Pod oknem
Trzej Królowie pokłonili się Dzieciątku na Rynku w Krakowie
Po raz siódmy w uroczystość Objawienia Pańskiego ulicami Krakowa przeszły Orszaki Trzech Króli: azjatycki, europejski oraz afrykański. Z Wawelu po Mszy św. w katedrze, której przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz wyruszył orszak czerwony (europejski).
- Ten pochód jest wyrazem naszej radości i gotowości do podążania za gwiazdą Jezusa Chrystusa, bo to ona wyznacza nam kierunek i sens naszej drogi – powiedział kard. Dziwisz rozpoczynając mszę. W homilii nawiązując do dzisiejszej uroczystości administrator diecezji zaapelował, żebyśmy pomyśleli o naszej osobistej drodze wiary. – Jaka gwiazda zaprowadziła każdą i każdego z nas do Jezusa Chrystusa? Prawdopodobnie taką gwiazdą byli nasi najbliżsi. Dzięki ich wierze otrzymaliśmy sakrament chrztu świętego i od najmłodszych lat zostaliśmy wprowadzeni w życie wspólnoty Kościoła, w niej znaleźliśmy oparcie. A czym kierujemy się dzisiaj i za jaką gwiazdą podążamy obecnie? Czy wypatrujemy jej w naszym codziennym życiu? Czy szukamy i znajdujemy Boga we wszystkich naszych doświadczeniach, w naszych radościach i smutkach, w naszych troskach i nadziejach? – pytał hierarcha. Przypomniał także ubiegłoroczne wydarzenia, Jubileusz Chrztu Polski i Światowe Dni Młodzieży. To drugie wydarzenie, nazwane przez niego “orszakiem wiary, nadziei i miłości” było świadectwem jedności. – Takiego świadectwa jedności potrzebuje nasz podzielony świat, w którym rodzą się uprzedzenia, lęki i niechęci wobec braci i sióstr mówiących innymi językami, posiadających inny odcień skóry lub wyznających inną religię. W sercu św. Jana Pawła II było miejsce dla wszystkich kultur, tradycji i języków, dlatego nie bójmy się go naśladować w tym zakresie – przypomniał kardynał.
Odniósł się także do bieżącej sytuacji społeczno-politycznej. Zaznaczył, że orszak jest świadectwem radości, entuzjazmu, wzajemnej życzliwości i poczucia braterstwa, a także odpowiedzią na “ciemności, zalegające na wielu obszarach współczesnego świata”. – Taka jest również nasza odpowiedź na permanentne napięcia, spory i konflikty występujące na polskiej scenie politycznej. Zdajemy sobie sprawę, że dalecy jeszcze jesteśmy od Izajaszowej wizji pokoju, w którym „wilk zamieszka wraz z barankiem”, a „cielę i lew paść się będą pospołu”. Tym niemniej naszym obowiązkiem jest wznosić się ponad jałowymi podziałami partyjnymi, niszczącymi tkankę społeczną, zrywającymi międzyludzkie więzi, prowadzącymi do nikąd. Naszym obowiązkiem jest budować cywilizację dobra, wzajemnego szacunku, społecznego dialogu i braterstwa. Czy nie stać nas, aby w życie parlamentarne i polityczne wprowadzić chociażby ułamek z braterskiej atmosfery orszaku nie jednego, mającego wyłączną rację „króla”, ale Trzech Króli, a więc będących symbolem pluralizmu i jedności? – pytał pasterz krakowian.
Po mszy z wzgórza wawelskiego wyruszył orszak czerwony prowadzony przez Zespół Pieśni i Tańca „Krakowiacy", króla Kacpra i kardynała Stanisława Dziwisza. W tym samym czasie z pozostałych punktów miasta wyruszyły orszaki: zielony i niebieski. Na podstawie danych otrzymanych od policji, organizatorzy szacują, że w tegorocznym Orszaku Trzech Króli w Krakowie wzięło udział ok. 10 tysięcy osób.
Po dotarciu na Rynek Główny królowie i wszyscy uczestnicy orszaków oddali pokłon nowonarodzonemu Dziecięciu. Po odmówieniu modlitwy Anioł Pański, kardynał pobłogosławił zebranych. Wspólne kolędowanie poprowadzili Lidia Jazgar i Łukasz Lech.