Pod oknem
To Maryja obroniła polską wolność
- W Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy w 1920 roku objawiła się Polsce i całemu światu jakże głęboko wówczas przeżywana prawda, że Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały jest prawdziwie mocą i mądrością Bożą i że ta Jego zwycięska moc ukaże się za przyczyną Matki Bożej Wniebowziętej - mówił podczas Uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w kościele Mariackim abp Marek Jędraszewski.
W homilii metropolita krakowski wyjaśnił, że stwierdzenie „pełna łaski" oznacza niepokalanie poczętą, a więc bez żadnej zmazy i grzechu, który miałby Ją od Boga oddzielić. - To nadzwyczajne wybranie w łasce było darem, który Maryja otrzymała od Najwyższego, ale równocześnie ten dar był zadaniem. Miała jeszcze bardziej wzrastać w łasce, jeszcze bardziej stawać się w Chrystusie i przez Chrystusa narzędziem zbawiania świata. I stąd całe Jej życie będące na służbie Najwyższego.
Arcybiskup przypomniał, że to papież Pius XII ogłosił dogmat o wzięciu do niebieskiej chwały Matki Bożej wraz z ciałem i duszą. - Nie byłoby tego wyniesienia, tego zaśnięcia i wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, gdyby najpierw nie było paschy Chrystusa, Jego męki i śmierci a potem chwalebnego zmartwychwstania i wniebowstąpienia. Ta prawda o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym była z całą mocą głoszona przez Kościół od samych jego początków.
Metropolita zaznaczył, że prawda o Chrystusowym zmartwychwstaniu była kontestowana nie tylko u początków chrześcijaństwa, ale także przez współczesnych pogan. Przypomniał jednak, że prawda ta była jednocześnie wiernie broniona w imię krzyża i z krzyżem w ręku. Wspomniał cud nad Wisłą w roku 1920 i postać ks. Ignacego Skorupki, który stał się symbolem takiej postawy. Arcybiskup przypomniał, że cud ów został zapowiedziany prawie 50 lat wcześniej w Wielki Piątek słudze Bożej Wandzie Malczewskiej przez Matkę Bożą, która, ukazując się Wandzie, powiedziała, że pomoże obronić dopiero co odrodzoną polską wolność przed budzącymi się na nowo wrogimi siłami.
Ks. Skorupko nawiązał do tego objawienia w czasie walk w 1920 roku, zapowiadając, że 15 sierpnia losy wojny odwrócą się w stronę Polaków. - I tak się stało. Właśnie w Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy w 1920 roku objawiła się Polsce i całemu światu jakże głęboko wówczas przeżywana prawda, że Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały jest prawdziwie mocą i mądrością Bożą i że ta Jego zwycięska moc ukaże się za przyczyną Matki Bożej Wniebowziętej.
Hierarcha wspomniał, że dzień wcześniej ks. Ignacy Skorupko poległ na polu bitwy. Przewieziono jego ciało do Warszawy, gdzie miały miejsce uroczystości pogrzebowe. Wzięli w nich udział najwyżsi przedstawiciele państwa. Metropolita przywołał słowa gen. Józefa Hallera, który nad trumną ks. Skorupki mówił, by Polacy wejrzeli w siebie i podjęli przynajmniej ofiarną pracą na rzecz Polski, dla której tacy jak ks. Skorupko ofiarowali swoje życie, dając świadectwo, że Polska nie zginęła i zginąć nie może i ostanie się tylko jako obozowisko ludzi ofiarnych i czujnych. - Prośmy Boga, aby wołanie gen. Józefa Hallera nie zostało pozbawione echa w naszych sercach. Aby nie spotkało w naszym wnętrzu kamienistej gleby. Prośmy Boga, abyśmy stawali się, przy niekiedy bardzo wielkim wewnętrznym zmaganiu, wspólnotą ludzi ofiarnych i czujnych.