Jan Paweł II na dziś
W Bystrej Krakowskiej otwarto nowy szlak papieski
W Bystrej Krakowskiej koło Bielska-Białej otwarto nowy szlak papieski w Beskidach. Trasa biegnie ze szczytu Klimczoka w Beskidzie Śląskim, przez centrum Bystrej i Wilkowic na szczyt Magurki Wilkowickiej w Beskidzie Małym. Od Magurki prowadzi wytyczony wcześniej szlak papieski do Kóz i Straconki. Karol Wojtyła w latach 50, 60 i 70. ub. wieku wielokrotnie wędrował po Beskidach i przyjeżdżał tu na narty.
Świadkowie mówią, że przyszły papież kilkakrotnie był na Klimczoku i Magurce Wilkowickiej. Gościł w Bystrej i Wilkowicach – jako metropolita krakowski lub też jako „turysta”.
Nowy szlak, którego odcinek prowadzi obok kościoła pw. Najdroższej Krwi Pana Jezusa w Bystrej Krakowskiej poświecił podczas niedzielnych uroczystości odpustowych 5 października krajowy opiekun Fundacji Szlaki Papieskie ks. Stefan Misiniec.
Urszula Własiuk, prezes Fundacji Szlaki Papieskie, podkreśla, że szlaki papieskie mają przede wszystkim wydźwięk duchowy. „Ks. Wojtyła wędrując po górach nie starał się bić żadnych rekordów, chodził, bo czuł się na łonie przyrody bliżej Boga, którego widział w każdej żywej istocie i w każdym zjawisku przyrodniczym. Wypoczywał aktywnie od licznych obowiązków, ale z Bogiem, i do takiego odpoczynku zachęcał studentów i młodą inteligencję, którzy Mu towarzyszyli” – podkreśliła.
Jak wyjaśnia jedna z inicjatorek przedsięwzięcia, Aneta Krefta-Maciejowska z parafialnego oddziału Akcji Katolickiej w Bystrej Krakowskiej, nowo powstały szlak oznaczono stosownymi tabliczkami na drzewach i słupkach. „Zamontowano też duże tablice informujące o docelowym przebiegu Szlaków Papieskich w Beskidzie Małym i Beskidzie Śląskim” – poinformowała.
Jedna z pierwszych odnotowanych wędrówek ks. Wojtyły w tym regionie miała miejsce 15 czerwca 1952 r. gdy odwiedził w Kozach ówczesnego wikariusza ks. Franciszka Macharskiego. Z grupą przyjaciół ze środowiska przeszli wtedy trasę: Kozy – Magurka Wilkowicka – Bielsko. Po drodze zatrzymali się na modlitwę przy ulubionym miejscu „Wujka” – na przełęczy „U Panienki”.
Krefta-Maciejowska zebrała konkretne wspomnienia dotyczące wędrówek Karola Wojtyły na tym trenie. W jednej z takich relacji zakrystianka w kaplicy w Bystrej Krakowskiej w latach 1959-1967. s. Wanda Surzyn, wspomina pewien mroźny zimowy dzień. „Kiedy zamiatałam schody, podjechali na nartach dwaj mężczyźni. Jeden z nich w ciemnym skafandrze i narciarskiej czapce wjechał na lód i przewrócił się, co mnie troszkę rozśmieszyło.
Potem odpiął narty i idąc z nimi do góry powiedział: . Ze wstydu uciekłam na zakrystię. Miałam brudne ręce, więc jak wszedł i chciał się przywitać, to ja powoli cofałam się z rękami schowanymi za siebie. A on w końcu skwitował moje usprawiedliwienia: ” – relacjonowała zakonnica i przypomniała, że bp Wojtyła przyjechał wówczas z księdzem Pietraszko, późniejszym biskupem i obecnie sługą Bożym.
„Był zawsze dobroduszny, skromny, lubił żartować, ale tak, aby nikogo nie urazić. Każdego dostrzegał, ze wszystkimi się witał, pytał o szczegóły różnych, przyziemnych spraw. To był bardzo swojski biskup, dla niego człowiek był najważniejszy” – wspominała.
Z kolei 83-letni Franciszek Maślanka z Mesznej, były kurier żołnierzy AK i NSZ, w latach 60. ub. wieku został poproszony przez śp. ks. Józefa Sanaka z Białej, by towarzyszył „turyście” w przejściu górami. „Ksiądz Sanak zawsze rozmawiał ze mną po wojskowemu, czyli o nic nie pytałem. Rozkaz to rozkaz. Dostałem wskazówki, że mam zachować dyskrecję. Był poniedziałek, słoneczny jesienny dzień. Czekałem w Wapienicy. Ks. Sanak około dziewiątej przywiózł . Był ubrany po cywilnemu, typowy strój turysty, bryczesy zapinane pod kolanami, czapka na głowie, plecak. Przedstawił się, powiedział, że jest księdzem i że na trasie nie mogę zwracać się do niego jak do księdza - mieliśmy udawać zwyczajnych turystów” – wspomina Maślanka swą wyprawę z ks. Wojtyłą na Błatnią i na Klimczok.
„Zeszliśmy do Szczyrku. Oczywiście po drodze pomodliliśmy się w Sanktuarium ‘Na Górce’. Ksiądz wspominał, że chodził tędy z młodzieżą. W Szczyrku byliśmy przed czasem, więc wstąpiliśmy na herbatę do "Marii". Odebrano go samochodem w centrum, tam gdzie był plac dla PKS-ów” – dodał mieszkaniec Mesznej.
14 lipca 1977 r., w trakcie urlopu kardynał Karol Wojtyła spotkał się z siostrami miłosierdzia pracującymi w bystrzańskiej parafii. W sierpniu tamtego roku podpisał dekret erygujący parafię pw. Najdroższej Krwi Pana Naszego Jezusa Chrystusa w Bystrej Krakowskiej. W tym miesiącu przybył też do Bystrej, aby wmurować kamień węgielny pod budowę nowego kościoła. Towarzyszył mu ks. Stanisław Dziwisz, a w uroczystości uczestniczyło ponad dwudziestu księży.
Otwarciu szlaku towarzyszyła wystawa fotograficzno-dokumentacyjna „A Święty był wśród nas”, przygotowana przez Anetę Kreftę-Maciejowską.