Polska
Tam wypraszają dzieci
Figury Matki Bożej Brzemiennej na próżno szukać w matemblewskim sanktuarium. Znajduje się ono nieopodal, w lasku. To właśnie tam przybywają pielgrzymi i stojąc przed figurą Maryi opowiadają Jej o swoich troskach. Wiele małżeństw, które po ludzku straciły już nadzieję, właśnie w Matemblewie wyprosiło potomstwo.
Niezwykła jest historia tego miejsca. Aby ją poznać, trzeba powrócić do zimy 1769 r. Jak mówią dawne podania, ubogi mieszkaniec pobliskiej wioski Matarnia śpieszył do Gdańska po lekarza dla swojej ciężko chorej żony, która spodziewała się dziecka. Mężczyzna w czasie drogi żarliwie błagał Boga o ratunek. Nagle ujrzał przed sobą jasność, z której wyłoniła się przepiękna postać brzemiennej Niewiasty. Kobieta podeszła do niego i powiedziała: „Nie bój się! Wracaj do domu. Żona twoja czuje się już dobrze i dała ci śliczne, zdrowe dziecko”. Po chwili postać skierowała się w stronę pobliskiego wzgórza i znikła.
Mężczyzna posłusznie zawrócił do domu, a kiedy stanął w drzwiach ujrzał powite dziecię. Jego małżonka opowiedziała mu o szczególnej pomocy Matki Najświętszej w czasie narodzin ich dziecka.
Wieść o cudownym wydarzeniu szybko rozeszła się po okolicy. Sąsiedzi namawiali oboje małżonków, aby powiadomili o zdarzeniu ojców cystersów z pobliskiego opactwa oliwskiego.
Posłuchali. Po kilku dniach szczęśliwy ojciec udał się do ojców i pod przysięgą opowiedział o całym zdarzeniu. Niedługo potem cystersi polecili wykonać, według opisu wizjonerów, figurę Matki Bożej, którą następnie w uroczystej procesji przenieśli z opactwa w Oliwie do Matemblewa. Umieścili ją w drewnianej kapliczce na wzgórzu. Figura Matki Bożej Brzemiennej została poświęcona w 1790 r.
Po dziś dzień przybywają do tego miejsca małżeństwa, które nieraz przez wiele lat nie mogą się doczekać poczęcia dziecka. Liczne wota i wpisy do księgi próśb i podziękowań, wzruszające listy od szczęśliwych rodziców są dowodami na to, że Maryja tak jak wtedy w scenie Nawiedzenia św. Elżbiety, jak w Matemblewie przed 240 laty, tak i dzisiaj śpieszy z pomocą naszym rodzinom.