Imieniny: Rity, Katarzyny, Boguslawa

Wydarzenia: Dzień Solidarności Międzypokoleniowej

Solidarność

 fot. Łukasz Kaczyński Krakowski Sylwester z ubogimi.

Tańce w rytm muzyki granej przez zespół, szczere rozmowy przy suto zastawionych stołach oraz ofiarowanie końca starego i początku nowego roku na Eucharystii - tak wyglądał krakowski "Sylwester z ubogimi". Na spotkanie przybyło kilkadziesiąt potrzebujących i bezdomnych.

Ta wyjątkowa zabawa sylwestrowa odbyła się w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie. Jak podkreśliła jedna z wolontariuszek spotkania, Ania z Krakowa, wydarzenie miało na celu przełamanie stereotypów dotyczących osób bezdomnych czy ubogich, zakorzenionych w społeczeństwie.

"Często boimy się tych ludzi - podejść do nich, kiedy klęczą czy żebrają na ulicy. A oni tak naprawdę nie potrzebują pieniędzy, tylko rozmowy. Tutaj to naprawdę widać - fascynuje mnie to jak ci ludzie się bawią i tańczą. Bardzo się cieszę, że ten Sylwester jest krokiem do przełamania obojętności na tych ludzi - potrzebujących, ale dokładnie takich samych jak my. Tak samo radosnych, roztańczonych i potrzebujących uwagi drugiego człowieka" - wyjaśniła.

Wielu wolontariuszy uczestniczących w Sylwestrze wskazywało, że jest to dla nich realizacja wezwania papieża Franciszka z okresu Światowych Dni Młodzieży o wcielanie miłosierdzia praktycznie w życie. Jak przyznawali bardzo ważne były dla nich rozmowy, prowadzone przy stołach, podczas, których zaproszeni goście przedstawiali im poruszające historie życia.

"Pan Ryszard, który usiadł obok mnie jest bardzo otwarty. Opowiedział mi o tym, jak kiedyś był kucharzem i sam przygotowywał takie imprezy. Wydaje mi się, że nieraz tak niewiele potrzeba, by przywrócić tym osobom godność - wysłuchać szczerze czy okazać lub doradzić jakąś drogę uzyskania pomocy" - opisała z kolei Ola z Zadroża.

Ubogim uczestniczącym w Sylwestrze nie brakowało energii do zabawy. "Sporo tańców już za mną, mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną. Cieszę się, że tu jestem. Jestem poruszona zwłaszcza życzliwością młodych, której doświadczam od samego momentu przekroczenia progu tej sali" - przyznała pani Ewa z Krakowa.

Koordynatorka wydarzenia, Magdalena Chyłka zaznaczyła, że spotkanie było potrzebne zarówno osobom bezdomnym i ubogim, jak i wolontariuszom. "Jeśli taka idea pomagania stanie się im bliska, to jest szansa na to, że ten pomysł rozprzestrzeni się dalej na całą Polskę. I być może za rok potrzebujący będą mogli się spotkać w ostatni dzień roku także w innych miastach" - wyraziła nadzieję, bowiem do Krakowa przybyli wolontariusze m.in. z Warszawy, Rzeszowa czy Sanoka.

"Sylwester z ubogimi" w Krakowie nie zamknął się jedynie na rozmawach czy wspólnej zabawie. Przed północą uczestnicy udali się do kościoła pw. Jana Chrzciciela, gdzie wysłuchali świadectwa Henryka Krzoska, nawróconego alkoholika oraz uczestniczyli w Mszy św.

Sylwester dla i z ubogimi zakończył się nad ranem. Przybyli podziękowali organizatorom słowami, wierszami, a nawet grą na flecie. Każdy z zaprosznych gości na pożegnanie otrzymał plecak z prowiantem oraz środkami czystości, termosem, kocem, rękawiczkami i ciepłymi skarpetami.

Wczorajsze wydarzenie zorganizowała młodzież z parafii Dobrego Pasterza w Krakowie wspólnie z wolontariuszami z całej Polski. Inspiracją dla krakowskiej młodzieży był „Sylwester z ubogimi” odbywający się już od ponad 20 lat w Katowicach.

Oceń treść:
Źródło:
;