Rejs rozpoczął się 20 maja ubiegłego roku dla uczczenia 100. rocznicy odzyskania niepodległości i dotrze do Panamy na ŚDM 22 stycznia.

Mówi Łukasz Chrabański, który był uczestnikiem jednego z etapów rejsu do Panamy: “Rejs Niepodległości jest czymś absolutnie niesamowitym. Żeglujemy 9 miesiący, żeby świętować stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości i odwiedzamy 20 państw. Ja brałem udział w odcinku od Kapsztadu do Singapuru, odwiedzając po drodze Mauritius, Dżakartę i oczywiście kończąc na Singapurze. Na statku mamy normalne obowiązki jak zwykli żeglarze i pracujemy w systemie trzech wacht, każda po osiem godzin, oczywiście ciągniemy liny, stawiamy żagle i zrzucamy je. Pomagamy przygotowywać kucharzom jedzenie dla ponad 170 osób, co jest niesamowitym wyzwaniem. Musimy trzymać statek w porządku. Mam na myśli sprzątany pokład. Czyścimy nasze kubryki, czyli pokoje w których mieszkamy i oczywiście pomagamy załodze oraz bosmanom w codziennych obowiązkach”.

Kilka dni temu „Dar Młodzieży” wyszedł z portu w amerykańskim Los Angeles i skierował się w stronę Panamy. Już 22 stycznia żaglowiec dobije do portu Balboa u wybrzeży tego środkowoamerykańskiego kraju.