Wspomnienia
Relikwie Jana Pawła II na Białorusi
Uroczyste wprowadzenie relikwii krwi bł. Jana Pawła II odbyło się 22 października w maryjnym sanktuarium w Trokielach w diecezji grodzieńskiej. Dokonał tego abp Claudio Gugerotti, nuncjusz apostolski na Białorusi, w obecności miejscowego ordynariusza, bp. Aleksandra Kaszkiewicza i biskupa pińskiego Antoniego Dziemianko. Relikwie już na stałe będą przechowywane w diecezjalnym sanktuarium, do którego pielgrzymi podążają nie tylko w okresie letnim, ale i w ciągu całego roku.
W spotkaniu wzięło udział całe prezbiterium Kościoła Grodzieńskiego, gdyż księża w tym dniu, w ramach formacji permanentnej, według wskazań bł. Jana Pawła II zawartych w adhortacji apostolskiej „Pastores dabo vobis” przeżywali swój miesięczny dzień skupienia.
Uroczystość rozpoczęła się od wniesienia - przy dźwiękach ulubionej pieśni Papieża Polaka „Barka” - relikwiarza zawierającego krew błogosławionego i usytuowania go w odpowiednio przygotowanym miejscu w sanktuarium.
Kapłani tradycyjnie mieli wyznaczony czas na adorację Najświętszego Sakramentu oraz możliwość skorzystania z sakramentu spowiedzi. Konferencję ascetyczną o bł. Janie Pawle II wygłosił nuncjusz apostolski. Zachęcił wszystkich kapłanów za zgłębiania duchowego dziedzictwa, jakie po sobie pozostawił Jan Paweł II – do czytania jego rozmaitych dzieł: książek, adhortacji apostolskich, encyklik. Zaznaczył, że ludzie z którymi spotykał się papież, odczuwali, iż jest to niezwykła i wielka osobowość, która przyciągała do siebie innych.
„Jan Paweł II nie był aktorem, chociaż używał bogatej gestykulacji. Używał bardzo mocno człowieczeństwa jako narzędzia, którym posługuje się łaska” – zaznaczył abp Gugerotti. Jego zdaniem Jan Paweł II był człowiekiem, który potrafił przemawiać do ludzi i „kochał swoje ludzkie ciało jako narzędzie komunikacji”. „Był to wielki człowiek i przywódca, który - kiedy trzeba - umiał zakrzyknąć, gdyż wiedział do kogo przemawia i jakim tonem mówić do słuchaczy” - dodał nuncjusz.
Zaznaczył, że „każdy kapłan jest tym, kto zadaje sobie trud bycia człowiekiem. Kapłan nie może być kimś, kto jedynie nauczył się pewnych ruchów i zachowań podczas formacji w seminarium, ale ma być kimś, kto z kontaktów z ludźmi będzie czerpał inspiracje i natchnienia do pracy duszpasterskiej, do tego, by działać i poświęcać się innym ludziom”.
Arcybiskup Gugerotti mocno podkreślił, że papież miał umiejętność interpretacji głosów, jakie kierowali do niego ludzie. „Czytał ludzkie twarze, rozpoznawał ich głos, bardzo dobrze odczuwał wnętrza ludzi. Takim przykładem była jego tożsamość i więź ze swoim krajem. Bardzo odczuwał więź ze swoim krajem, narodem, z ich kulturą, jednocześnie miał wielką umiejętność zachwytu i przeobrażenia się w inne realia kulturowe. Swobodnie mógł „przyodziać się” w kulturę Indian, a nawet kilka słów wypowiedzieć w ich ojczystym języku” - podkreślił hierarcha.
Zachęcał kapłanów, aby byli „przekonani i pewni, że nie należą do żadnej partii, zgrupowania, lecz są ludźmi wolnymi, a dzięki tej wolności, mogą dać codziennie dawać siebie innym”.
Nuncjusz apostolski zwrócił uwagę na modlitwę papieża. „Jan Paweł Wielki nie miał wolnej minuty w ciągu dnia i nikt mu nie mógł odebrać tego czasu, który był przeznaczony na rozmowę z Bogiem” – dodał hierarcha.
Na koniec, nawiązując do trwającego w Rzymie zgromadzenia Synodu Biskupów, poświęconego nowej ewangelizacji, abp Gugerotti zaproponował kapłanom, by odpowiedzieli w ciszy serca na kilka bardzo ważnych pytań, na które wypadałoby dać odpowiedź przeżywając Rok Wiary: Czy nasze życie duchowe jest źródłem naszej posługi? Czy jesteśmy ludźmi, którzy potrafią ewangelizować?
Według hierarchy, „być ewangelizatorem, to znaczy mieć w sobie miłość do Ewangelii, na wzór miłości męża do żony”. Dodał też, że „Jan Paweł II jemu wyraźnie pokazał, że kapłan, który się nie modli, księdzem nie jest”.
Kulminacyjnym momentem świętowania liturgicznego wspomnienia bł. Jana Pawła II w sanktuarium maryjnym w Trokielach była uroczysta Eucharystia, pod przewodnictwem abp. Gugerottiego. Wraz z przedstawicielem Ojca Swiętego przy ołtarzu stanęli bp Kaszkiewicz i bp Dziemianko, którzy wraz z całym prezbiterium Kościoła Grodzieńskiego dziękowali Bogu za nowego błogosławionego, którego otrzymali w osobie Jana Pawła II.
Kazanie nuncjusz apostolski również poświęcił Janowi Pawłowi II, którego ukazał jak dobrego i gorliwego Pasterza, która zawsze dbał i zabiegał o swoja Owczarnię – Kościół. Wskazał, że „nasz kochany papież Jan Paweł II miał dobrą nowinę do każdego, niósł ją do każdego człowieka”. Mimo swojego cierpienia i wielu niedomagań fizycznych, „szedł dalej, żeby nieść dobrą nowinę, i miał wielkie pragnienie niesienia pocieszenia człowiekowi”, „każdemu chciał dać pewność godności”. „Ludzie widzieli w nim Bożego posłańca i świadka” - dodał hierarcha.
Na koniec arcybiskup życzył kapłanom, aby nieśli Dobrą Nowinę ludziom bezinteresownie, a nie po to, by otrzymać nagrodę po śmierci. „Kapłan to nauczyciel pielgrzymek. Ci, którzy mają siły, by iść do sanktuarium, o ileż mocniej powinni odczuwać radość z pielgrzymki do sanktuarium Ojca w niebie”.
Na zakończenie Mszy św. głos zabrał bp Dziemianko z Pińska, który zachęcił kapłanów diecezji grodzieńskiej, by zechcieli włączyć się w rozwój diecezji pińskiej, w sposób szczególny ziemi homelskiej, gdzie w latach panowania systemów totalitarnych było niszczone życie religijne, a ludziom zabraniano modlić się w kościołach, kapłani zaś byli pozbawiani życia. Dodał, że jest również pragnieniem nuncjusza apostolskiego, aby „Kościół był obecny przez struktury kościelne – sieć parafialną na ziemi homelskiej”.
Uroczystość zakończyła się słowem bp. Kaszkiewicza, który wyraził nadzieję, że bł. Jan Paweł II, jego życie i dzieła staną dla wielu kapłanów inspiracją w dalszej pracy duszpasterskiej, a także dopomogą im stać się ludźmi modlitwy.