Pod oknem
Ufność Bogu jest gwarancją wewnętrznej wolności
W uroczystość św. Stanisława w katedrze wawelskiej odprawiona została suma odpustowa pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza z udziałem kanoników Kapituły Metropolitalnej i parafii krakowskich. - Ufność złożona w Bogu oraz wierność Bogu i Ewangelii jest gwarancją naszego bytu, naszej wewnętrznej wolności, której nikt nam nie zabierze, jeżeli sami jej nie zniszczymy w nas samych - mówił do zebranych w dniu swoich imienin emerytowany metropolita krakowski.
Jak zaznaczył na wstępnie wygłoszonej homilii ewangeliczny fragment o dobrym pasterzu odnosi się do Chrystusa, który zna imię i twarz każdego człowieka, a Jego poznanie oznacza dogłębną miłość. - Najwyższym wyrazem miłości jest oddanie życia. Jezus Chrystus jako Dobry Pasterz oddał życie za nas, swoje owce. Wypowiedziane przez Niego słowa o dobrym pasterzu zostały potwierdzone na drzewie krzyża. Oddał za nas życie, aby obdarzyć nas życiem wiecznym - powiedział.
Hierarcha dodał, że przez pryzmat Ewangelii o dobrym pasterzu należy patrzeć również na postać biskupa Stanisława, który za swoje owce oddał życie. - Biskup Stanisław znał powierzone mu owce. Znał ich pragnienia i nadzieje. Znał ich słabości i niedole. Ta znajomość, zgodnie z logiką Ewangelii, prowadziła również do miłości powierzonego mu ludu. Kiedy trzeba było, stanął w jego obronie i nie wahał się narazić władcy. Zapłacił za to najwyższą cenę - opisał.
Wskazał, że przelana pod królewskim mieczem krew św. Stanisława użyźniła polską ziemię i wydała obfity plon wiary, nadziei i miłości. - Po ludzku patrząc, konflikt między królem i biskupem i śmierć tego ostatniego mogła się wydawać niepowetowaną stratą i mieć nieobliczalne konsekwencje dla młodego państwa polskiego. A jednak z tej tragedii Bóg wydobył dobro, bo męczeńska śmierć pasterza w obronie sprawiedliwości stała się fundamentem ładu moralnego w naszej Ojczyźnie - stwierdził.
Purpurat przypomniał przy tym słowa św. Jana Pawła II z okazji 750-lecia kanonizacji św. Stanisława, który opisał świętego jako broniącego wolności i ukazującego, że ład moralny i poszanowanie Bożego prawa oraz słusznych praw człowieka jest warunkiem rozwoju każdego społeczeństwa.
- Warto powracać do tych słów, bo przecież również w naszej polskiej rzeczywistości powracały lub od czasu do czasu powracają postulaty stanowienia prawa niezgodnego z prawem Bożym, zapisanym w naturze i sumieniu człowieka - zauważył.
Dopowiedział, że męczeńska śmierć św. Stanisława dopełniła słowa św. Pawła „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?” i jest nadal wyjątkowym świadectwem. - Niejednokrotnie w historii naszego narodu zdawało się, że zło i przemoc odniesie ostateczne zwycięstwo, a jednak powstawaliśmy, również dzięki wierze i zawierzeniu naszych losów Panu ludzkich dziejów. Ufność złożona w Bogu oraz wierność Bogu i Ewangelii jest gwarancją naszego bytu, naszej wewnętrznej wolności, której nikt nam nie zabierze, jeżeli sami jej nie zniszczymy w nas samych - nauczał.
Kardynał wspomniał, że św. Stanisławem zafascynowany był Karol Wojtyła, co wyraził w swoim poemacie „Stanisław”. - Wsłuchując się w słowa tego poematu, myślimy dziś także o autorze poematu, o jego wizji Kościoła i o jego odpowiedzialności za Kościół, jaka spoczęła na nim czterdzieści lat temu. Myślimy o pasterzu, który wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa, zachęcając nas wszystkich, byśmy wypływali na głębię wiary, nadziei i miłości - mówił.
Przywołał również wezwania odnoszące się do św. Stanisława z homilii papieża Polaka wygłoszonej na krakowskich Błoniach podczas pierwszej podróży apostolskiej do ojczyzny, nawołujące m.in. do tego, „abyśmy nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy” oraz „abyśmy nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest największa, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu”.
Emerytowany metropolita krakowski zachęcił, by powracać do tego swoistego duchowego testamentu św. Jana Pawła II, który stale towarzyszy mieszkańcom Polski, której patronem jest św. Stanisław. - Prośmy go o orędownictwo u tronu Bożego, byśmy osobiście i jako społeczność, jako naród, dochowali wierności krzyżowi i Ewangelii - zakończył kard. Dziwisz.