Jaśniej
To jest Pan!
Kiedy mówimy: „Pan” Jezus, nie tylko dokonujemy identyfikacji Boga, w którego wierzymy, o którym mówi Pismo Święte, Tradycja Kościoła, ale też - a może: przede wszystkim - wyznajemy wiarę, że w Zmartwychwstałym spełniły się wszystkie przepowiednie prorockie. Słowo staje się wtedy synonimem miłości i przywiązania, wiary i całkowitego oddania.
Imię ponad wszelkie imię!
Ktoś naliczył blisko 200 tytułów i określeń odnoszących się do Jezusa, odzwierciedlających Jego naturę, posłannictwo, relacje z Osobami Trójcy Świętej, proroctwa Starego Testamentu itd. Trudno je wszystkie wymienić: Chrystus, Emmanuel, Słowo, Syn Boży, Syn Dawida, Syn Człowieczy, Światłość świata, Książę pokoju, Dobry Pasterz, Baranek Boży itd. Wśród nich słowo „Pan” nabiera szczególnego znaczenia - tak jak wtedy, gdy Jezus został rozpoznany przez umiłowanego ucznia Jana, z zachwytem wołającego „To jest Pan!” po cudownym połowie ryb (por. J 21,1-8).
Kwestia imienia Bożego była i jest fundamentalna - zarówno dla wyznawców judaizmu, jak i chrześcijan. W Księdze Wyjścia czytamy: „Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy” (fragment Dekalogu, Wj 20,7). „O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje” - nauczał Jezus (J 16,23). Apostoł Narodów pisał do Filipian o Jezusie: „Uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezus zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych (Flp 1,8-10). I prosił Kolosan: „Wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko (czyńcie) w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego (Kol 3,17). Gdy apostołowie tłumaczyli przed Sanhedrynem, czyją mocą dokonują znaków i cudów, „Piotr napełniony Duchem Świętym” powiedział: „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia [Jezus], w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12).
Na szczególną uwagę zasługuje fragment z Listu do Rzymian: „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie”. Słowa te św. Paweł umieszcza w kontekście nauczania o zmartwychwstaniu i wierze, z której płynie usprawiedliwienie (por. Rz 10,9-10). Są nie tylko formą identyfikacji, ale czymś znacznie większym: stanowią wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa - żyjącego, zmartwychwstałego.
Skąd się wziął tytuł „Pan”?
Zanim odpowiem na to pytanie, cofnijmy się na moment do Starego Testamentu. Otóż kiedy czytano święte teksty, z szacunku do imienia Jahwe („Ja jestem, który jestem” ) - w zapisie hebr. JHWH, zaczęto je zastępować imionami: Adonai, co dosłownie znaczyło „Mój Pan”. Tak też zostało przetłumaczone w Septuagincie na język grecki - dosłownie w brzmieniu „Kyrios” (Pan). Boga nazywano Panem, wraz z całym bogactwem znaczeniowym tego określenia, potęgą i majestatem Mu przysługującym.
W Nowym Testamencie wszystkie prerogatywy Boga Stworzyciela zostały przeniesione na Jezusa. Św. Paweł nie ma wątpliwości: „A choćby byli na niebie i na ziemi tak zwani bogowie - jest zresztą mnóstwo takich bogów i panów [w mniemaniu pogan - dop. red.] dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy, oraz jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i dzięki któremu także my jesteśmy” (1 Kor 8,5-6). W stwierdzeniu tym apostoł - nie utożsamiając osób Boskich: Ojca i Syna - uwypukla jedność Kyriosa (zmartwychwstałego Jezusa) z Bogiem. Wszystko, co istnieje, pochodzi „od” jednego Boga i stało się „przez” jednego Pana. Przypisał im różne role: Bóg Ojciec jest początkiem, Jezus Chrystus, jako Pan jest pośrednikiem, przez którego wszystko istnieje (por. Ch. Schönborn, Bóg zesłał Syna swego: chrystologia. Poznań, s. 445). Także tytuł przysługujący w Starym Testamencie samemu Bogu Jahwe został przypisany Jezusowi Chrystusowi. W ten sposób została podkreślona jedność Osób Boskich, odrębnych w działaniu, stanowiących jedność co do istoty.
Pan mój i Bóg mój!
Czas na podsumowanie. Kiedy mówię: „Pan” Jezus, nie tylko dokonuję identyfikacji Boga, w którego wierzę, o którym mówi Pismo Święte, Tradycja Kościoła, ale też ja (a może: przede wszystkim) wyznaję wiarę, że w Zmartwychwstałym spełniły się wszystkie przepowiednie prorockie. Że jest zapowiedzianym Mesjaszem, który „zmazał dłużny zapis” grzechu pierworodnego, pokonał szatana, skruszył bramy śmierci i wprowadzi do nieba tych, którzy weń uwierzą i przyjmą chrzest, otworzą się na działanie Jego łaski. Jest równy Bogu Ojcu w istocie i działaniu.
Ważne jest, aby pamiętać, że w tytule „Pan” - w odniesieniu do Ojca, Jego Syna Jezusa Chrystusa - zawarta jest głęboka wiara w obecność Boga w życiu, pragnienie całkowitego oddania Mu siebie. Deklaracja: „Jezus jest moim Panem!” oznacza: Bóg jest dla mnie wszystkim! Dla Niego żyję! On jest moim pierwszym i najważniejszym punktem odniesienia! Centrum świata! A liturgiczna formuła „Pan z wami!” rozpoczynająca i kończąca Eucharystię, wprowadzająca w lekturę Ewangelii, w dziękczynienie prefacji podkreśla bliskość Boga, który „jest po mojej stronie” - stanowi sedno chrześcijańskiej nadziei.