Sobota przed Świętem Miłosierdzia Bożego, godz. 13.00, krakowski Rynek Główny i radosny tłum ubrany na biało. Róża dla Jezusa Miłosiernego to akcja ewangelizacyjna, która na stałe wpisała się w kalendarz Kościoła krakowskiego. Wielkanocny taniec uwielbienia po raz kolejny zgromadził ludzi w różnym wieku – od najmłodszych, przez młodzież, aż po seniorów. Na co dzień różni ich wiele, ale łączy o wiele więcej – Jezus Miłosierny i chęć dania świadectwa wiary.

Agata do Krakowa przyjechała z Brzączowic wraz z grupą liczącą ok. 40 osób. W wydarzeniu bierze udział kolejny raz. – Tańczymy dla Jezusa i pokazujemy, że zmartwychwstał. Jest fajnie, poznajmy nowych ludzi, spotykamy się – mówi dziewczyna, tłumacząc, dlaczego co roku wraca, aby wziąć udział w Róży dla Jezusa Miłosiernego.

Ks. Jarosław na Rynek Główny przyjechał z młodzieżą z „Arki Pana”. – Super jest to, że młodzi też tutaj są, że młodzi chcą się tą swoją wiarą dzielić z innymi, bo chyba to jest najtrudniejsze dla nich dzisiaj – przed swoimi kolegami, koleżankami powiedzieć: „Tak, ja wierzę w Chrystusa. Ja jestem chrześcijaninem i nie boję się wyjść i głosić to całemu światu” – wyjaśnia duszpasterz. – Tutaj możemy tę wiarę też wytańczyć. Nasza modlitwa nie musi polegać tylko na tym, że modlimy się w ciszy, w skupieniu. To jest ważne, ale też ważne jest to, żeby ta nasza modlitwa wybrzmiała, żeby modlić się całym sobą – dodaje.

Uczestnicy przekonują, że taniec nie jest przeszkodą, aby wspólnie wielbić Chrystusa. Agata podkreśla, że każdy może się go nauczyć. – Łatwo można go zapamiętać, powtarzając ruchy – wskazuje. Dodatkowo chętni mogą wziąć udział we wspólnej próbie, która odbywa się rano. W tym roku po raz pierwszy tancerze ćwiczyli w Tauron Arenie.

Wielkanocnemu uwielbieniu co roku towarzyszy też modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego w różnych językach. Tak było też podczas 13. Róży dla Jezusa Miłosiernego. Konrad należy do diecezjalnej Diakonii Miłosierdzia Ruchu Światło – Życie Archidiecezji Krakowskiej, która wraz z ks. Bogusławem Sewerynem organizuje wydarzenie, i prowadził modlitwę w języku francuskim. – To dobra okazja, aby wspólnie wyznać naszą wiarę. Można świetnie spędzić czas, bo to jest takie pełne radości, pozytywne doświadczenie. Trzeci powód jest taki, że w ten sposób realizujemy naszą misję ewangelizowania bliźnich – tłumaczy chłopak.

Nieodłącznym elementem Róży dla Jezusa Miłosiernego są… białe róże z cytatami z „Dzienniczka” św. s. Faustyny. Młodzi rozdają je krakowianom i turystom, zapraszając do wspólnego uwielbienia, ale też do udziału w obchodach Niedzieli Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach. – Wychodzimy do Was w oktawie zmartwychwstania Pana Jezusa, by dzielić się radością wielkanocną, by dziękować za dzieło miłosierdzia, dokonane przez Chrystusa. Zakończeniem tej oktawy będzie jutro Święto Miłosierdzia, na które chcemy zaprosić, zatrzymując Was i wspólnie się modląc – mówił do zebranych ks. Bogusław Seweryn.

Kapłan, zapytany o to, co myśli, gdy widzi dzieci, młodzież i starszych razem tańczących na krakowskim Rynku Głównym, odpowiada krótko: „że Pan Jezus Zmartwychwstały działa”. – Gdyby nie Jego łaska to tego wszystkiego by nie było. On działa na różnych polach: że było miejsce na próby, że była pogoda, że było całe mnóstwo osób – dzieli się proboszcz parafii Narodzenia NMP w Gdowie.

W 13. edycji wydarzenia wzięło udział ok. 350 tancerzy. – To więcej o 130 – 140 osób w porównaniu z zeszłym rokiem. Przed pandemią było nas ponad 600. Mam nadzieję, że ta iskra będzie wracać, rozszerzać się i że w przyszłym roku będzie nas jeszcze więcej. A dlaczego warto przyjść? Bo orędzie o Bożym Miłosierdziu wciąż musi być głoszone – mówi ks. Bogusław Seweryn, zachęcając do udziału w 14. Róży dla Jezusa Miłosiernego, która odbędzie się na Rynku Głównym w Krakowie 6 kwietnia 2024 r. tradycyjnie o godz. 13.00.