Na początku homilii bp Janusz Mastalski zwrócił uwagę, że współczesny człowiek żyje otoczony kiczem i anty-sztuką. Wskazał na cztery elementy, które nadają ludzkim działaniom głębszy, Boży sens. Są nimi barwa, tonacja, głośność, tempo.

– Może warto, żeby w moim życiu były trzy kolory? – pytał. – Czerwień – miłość, biel – czystość i zieleń – nadzieja. Kto jak nie wy macie o tej miłości śpiewać i grać? Pokazywać, że tylko człowiek, który jest czysty może pokazywać czystość innym? – mówił.

Biskup podkreślił, że następnym elementem jest tonacja, na którą składa się akord tonalny, czyli powołanie do bycia człowiekiem wyrażające się m.in. we wzajemnej miłości i życzliwości, pokrewna tonacja rozumiana jako podążanie za Chrystusem, a także tonacja jednoimienna, która polega na odpowiedzi na potrzeby i pragnienia bliźnich. Nawiązując do „głośności”, zaznaczył, że trzeba osłabiać wpływ szatana, który podstępem wkrada się we wszystkie dziedziny życia. – Jeżeli ktoś tworzy muzykę kościelną, to musi mocno akcentować fundamentalne wartości – powiedział.

Ostatnim elementem jest tempo. Biskup zauważył, że wielokrotnie brakuje czasu na istotne rzeczy, a w codziennym zabieganiu człowiek zapomina o tym, co najważniejsze. Dodał, że podstawą dla ożywienia życia duchowego jest wzbudzenie w sobie wewnętrznej radości i otwartości na drugich – Bądźmy szczerzy w kontakcie z Panem, a muzyka, którą tworzymy będzie przemieniać nas i innych – mówił na zakończenie.