Pod oknem
V Ogólnopolska Pielgrzymka Rodzin Dzieci Utraconych
W sobotę – 4 czerwca – w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odbyła się V Ogólnopolska Pielgrzymka Rodzin Dzieci Utraconych.
„Przybywacie w to szczególne miejsce , aby zawierzyć Dobremu Bogu Was ból i cierpienie związane z utratą dzieci, które ukochaliście i przyjęliście, przed którymi otwarliście drzwi Waszych serc i domów. To trudne doświadczenie nie sposób zrozumieć bez wiary w zbawczą obecność Boga, której wyrazem jest Ofiara Jezusa Chrystusa na Krzyżu, dokonująca się w sposób bezkrwawy w Eucharystii, w której uczestniczycie na początku Waszego pielgrzymowania do Łagiewnickiego Sanktuarium. Dla człowieka wierzącego udział w tej tajemnicy jest szczególną przestrzenią komunii z Bogiem, gdzie ludzkie sprawy ofiarowane na ołtarzu dotyka zbawcza łaska Zbawiciela. (…) Zapewniam o mojej duchowej łączności i modlitwie za wszystkie rodziny dotknięte stratą ukochanego dziecka” – napisał do zebranych w łagiewnickiej Bazylice abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski.
Mszy świętej przewodniczył i homilię wygłosił ks. Zbigniew Bielas. Rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przypomniał słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, który 20 lat temu w Łagiewnikach mówił: „Powtarzam dzisiaj te proste i szczere słowa św. Faustyny, by wraz z nią i z wami wszystkimi uwielbić niepojętą i niezgłębioną tajemnicę Bożego miłosierdzia. Podobnie jak ona, chcemy wyznać, że nie ma dla człowieka innego źródła nadziei, jak miłosierdzie Boga. Pragniemy z wiarą powtarzać: Jezu, ufam Tobie!”.
Ks. Bielas podzielił się swoim osobistym wspomnieniem. – 10 lat temu córka mojej kuzynki przeżyła dramat utraty dziecka… Była już w szpitalu i oczekiwała na rozwiązanie, badania wykazywały, że wszystko jest w porządku, ale niestety dziecko nie przyszło na świat… Okazało się, że jest martwe… Totalne zaskoczenie – pojechała przecież, żeby za kilka dni wrócić z Jasiem dla którego wszystko było już przygotowane i na niego czekało… Buciki dziecięce na plakacie dzisiejszej pielgrzymki – właśnie to taki znak przygotowania wszystkiego dla dziecka… Smutek i płacz w rodzinie, ale oto okazało się, że to ona – młoda mama była ze wszystkich najdzielniejsza. Nie uległa rozpaczy, ale – przedziwne – cieszyła się, że jej dziecko jest w niebie… Tak się ciekawie, a raczej opatrznościowo złożyło, że w okresie ciąży przeczytała książkę, która była wtedy bardzo popularna „Niebo istnieje… Naprawdę” – mówił, przypominając, że książka opowiada historię małego chłopca, Coltona Burpo, który cudem wyzdrowiał po nagłej operacji wycięcia wyrostka robaczkowego – jego rodzina nie posiadała się z radości. Nie spodziewała się jednak, że w ciągu następnych kilku miesięcy usłyszy piękną i wyjątkową historię o podróży małego chłopca do nieba i z powrotem.
– Niespełna czteroletni Colton oznajmił rodzicom, że opuścił swoje ciało podczas zabiegu, wiarygodnie opisując, co jego rodzice robili, gdy on leżał na stole operacyjnym. Opowiadał o wizycie w niebie i przekazywał historie ludzi, z którymi spotkał się w zaświatach, a których nigdy wcześniej nie widział. Wspominał nawet o zdarzeniach mających miejsce jeszcze przed jego narodzinami. I właśnie ta młoda, dzielna Mama cieszyła się, że jej Maleństwo jest w Niebie, że tam bawi się z pradziadkami i czeka na rodziców… Po roku przyszedł na świat brat Jasia – Tomek, po kilku następnych latach – Siostra Kasia… Nadzieja, która pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile w życiu, zaufanie Bogu… Czasem nawet nasi najbliżsi nas nie zrozumieją, ale my wiemy, że nasze serca są w Sercu Bożym i z Niego czerpią nadprzyrodzoną siłę – powiedział rektor łagiewnickiego Sanktuarium.
Ks. Bielas zakończył homilię fragmentem Aktu zawierzenia zmarłego dziecka Bożemu Miłosierdziu, który wspólnie został odmówiony po Mszy świętej przed Najświętszym Sakramentem. „Napełnij nas nadzieją na spotkanie z naszym dzieckiem w wieczności w domu kochającego Ojca. Jezu Miłosierny, z ufnością prosimy: ulecz nasze zranienia, ratuj od rozpaczy, uwolnij od bólu i cierpienia, usuń lęki z naszego serca i obdarz nas Twoim pokojem. Maryjo, Matko Pocieszenia, otul swoim macierzyńskim płaszczem nasze dziecko i przedstaw je Miłosiernemu Bogu. Ty, która bezgranicznie zaufałaś, naucz także nas ufności w tych trudnych chwilach pożegnania i rozłąki z ukochanym dzieckiem”.