspomniał o tragedii wyznawców Chrystusa w wielu miejscach w Afryce, która zostaje przemilczana przez media głównego nurtu. „W samej Nigerii w ubiegłym roku zamęczono ponad 5 tys. chrześcijan: mężczyzn, kobiet i dzieci” – mówił ks. Kiely. A takie zjawisko rośnie wraz z rozwojem w całym regionie organizacji powiązanych z ISIS lub podobnych w swoich ideach oraz sposobach działania. „ISIS to tylko nazwa. Organizacja ma swoje dzieci, swoich kuzynów, istniejące odłamy. Rosną one wykładniczo na całym świecie” – wyznał duchowny. Dodał, że chodzi tutaj po prostu niestety o „islamski dżihadyzm, ekstremalny islam”, któremu często sprzyja brak reakcji ze strony różnych środowisk.

Źródło:
;